Propozycja tego zakonnika mogłaby całkowicie zmienić sakrament pokuty i pojednania

(fot. shutterstock.com)
Lech Dorobczyński / facebook.com / kw

Poznajcie prosty pomysł, który daje do myślenia w temacie spowiedzi. I pokazuje, że w tym sakramencie wcale nie chodzi o rozmowę z kapłanem.

To nie ksiądz odpuszcza nam grzechy, ale Chrystus. To nie kapłanowi wyznaje się grzechy, ale Chrystusowi.

Spowiedź to nie sakrament obwiniania się, ale pokuty, przebaczenia i miłosierdzia. A tych rzeczy potrzebuje też kapłan, pewnie często bardziej niż osoba, która się spowiada.

DEON.PL POLECA

Największa pokusa szatana dotycząca spowiedzi >>

Prosty pomysł ojca Lecha Dorobczyńskiego pomógłby nam to wszystko sobie uświadomić. Sami przeczytajcie:

Co sądzicie? Czy jest to realne, by ksiądz również klękał razem z penitentem? Napiszcie odpowiedź w komentarzu!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Propozycja tego zakonnika mogłaby całkowicie zmienić sakrament pokuty i pojednania
Komentarze (10)
DS
Dariusz Siodłak
28 grudnia 2017, 20:55
Moim zdaniem jest to kolejna próba upokorzenia kapłanów.
29 grudnia 2017, 19:32
Proszę o pojaśnienie, bo zupełnie nie rozumiem...
28 grudnia 2017, 18:16
Od ponad dziesięciu lat w ten sposób korzystam z Sakramentu Pojednania, kiedy tylko jest taka możliwość. Jest to bardzo mocne doświadczenie, a wypłynęło z inicjatywy kapłana, który przyznaje się do tego, że i dla niego sakrament jest wielkim darem i umocnieniem, i świadectwem działania Boga w duszach penitentów. I dlatego klęka.  Jak najbardziej uważam, że taka forma powinna być dostępna znacznie powszechniej...
KK
Ks. Krzysztof Ciebien
28 grudnia 2017, 18:09
A czy bierze ktos pod uwage prost fakt, że Penitent spędza w konfesjonale kilka (kilkanaście) minut natomiast Ksiądz spowiada czasem kilka godzin? Księża penitencjarze - codziennie. Co do wzruszeń: - proszę zapytać chirurga "czy daje sie ponieść emocjom" podczas ciężkiej operacji widząc np. rozciety brzuch pacjenta? (normalny człowiek pewnie tak, niezależnie od tego, jakie byłyby te emocje) - proszę zaptyać pracownika prosektorium "czy daje sie ponieść emocjom" podczas swojej pracy? (ja byłbym rozdygotany) - prosze zapytac grabarza, "czy daje się ponieść emocjom" podczas pogrzebu (niewątpliwie wszyscy wkoło płaczą) I długo by tak jeszcze wymieniać. Konkluzji nie będzie. Mądremu wystarczy. Ks. Krzysztof
28 grudnia 2017, 18:20
Jasne, księże Krzysztofie. Ale powinna być taka możliwość. Naprawdę doświadczam różnicy nawet przy tym samym spowiedniku, choć sprawa oczywista - że zawsze to Pan Jezus rozgrzesza. I tylko ON. A kapłan - in persona Christi. I naprawdę nie chodzi o emocje...
28 grudnia 2017, 18:42
przecież jest taka możliwość. wystarczy ustawić dwa klęczniki obok siebie i - bum - jest konfesjonał, z którego chcesz korzystać.
29 grudnia 2017, 08:40
Ja uważam, że klęczenie spoko. Ale wiadomo, że starszy ksiądz, który ma problemy z nogami może mieć problem. Ja bym doceniła raczej możliwość bycia na równym poziomie. Albo razem stoimy, albo siedzimy, albo klęczymy :D .
29 grudnia 2017, 12:20
Oczywista, tylko nie ja je ustawiam... A spowiedź przy klęczniku, kiedy są konfesjonały w ogóle jest trudna do przeprowadzenia (też nie z uwagi na penitenta)... 
Mariusz Rozbujnik
28 grudnia 2017, 08:59
Daje do myślenia... Jednak nie mam przekonania, że to coś by zmienilo. Ja u spowiedzi często czuje się jakbym przyszedł do lekarza, który w tym wypadku ma wyleczyć moją duszę. Nie mam pewności czy gdyby lekarz był chory na to co ja to by jakoś szczególnie poprawiłoby mi nastrój. Z Bogiem! 
28 grudnia 2017, 18:21
Ale nie da się ukryć, że też jest chory...