Kto na Ciebie czeka po drugiej stronie krzyża?
Kilka lat temu byliśmy na ślubie znajomych. Ślub jakich wiele; uroczysty i wzruszający. Ale dla mnie był wyjątkowy, ze względu na kazanie, które zostało wtedy powiedziane. Ojciec, który sprawował mszę powiedział coś, co utkwiło mi w pamięci do tej pory.
Gdy w małżeństwie przyjdą chwile zwątpienia, a trudy wspólnego życia będą nas przygniatały tak bardzo, że będziemy mieli wrażenie, iż jesteśmy przybici do krzyża, to musimy mieć świadomość że Jezus, nasz Pan i Zbawca jest ukrzyżowany po drugiej stronie, a my możemy się spokojnie oprzeć na Jego plecach. To jedno zdanie towarzyszy mi przez cały czas. Wryło się w moim sercu głęboko i w trudnych momentach dodaje mi siły. O wiele łatwiej jest znosić przeciwności losu, dużo lżej się wstaje kolejnego dnia ze świadomością, że Zbawiciel jest po drugiej stronie mojego krzyża.
Kolejną ważną wskazówką, w codziennych trudnościach jest fakt, że pod krzyżem stoi Maryja. Towarzyszy swojemu synowi do ostatniego momentu, w największych boleściach i upokorzeniu. I w tych dramatycznych okolicznościach padają słowa: "oto Matka twoja". Konający Bóg i Człowiek pozostawia nam najcenniejszy dar. Chrystus, niewyobrażalnie cierpiący, dostrzega ból i samotność swojego umiłowanego ucznia i nie pozostawia go samego, ale daje mu wielkie pocieszenie. Nie mogę tego nie zauważyć! Gdy wyobrażam sobie tą scenę, wzrusza mnie bardzo i nie potrzebuję więcej biblijnych dowodów na to, że Bóg jest nieskończenie miłosierny. Ten jeden akt zupełnie wystarcza. Resztę dopełnia moje życie i obecność Maryi w radosnych i bolesnych jego momentach.
Wielki jesteś Panie Boże i wielkie są Twoje dzieła, a miłosierdzie Twoje z pokolenia na pokolenie. Dzięki Ci za Maryję i za jej nieustanna obecność w naszym życiu, bo jest dla nas wielkim pocieszeniem.
Skomentuj artykuł