Po lekturze tej książki niektórzy zaczęli się modlić po raz pierwszy od lat

(fot. unsplash.com)
Aleteia Polska / "Któż jak Bóg" / df

Dzięki pracy nad „Czarną Madonną” znacznie lepiej poznałem „Dzienniczek” św. Faustyny, historię Jasnogórskiego Obrazu i kwestie związane z opętaniami - opowiada bestsellerowy autor w wywiadzie dla czasopisma „Któż jak Bóg. Dwumiesięcznik o aniołach i życiu duchowym”. Rozmowę przedrukował portal Aleteia.

"Stephen King pisząc „To” czy inne ze swoich najbardziej znanych horrorów, musiał przekonać Czytelnika, że wszystko, co się dzieje, właściwie mogłoby mieć miejsce naprawdę. Trudno to zrobić, jeśli pod postacią zła pisarz stara się przedstawić samochód, psa czy klauna. W przypadku horroru religijnego i wierzącego odbiorcy nie trzeba nikogo do niczego przekonywać" - opowiada Remigiusz Mróz, który wydał niedawno swoją kolejną książkę pt. "Czarna Madonna".

"Niektórzy pisali do mnie, że po wielu latach po raz pierwszy zaczęli się modlić. A już zupełnie zadziwiło mnie pojawienie się przy recenzjach hashtaga #OraProNobis!" - mówi i podkreśla swoje ogromne zaskoczenie taką reakcją w mediach społecznościowych. Na przywołaną historię jednej z recenzentek, która "napisała, że po lekturze „Czarnej Madonny” zaczęła się więcej modlić", Mróz odpowiedział, że jest to dla niego najlepsza recenzja z możliwych.

Jak sam mówi, podczas pisania miał sporo wątpliwości, czy nie narusza pewnej strefy, do której nie powinno się wchodzić. Zaznacza, że "Czarna Madonna" nie zawiera scen obrazoburczych, ale "samo tworzenie fikcji w sferze opętań jest wkroczeniem na terytorium, od którego najlepiej trzymać się z daleka".

Podkreśla jednak, że samo pisanie książki umocniło go w wierze: "Dzięki pracy nad „Czarną Madonną” znacznie lepiej poznałem „Dzienniczek” św. Faustyny, historię Jasnogórskiego Obrazu i kwestie związane z opętaniami."

>> Przeczytaj wywiad na portalu Aleteia Polska <<

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Po lekturze tej książki niektórzy zaczęli się modlić po raz pierwszy od lat
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.