Pismo Święte we wschodnim chrześcijaństwie
W XVI wieku reformacja doprowadziła w zachodnim chrześcijaństwie do znacznego zachwiania równowagi pomiędzy rzeczywistością słowa Bożego a sakramentami w życiu liturgicznym Kościoła. Reformatorzy nauczali bowiem przede wszystkim o prymacie słowa Bożego, traktując sakramenty jako widzialne słowo. Ponadto zawęzili pojęcie sakramentu jedynie do dwóch obrzędów liturgicznych: chrztu i Wieczerzy Pańskiej, której nie sprawowano nawet w każdą niedzielę. W reakcji na tezy reformatorów, w teologii katolickiej słowo Boże, a zwłaszcza jego lektura, usunięte zostało niejako w cień na korzyść sprawowania sakramentów, szczególnie Eucharystii. Co więcej, czytanie słowa Bożego podczas Mszy świętej traktowano jedynie jako przygotowanie do liturgii Ofiary, która rozpoczynała się dopiero od Ofiarowania.
Znaczenie słowa Bożego na nowo docenił Sobór Watykański II, próbując tym samym przywrócić zachwianą dotychczas równowagę pomiędzy rzeczywistością słowa Bożego i sakramentów, zwłaszcza Eucharystii. W Konstytucji o liturgii świętej Sacrosanctum Concilium czytamy między innymi: „Pismo Święte ma doniosłe znaczenie w sprawowaniu liturgii. […] Z niego czerpią natchnienie i ducha prośby, modlitwy i pieśni liturgiczne. W nim też trzeba szukać sensu czynności i znaków. Dlatego w trosce o odnowienie, rozwój i dostosowanie świętej liturgii należy rozbudzać serdeczne i żywe umiłowanie Pisma Świętego, o którym świadczy czcigodna tradycja obrządków wschodnich i zachodnich”.
Ojcowie soborowi, pisząc o poszanowaniu Biblii, odwołali się – jak widzimy – także do tradycji wschodniego chrześcijaństwa. Na Wschodzie bowiem, w przeciwieństwie do chrześcijańskiego Zachodu, nieustannie zachowywano równowagę między słowem Bożym a sakramentami. Nie zastanawiano się, która spośród tych rzeczywistości jest ważniejsza i bardziej znacząca jako środek pomocny człowiekowi do zbawienia. Dlatego warto poznać rolę i znaczenie, jakie Pismo Święte ma we wschodnim chrześcijaństwie.
Wschodni kanon ksiąg Pisma Świętego
Kanon ksiąg Pisma Świętego obowiązujący obecnie w Kościele katolickim został umieszczony już w dekrecie papieża Gelazego około 382 roku. Potwierdzono go na Soborze Florenckim (1442 r.) oraz na Soborze Trydenckim (1546 r.). Trzeba jednak zaznaczyć, iż w Kościele zachodnim kanon ten nie zawsze był jednolity. Przykładem może być świadectwo św. Hieronima, który około roku 417-420 twierdził, iż nie wszyscy uznają za kanoniczny List do Hebrajczyków, a św. Grzegorz Wielki miał wątpliwości co do natchnienia Pierwszej Księgi Machabejskiej. Z kolei szesnastowieczni reformatorzy usunęli ze Starego Testamentu tę jego część, która została napisana jedynie w języku greckim, a nie hebrajskim. W całości odrzucili więc Księgę Tobiasza, Judyty, Mądrości, Syracha, Barucha i dwie Księgi Machabejskie, a także fragmenty Księgi Estery i Daniela. Marcin Luter podważał ponadto kanoniczność Księgi Hioba, a w Nowym Testamencie Listu do Hebrajczyków, Listu św. Jakuba, Listu św. Judy i Apokalipsy św. Jana. Jednak sami protestanci nie dokonali żadnych zmian w kanonie ksiąg Nowego Testamentu.
We wschodnim chrześcijaństwie kanon ksiąg Pisma Świętego do dziś nie jest jednolity. Już postanowienia pierwszych synodów i nauczanie Ojców Kościoła potwierdza tę różnorodność. Synod w Laodycei (około 343 r.) nie zaliczył do kanonu ksiąg Pisma Świętego Apokalipsy św. Jana, do której na chrześcijańskim Wschodzie odnoszono się z pewną podejrzliwością aż do VI wieku. Również św. Grzegorz z Nazjanzu nie wymienił jej w swoim spisie ksiąg kanonicznych Pisma Świętego. Konstytucje Apostolskie, czyli zbiory przepisów prawnych zredagowanych na przełomie III i IV wieku, także pominęły Apokalipsę. Do kanonu ksiąg Nowego Testamentu dodały za to dwa listy św. Klemensa Rzymskiego oraz osiem ksiąg przypisywanych św. Klemensowi i skierowanych do biskupów.
W porównaniu z kanonem ksiąg Pisma Świętego obowiązującym w Kościele katolickim kanon ksiąg w niekatolickich Kościołach wschodnich jest z zasady bardziej obszerny. Kościoły wschodnie dołączają bowiem do swojego kanonu księgi zaliczane przez tradycję katolicką do tak zwanych apokryfów bądź należące do zbioru pism wczesnochrześcijańskich. Kościół prawosławny do katolickiego kanonu ksiąg Pisma Świętego dodaje Trzecią Księgę Machabejską, Psalm 151, Drugą Księgę Ezdrasza oraz Modlitwę Króla Manassesa, stanowiącą w tekstach słowiańskich Biblii zakończenie Drugiej Księgi Kronik. Koptyjski Kościół Ortodoksyjny także uznaje za kanoniczną Trzecią Księgę Machabejską i Psalm 151, a do Nowego Testamentu dodaje dwa listy św. Klemensa Rzymskiego do Koryntian oraz Konstytucje Apostolskie. Niektórzy do koptyjskiego kanonu Nowego Testamentu zaliczają ponadto List św. Barnaby i Pasterza Hermasa z połowy II wieku. Z kolei Etiopski Kościół Ortodoksyjny włącza do katolickiego kanonu Pisma Świętego Starego Testamentu Trzecią i Czwartą Księgę Machabejską, Drugą i Trzecią Księgę Ezdrasza, Psalm 151, Księgę Henocha, Księgę Jubileuszów, zwaną też Małą Księgą Rodzaju, Wniebowzięcie Mojżesza i Apokalipsę Barucha, a do kanonu ksiąg Nowego Testamentu – dwa listy św. Klemensa Rzymskiego, Konstytucje Apostolskie i Pasterza Hermasa.
Ormiański Kościół Apostolski do kanonu ksiąg Starego Testamentu dodaje Trzecią Księgę Machabejską, Drugą Księgę Ezdrasza i Testamenty Dwunastu Patriarchów, do kanonu Nowego Testamentu – Trzeci List św. Pawła Apostoła do Koryntian oraz dwa listy Koryntian do św. Pawła. Z kolei Syryjski Kościół Ortodoksyjny nie uznaje kanoniczności Drugiego Listu św. Piotra Apostoła, Drugiego i Trzeciego Listu św. Jana Apostoła i Apokalipsy św. Jana. Do kanonu ksiąg Nowego Testamentu zalicza natomiast Diatessaron Tacjana i Trzeci List św. Pawła do Koryntian.
Pismo Święte jako księga liturgiczna
Szacunek dla ksiąg zawierających tekst Pisma Świętego w Kościołach wschodnich został przejęty z żydowskiej liturgii synagogalnej. Największą czcią otaczana jest oczywiście Ewangelia, która w każdej świątyni zajmuje stałe i uprzywilejowane miejsce. W tradycji wschodniosyryjskiej jest ona przechowywana w specjalnym tabernakulum, które wprost nawiązuje do żydowskiego zwyczaju umieszczania zwojów Tory w świętej skrzyni, zwanej aron ha-kodesz, w ścianie synagogi, zwróconej do Jerozolimy lub na wschód. Sama nazwa aron ha-kodesz pochodzi od Arki Przymierza, która znajdowała się w miejscu Świętym Świętych w Świątyni Jerozolimskiej. Również w tradycji bizantyjskiej księga Ewangelii była niegdyś przechowywana w specjalnej szafie obok lub za ołtarzem.
Obecnie w tradycji bizantyjskiej Ewangelię na stałe umieszcza się na ołtarzu. Natomiast podczas sprawowania Eucharystii jest procesjonalnie wynoszona z prezbiterium w ramach tak zwanego Małego Wejścia, które symbolizuje początek publicznego nauczania Chrystusa. Ów obrzęd liturgiczny podkreśla zatem, iż „sama księga Ewangelii jest ikoną Chrystusa obecnego w swoim słowie”. Przypominają o tym również słowa wypowiadane przez diakona na zakończenie Małego Wejścia, kiedy ukazuje on ludowi księgę Ewangelii i mówi: „Oto Mądrość! Stańmy prosto!”, na co wierni odpowiadają: „Przyjdźcie, pokłońmy się i przypadnijmy do Chrystusa. Zbaw nas, Synu Boży, […] śpiewających Tobie: Alleluja”. Z kolei tuż przed Wielkim Wejściem, podczas którego uprzednio przygotowane chleb i wino przenoszone są z ołtarza bocznego na główny, księga Ewangelii stawiana jest w pozycji pionowej, tak aby stanowiła niejako tło dla złożonych na ołtarzu darów eucharystycznych. W tradycji bizantyjsko-rumuńskiej dopuszcza się także praktykę wkładania księgi Ewangelii pod antymension (z gr. „zamiast stołu”; odpowiednik korporału w Kościele łacińskim), tak że dary chleba i wina są umieszczane na niej. Ta praktyka przypomina, że sakrament Eucharystii ma fundament w Ewangelii, gdzie opisane jest ustanowienie tego sakramentu przez Chrystusa w czasie Ostatniej Wieczerzy (por. Mt 26, 26-30; Mk 14, 22-25; Łk 22, 19-20).
Oprócz księgi Ewangelii podczas Eucharystii w tradycji bizantyjskiej używana jest także księga liturgiczna zwana Apostołem, zawierająca Dzieje Apostolskie oraz wszystkie listy apostolskie. W niektórych Kościołach wschodnich przed czytaniem główny celebrans udziela błogosławieństwa lektorowi, który w tym czasie trzyma w rękach księgę Apostoła. Niegdyś w liturgii bizantyjskiej podczas sprawowania Eucharystii była również używana księga zwana Prorokiem, zawierająca czytania ze Starego Testamentu. Kiedy jednak od VIII wieku zaprzestano czytania Starego Testamentu podczas Eucharystii, wówczas również sama księga Proroka stała się niepotrzebna. Natomiast poza Eucharystią doniosłe znaczenie ma Psałterz, używany podczas niemalże wszystkich nabożeństw cyklu dobowego, takich jak jutrznia czy nieszpory.
Lektura słowa Bożego
Słowo Boże stanowi w Kościołach wschodnich zasadniczą i integralną część wszystkich nabożeństw i ma niemały wpływ na ich długość. Oprócz psalmów odmawianych jest wiele hymnów Starego i Nowego Testamentu. Co więcej, same teksty liturgiczne wschodniej tradycji chrześcijańskiej nawiązują do tekstów biblijnych, tak że nie sposób zrozumieć liturgię wschodnią bez dobrej znajomości Pisma Świętego. Z drugiej strony, teksty biblijne w liturgii wschodniej nie są zbyt urozmaicone. Można zaobserwować wiele powtórzeń i pomijanie niektórych fragmentów czy nawet ksiąg Pisma Świętego, na przykład Apokalipsy św. Jana. We wszystkich Kościołach wschodnich daje się zauważyć także pewną powściągliwość w czytaniu podczas Eucharystii Starego Testamentu, a w tradycji bizantyjskiej – jak już wspominałem – od VIII wieku podczas Eucharystii w ogóle nie sięga się po teksty starotestamentalne.
We wszystkich Kościołach wschodnich cykl czytań jest jednoroczny. W ramach Eucharystii są zwykle dwa czytania, spośród których jedno pochodzi z Ewangelii. Natomiast podczas nabożeństw wigilijnych, sprawowanych w przeddzień ważniejszych świąt, czytane są zwykle fragmenty ze Starego Testamentu. W czasie niektórych nabożeństw cyklu dobowego w święta również ma miejsce czytanie fragmentów z Pisma Świętego, w tym z Ewangelii.
Pismo Święte stanowi we wschodnim chrześcijaństwie fundament całego życia liturgicznego. To ono było zasadniczą inspiracją dla Ojców Kościoła i innych pisarzy kościelnych, kiedy układali hymny liturgiczne. Dlatego bez dobrej znajomości Pisma Świętego liturgia wschodnia staje się niezrozumiała dla jej uczestników, którzy raczej koncentrują się wówczas na jej formie niż treści. Innym problemem w zrozumieniu odczytywanych fragmentów Pisma Świętego może być bariera języka, ponieważ w niektórych Kościołach wschodnich teksty te są czytane w językach martwych, na przykład greckim biblijnym lub staro-cerkiewno-słowiańskim.
Szacunek, jakim otaczana jest księga Ewangelii we wschodnim chrześcijaństwie, może do podobnej postawy względem ewangeliarza czy lekcjonarza pobudzać chrześcijański Zachód. W tym kontekście warto zadać sobie pytanie, jak często w Kościele rzymskokatolickim Pismo Święte uroczyście wnoszone jest do świątyni podczas procesji wejścia na początku Eucharystii? A jeśli jest wnoszone, to co dzieje się z nim przed, a zwłaszcza po Liturgii Słowa? Czy nie jest ono później traktowane jak zapomniany i niepotrzebny sprzęt liturgiczny, który spełnił już swoją funkcję? Warto uświadomić sobie, że samo posiadanie Pisma Świętego, nawet najpiękniej oprawionego, nie wystarczy. Trzeba, aby słowo Boże było głoszone w świątyni na nabożeństwach oraz aby każdy wierny je czytał.
Skomentuj artykuł