Co jest ważne?

(fot. kari_1981/flickr.com)

"On sam przychodzi, aby was zbawić" (Iz 35, 7).

Onegdaj szedłem sobie wzdłuż Wisły w Krakowie i natrafiłem na tabliczkę, zatkniętą nad brzegiem: "Uwaga! System wartości w przebudowie. Przepraszamy za utrudnienia w egzystencji". Długo chodziło mi to "ostrzeżenie" po głowie i nie chciało jej opuścić, aż w końcu skojarzyło mi się z nawróceniem.

Bo nawrócenie zazwyczaj zaczyna się od pewnego doświadczenia, już to nagłego i punktowego, już to rozciągniętego w czasie. Ale w mniejszym lub większym stopniu zawsze zaburza dotychczasową hierarchię priorytetów w życiu. Nagle wyłaniają się cele, które dotąd wydawały się nieistotne. A może i były wcześniej ważne, tyle że po drodze zamazały się lub zostały zepchnięte, jak niechciane uczucia w lochach podświadomości. Każda przebudowa i wszelkiego rodzaju remonty zawierają w sobie element uciążliwości, niewygody, zachwiania rytmu. Wolimy ich uniknąć dopóki tylko się da. Pociecha z tego budowlanego porównania jest taka, że nawrócenie rzadko bywa czymś na podobieństwo zrównania domu z ziemią i wznoszeniem murów od zera.

Skoro to sam Bóg przychodzi, aby prostować w nas drogę, a nasza rola polega na przyjęciu Jego mocy, to rodzi się pytanie, jak to powinno konkretnie wyglądać?

DEON.PL POLECA

Uprzywilejowanym czasem, w którym rozpoznajemy obecność Boga i wystawiamy się na Jego działanie, jest modlitwa. Do nas należy jednak wykonanie pewnego ruchu, aby ta "operacja" na sercu mogła w ogóle dojść do skutku. Poniżej lista priorytetów, którą powinna zachować osoba, jeśli pragnie modlić się z wytrwałością. Zaczerpnąłem ją z książki Franza Jalicsa SJ "Rekolekcje kontemplatywne" i od paru lat testuję na sobie. Oczywiście, nie jest to dogmat i nie nadaje się do wdrożenia przez wszystkich, ale dużo tutaj zdrowego rozsądku i mądrości.

  1. Sen
  2. Ruch i wypoczynek
  3. Modlitwa
  4. Bezinteresowne poświęcanie czasu i energii ludziom, z którymi żyjemy
  5. Praca

Od razu dodam, że w tej modlitwie nie chodzi o szybkie odmówienie pacierza w przelocie, myśląc nadto o setkach spraw. Poświęcając czas i uwagę tylko Bogu (nawet jeśli będzie to zaledwie 30 minut dziennie), przestajemy na chwilę zajmować się sobą. A nie ma nic bardziej wyzwalającego dla człowieka od odwrócenia uwagi od samego siebie. I co się dzieje?

Mogę powiedzieć jedynie w swoim imieniu, że wierność modlitwie wcale nie usuwa z mojej drogi wyzwań i nie łagodzi trudności zadań. Natomiast stopniowo pozbawia mnie niepotrzebnych trosk, czyli wyolbrzymionego polegania na sobie. Pozwala również uzyskać dystans do pracy, do swoich słabości i grzechów, a przede wszystkim napełnia pokojem. Kiedy takiej modlitwy zabraknie, górę biorą troski i niepotrzebny aktywizm.

Ale, i tu właśnie jest pies pogrzebany, nawrócenie, gdy rzeczywiście się pojawia, powoduje niemile widziane utrudnienia w egzystencji. Pierwotnie sam zbuntowałem się, czytając o tej liście priorytetów. Przecież nie żyję w zakonie kontemplacyjnym? A co mają powiedzieć małżonkowie i rodzice? To jest kompletnie oderwane od realiów życia itd. Po okresie buntu, przyszła jednak spokojniejsza refleksja.

Żeby się modlić, trzeba zacząć od prostej rzeczy: najpierw zauważyć, że człowiek nie jest stworzony przede wszystkim do pracy. Uderza, jak wiele miejsca w tej drabinie priorytetów zajmują nieproduktywne działania. Następnie trzeba się przyjrzeć się, jak organizuję swój czas w skali tygodnia, na co go poświęcam, a potem dopiero można zabrać się za reorganizację porządku dnia. Często okazuje się, że czas mamy, jest dużo "dziur", pustych przebiegów, zajmowania się rzeczami niepotrzebnymi. No i co najważniejsze, z czegoś trzeba zrezygnować. W sumie to chyba najtrudniejszy, ale nieunikniony, aspekt każdego nawrócenia. Modlitwy nie da się "doczepić" do innych zajęć jako kolejny element dnia, bo zazwyczaj w konkurencji z innymi pilnymi sprawami łatwo z niej zrezygnować. Hierarchia priorytetów Jalicsa nie stawia modlitwy na pierwszym miejscu, ale w centrum.

Węgierski jezuita słusznie uważa, że nie sposób modlić się, jeśli własne ciało traktujemy po macoszemu, czyli widzimy w sobie niemalże aniołów. Inwestujemy sporo w głowę, naukę, informację. Jednak trzeba się wyspać, aby nie ucinać sobie drzemki w trakcie modlitwy. Odpoczynek fizyczny też jest niezbędny, aby zredukować codzienne stresy i napięcia. I wszyscy się z tym zgodzą. W praktyce jednak większość z nas działa według odwrotnego porządku priorytetów. Najpierw praca, potem bycie dla bliskich, rozrywka, modlitwa, jeśli jeszcze starczy sił i czasu, a z odpoczynkiem różnie bywa. Dlatego przebudowa systemu wartości to często takie małe trzęsienie ziemi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co jest ważne?
Komentarze (1)
S
Słaba
5 grudnia 2011, 20:40
A ja kiedyś idąc do sklepu natknęłam się na tabliczkę: "Sklep nieczynny z powodu awarii świata. Przepraszamy!" Jak zachorowałam bardzo poważnie, to taka tabliczka pojawiła mi się w życiu duchowym... I ciągle wzywam Fachowca od świat(ł)a!