Po co nam przykazania?

(fot. OpalMirror /flickr.com /CC BY-NC-SA 2.0)

Przykazania to jeden z najbardziej niezrozumiałych przez nas tematów - i to chyba z winy samego Kościoła. Z jednej strony, mało kto potrafi sensownie wytłumaczyć, czym one są i o co w nich chodzi. Z drugiej, często widzimy w nich nałożone na nas drakońskie ograniczenia. A to nieprawda.

Poniedziałek I Tygodnia Wielkiego Postu (Kpł 19,1-2.11-18Mt 25,31-46)

Gdy czasem słyszę, co o przykazaniach mówi się w kościołach, łapię się za głowę. Generalnie dominują dwa schematy.

Pierwszy, można nazwać "pedagogiczno-wychowawczym". Według niego, Bóg dał nam dziesięć nakazów i zakazów, które musimy dokładnie przestrzegać i jeśli to będziemy robić, to spotka nas miła nagroda w postaci życia wiecznego. Jeśli jednak ośmielimy się żyć wbrew nim, to - analogicznie - spotka nas zasłużona kara.

Drugi, redukuje wszystkie przykazania do szóstego. Mówiąc krótko - życie zaczyna się i kończy na seksie. Księża potrafią mówić bardzo dużo o nieczystości, świecie przesiąkniętym erotyzmem i o zgubnych owocach upadku moralnego współczesnej cywilizacji. I trzeba to powiedzieć wprost - czasami poświęcają "tym tematom" zdecydowanie za dużo kaznodziejskiego czasu, bo przecież to, co dzieje się w sypialni Kowalskiego, to tylko jedna (choć oczywiście bardzo ważna) z rzeczywistości, w których funkcjonujemy.

Dla nas

Pan powiedział do Mojżesza: "Mów do całej społeczności synów Izraela i powiedz im: «Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz (…),ale będziesz kochał bliźniego jak siebie samego. Ja jestem Pan» Kpł 19,1-2.11-18

W dzisiejszym pierwszym czytaniu Bóg mówi Mojżeszowi, co wierzący Izraelici (czytaj: my) powinni robić, a od czego powinni się powstrzymywać. Cytując fragment z Księgi Kapłańskiej, specjalnie pominąłem całą tą wyliczankę i zostawiłem tylko pierwsze i ostatnie zdania wypowiedziane przez Boga. Dlaczego? Ponieważ w tych słowach znajduje się klucz do zrozumienia, czym naprawdę są przykazania.

Bóg nie mówi, że mamy robić to i to, bo inaczej będzie z nami źle i spotka nas sroga kara, ale podkreśla, że chce, byśmy byli świętymi, bo On jest święty. Co to znaczy? Wszystko, co zrobił Stwórca świata ma tylko i wyłącznie jeden cel - doprowadzenie nas wszystkich do pełni życia, czyli do świętości.

Przykazania są wskazówkami, które Bóg dał nam ze względu na miłość do nas. Patrząc na nasz grzech i na to jak nie radzimy sobie z przeróżnymi trudnościami, Bóg chce nam zawsze pomagać.

Kilka lat temu usłyszałem na rekolekcjach, że przykazania są "strefą bezpieczeństwa" stworzoną dla człowieka. W niej możemy bez obaw szukać swojego szczęścia, nie krzywdząc przy tym nikogo - ani siebie, ani innych.

Fragment czytania kończy się wezwaniem do miłości bliźniego. I o to właśnie chodzi. Tak jak zawsze, Bóg chce abyśmy nauczyli się kochać, a przykazania mają nam w tym pomóc. Tak naprawdę są one receptą na prawdziwą miłość, która pozwala nam wychodzić z naszego egoizmu i codziennie zaczynać życie od nowa.

Być jak On

A Król im odpowie: «Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili» Mt 25, 40

Jeżeli jeszcze ktoś ma wątpliwości co do sensu przykazań, to po przeczytaniu tej Ewangelii już ich mieć nie będzie. Chrystus mówi bardzo jasno. Interesuje go tylko miłość. O nią będziemy pytani na końcu czasów i o nią Bóg upomina się w naszym codziennym życiu.

Skąd czerpać siły do tego zwykłego, prostego kochania? Doskonale wyjaśnił to Benedykt XVI w swojej pierwszej encyklice: "Jedynie służba bliźniemu otwiera mi oczy na to, co Bóg czyni dla mnie i na to, jak mnie kocha. Święci - myślimy na przykład o błogosławionej Teresie z Kalkuty - czerpali swoją zdolność do miłowania bliźniego, zawsze na nowo, ze spotkania z Chrystusem Eucharystycznym, a to spotkanie nabierało swego realizmu i głębi właśnie dzięki jej posłudze innym. Miłość Boga i miłość bliźniego są nierozłączne: są jednym przykazaniem. Obydwie te miłości jednak czerpią życie z miłości pochodzącej od Boga, który pierwszy nas umiłował. Tak więc nie chodzi tu już o « przykazanie » z zewnątrz, które narzuca nam coś niemożliwego, lecz o doświadczenie miłości darowanej z wewnątrz, i tą miłością, zgodnie ze swoją naturą, należy się dzielić z innymi. Miłość wzrasta poprzez miłość".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Po co nam przykazania?
Komentarze (1)
P
przykazaniowiec
28 lutego 2012, 16:08
 nikt nie potrafi wyjaśnić - bo się nie da wyjaśnić sensownie po co są, to proste, szkoda tyle pisać słów.