Ile siły trzeba do cierpliwości

(fot. shutterstock.com)
Szymon Hiżycki OSB

Znaczenie polskiego słowa "cierpliwość", oznaczające spokój wobec przeciwności (ewentualnie umiejętność czekania) w zasadzie nie oddaje bogactwa słowa greckiego, które było używane przez Ojców Pustyni.

Cierpliwość jest dla nas cnotą ludzi spokojnych i rzadko kojarzymy ją ze zmaganiem. Tymczasem dla Ojców to przede wszystkim cnota ludzi walecznych - takich, którzy toczą bój z demonami i z samymi sobą.

Abba Pojmen powiedział: "Gdyby ktoś związał w worku węża i skorpiona na pewno po jakimś czasie zdechną; podobnie i złe myśli, podsuwane przez szatanów, giną dzięki cierpliwości".

DEON.PL POLECA

Od razu widzimy, co jest przedmiotem walki dla Pojmena i co domaga się naszej cierpliwości: nie są to kłótnie z ludźmi, ubieganie się o swoje, ale coś o wiele głębszego: opanowanie złych myśli i wynikających z nich pokus. Cierpliwość jest jak worek, w którym unieszkodliwia się złe jak skorpiony i węże pokusy, które w pierwszym odruchu chcielibyśmy zadusić gołymi rękami. Mamy zatem tutaj pierwszy niuans: cierpliwość nie polega wedle Ojców jedynie na spokoju, cierpliwość zakłada również zdolność oceny myśli i walkę, aby nie wzięły nad nami góry te złe. Jest to zatem cnota niezwykle dynamiczna, daleka od wszelkiej statyczności i bierności.

Uzupełnijmy powyższą obserwację. Spójrzmy na to, co na temat cierpliwości usłyszała, chyba nie bez zdumienia, amma Teodora.

Amma Teodora pytała arcybiskupa Teofila o znaczenie tych słów Apostoła: Wykupujcie czas. A on jej odpowiedział: "To powiedzenie oznacza zysk. Na przykład: przyszedł na ciebie czas pychy? - wykupuj go pokorą i wielkodusznością i czerp z niego zysk. Przyszedł czas upokorzenia? - wykupuj ten czas cierpliwością, a będziesz mieć korzyść. Jeśli przyjdą na ciebie fałszywe oskarżenia, czerp zyski przez cierpliwość i ufność. I tak wszelkie przeciwności, jeżeli chcemy, mogą się dla nas w zysk zamienić".

Teofil mówi tutaj o tym, co po polsku oddajemy przez inne niż cierpliwość słowa: wielkoduszność i wytrwałość. O ile Pojmen widział w cierpliwości drogę do wolności od grzechu, tutaj Teofil wskazuje na ściśle powiązaną z cierpliwością cnotę roztropności, zdolności do opracowania pewnej strategii zmagania się z czającym się w nas złem. Człowiek cierpliwy nie walczy na oślep - wie, jak i za co się wykupić. Zwróćmy uwagę na to jak cnota cierpliwości harmonijnie łączy się z innymi, stając się poprzez taką mieszanką lekarstwem na poszczególne bolączki. Rzecz warta zapamiętania: dwie cnoty współpracujące razem, zmieniają jak gdyby swoją moc rażenia.

Aby to osiągnąć trzeba, jak uczy abba Izydor, zająć się głębszym rozeznaniem. Czytamy:

"Mądrością świętych jest rozpoznawanie woli Bożej. Nad wszystko bowiem wznosi się człowiek przez posłuszeństwo prawdzie, bo jest obrazem i podobizną Boga. Nie ma gorszego usposobienia, niż kiedy człowiek idzie za własnym sercem, to znaczy za podszeptami własnych myśli, a nie za prawem Bożym: skończy się to dla niego nieszczęściem, bo nie poznał tajemnicy i nie znalazł drogi świętych, by według niej postępować. A więc teraz jest czas pracować dla Pana, zbawienie bowiem znajduje się w czasie utrapienia. Bo napisano: Przez cierpliwość ocalicie wasze dusze".

Ocalenie leży w cierpliwości, która jak worek blokuje ruch zawiązanych w nich złych myśli, która pomaga nam opracować strategię walki a połączona z innymi cnotami, staje się naszym lekarstwem.

Ewagriusz z Pontu powiedział: "Cokolwiek zniesiesz cierpliwie jako mądry, to ci przyniesie owoc w czasie modlitwy" .

Cierpliwość ma też moc podobną jak odtrutka: dzięki niej, wedle Ewagriusza, nawet złe doświadczenie może okazać się błogosławieństwem. Tak, cierpliwość ma moc odmienić świat naszej duszy, ma potencjał, aby skruszyć nasze serca i zakorzenić nas w Bogu.

Pewien brat mówił do abba Pojmena: "Moje serce słabnie, ilekroć muszę zdobywać się na jakiś trud". Odpowiedział mu starzec: "Czyż nie podziwiamy Józefa, który był chłopcem siedemnastoletnim, jak to przetrzymał pokusę do końca? I Bóg go wsławił. I czy także nie widzimy Hioba, jak to nie poddał się aż do końca i zachował cierpliwość i próby nie zdołały odebrać mu nadziei pokładanej w Bogu?"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ile siły trzeba do cierpliwości
Komentarze (4)
A
Ant
12 marca 2015, 19:03
Dobry tekst, dziękuję.
M
Magda
11 marca 2015, 15:05
Jakbym czytała o swojej walce duchowej,którą toczę we wnętrzu od czasu ciężkich sytuacji życiowych związanych z partnerem.Ciągła walka z samym sobą żeby utrzymać małżeństwo z człowiekiem niewierzącym. Może to moja droga do świętości..z Bogiem.
A
andrzej
12 marca 2015, 01:29
Jeżeli wprowadziłaś Boga do waszego bolesnego związku to wszystko czego doświadczasz może mieć większy sens niż sądzisz. Człowiek z perspektywy Boga jest jak drogocenny diament lecz jeszcze nie oszlifowany. Jeżeli Bóg poddaje człowieka wierzącego jakimś trudnym dla niego doświadczeniom to są one zazwyczaj konieczne, aby mógł on się pozytywnie rozwijać. I nie mam tu na myśli jedynie rozwoju duchowego, gdyż lekcje od Boga rozwijają w co najmniej kilku różnych płaszczyznach. Dopiero kolejne dziesięciolecia skrupulatnych analiz i obserwacji własnego życia potrafią odkryć jakąś część z wielu metod Boga względem nas ludzi, a w szczególności nas samych. Warunkiem jest jednak nasza bliskość z Nim! Bliższe relacje buduje się np poprzez modlitwy. Czasami trzeba się rozejrzeć za jakąś najlepiej odpowiadającą naszym życiowym potrzebom (naszej życiowej drodze), albo tylko pomyśleć o tym, a Bóg sam podsunie jakąś modlitwę. Modlitwy są dla wielu z nas tajemnicami, których nie potrafimy odkryć. Jednak skoro sami Aniołowie wolne chwile spędzają na modlitwach (a było mi dane to widzieć), to dlaczego my nie mielibyśmy zagłębiać się w te boskie tajemnice modlitw? Cierpliwość, wielkoduszność i wytrwałość zamieniają się w zysk jeżeli żyjąc współpracujemy z Bogiem. Bez Niego na nic się zdają nasze poświęcenia i starania, choćby miały najlepsze intencje.
S
szaraltan
12 marca 2015, 19:22
Modlitwy są dla wielu z nas tajemnicami, których nie potrafimy odkryć. Jednak skoro sami Aniołowie wolne chwile spędzają na modlitwach (a było mi dane to widzieć), to dlaczego my nie mielibyśmy zagłębiać się w te boskie tajemnice modlitw? Człowieku jakie widzienie?! Co ty ćpasz?!