Łk 4,12 to moje Słowo na Wielki Post! Otrzymaj Słowo dla siebie!
Świat nie jest jedynie naszym przejściowym miejscem pobytu, ale domem wspólnie dzielonym z Bogiem. Dlatego nie ma co prosić o mannę z nieba, trzeba ją samemu wytworzyć. To jest nasz boski obowiązek.
Pomódl się o dobre przyjęcie tego Słowa:
Duchu Święty, otwórz mój umysł i otwórz moje serce, abym te natchnione przez Ciebie słowa czytając, poznawał i rozumiejąc przyjmował. Daj mi też siłę, abym posłuszny Bożemu natchnieniu mógł z radością kierować się nimi w życiu. Amen.
Tekst Twojego Słowa (Łk 4, 12):
Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego».
Rozważanie Wacław Oszajca SJ:
Scenariusz kuszenia Jezusa, a przez to samo każdego z nas, jest prosty. Zaczyna się od spraw codziennych, od bajki o samonakrywającym się stoliczku. Jakby było cudownie, gdyby na pstryknięcie palcami lodówka zapełniała się wszystkim, czego potrzeba w kuchni. Wreszcie mielibyśmy z głowy pracę, nawet tę najbardziej satysfakcjonującą.
Kusiciel, którym najczęściej nie jest jednak Szatan, ale każdy z nas dla siebie samego, wiedząc, że wszechmogącymi nie jesteśmy, nie każe nam przemieniać kamieni w chleb. Podpowiada inną możliwość. Zwłaszcza tym, którzy - jak mówią - całą ufność pokładają w Panu. Na pierwszym miejscu, mówią, sprawy Boże, czyli modlitwa, przede wszystkim modlitwa - a wszystko inne przyjdzie samo. I, wiemy o tym aż nadto dobrze, nie przychodzi. Mimo modlitw, nabożeństw, procesji susza trwa, pociągi się wykolejają, rak atakuje znienacka, a trzęsienie ziemi pozbawia życia, mienia pobożnych i bezbożnych, zrównuje z ziemią zarówno domy publiczne, jak i katedry.
Drugi scenariusz jest dla tych, którzy głodu fizycznego nie cierpią i marzą o innym szczęściu. O władzy. Chcemy ją za wszelką cenę zdobyć. To "za wszelką cenę" ma tu znaczenie rozstrzygające. Jeśli w poprzednim scenariuszu chodziło o pieniądze, teraz chodzi o politykę, tę na miarę rodziny, przedsiębiorstwa, państwa, i Kościoła również. Podporządkować sobie innych. W imię tradycji, dobra wspólnego, osobistego. Nikt nie chce uchodzić za despotę. Człowiek, zwłaszcza religijny, opętany pożądaniem panowania, gotów jest paktować z samym diabłem, by postawić na swoim. Podporządkowuje religię polityce lub odwrotnie, co ostatecznie wychodzi na jedno. Dowód - wszelkiej maści terroryzm.
Wreszcie trzeci scenariusz czy sztuczka, dotyczący tylko ludzi religijnych, w tym chrześcijan. Próba podporządkowania sobie Boga. Nawet nie postawienie siebie w miejsce Boga, tak głupi nie jesteśmy, ale chęć posługiwania się Bogiem i Jego wszechmocą. Nie wiem, czy w naszym kraju na dorobku największym niebezpieczeństwem jest konsumpcjonizm. Jeśli tak, to nie świecki, ale religijny; nie materialny, ale duchowy. Grozi nam obżarstwo duchowe, jak mówi św. Jan od Krzyża. Z drugiej strony - podlizywanie się Bogu, wychwalanie pod niebiosa i dziękowanie, a wszystko po to, by Bóg wspierał moje plany i poczynania, by nie za często wtrącał się do moich spraw, a jeśli już, to w miarę delikatnie.
Smutno człowiekowi na duszy, kiedy przychodzi mu siebie samego przymierzać do tych i innych pokus.
Rozważanie pochodzi z książki "Uwierz Mu na słowo"
Jak zrozumieć, co to Słowo oznacza dla mnie?
To Słowo może przeprowadzić Cię przez Wielki Post. Aby poznać je i odkryć jego znaczenie, musisz się nim modlić. Proponujemy Ci metodę modlitwy Słowem Bożym "Lectio Divina", którą Kościół modli się od wieków. Kliknij TUTAJ i czytaj, jak to robić »
Zachęcamy także do wchodzenia głębiej w Słowo Boże poprzez kontemplację ewangeliczną i modlitwę prostoty. To wymagająca forma - ale idealna na Wielki Post! Czytaj o tym, w jaki sposób stosować kontemplację Słowa Bożego»
Skomentuj artykuł