Rozważania na Wielki Post - 14.03.2013
Bardzo zagadkowe jest zakończenie rajskiego epizodu człowieka. Tuż przed wygnaniem człowieka z raju Bóg sporządza dla mężczyzny i kobiety odzienie ze skór i przyodziewa ich.
Czemu to robi? Przecież człowiek był już jakoś odziany. Ludzie sami wcześniej sporządzili sobie przepaski z gałązek i liści figowych. A poza tym skoro się już kogoś karze i to wygnaniem, po co mu tę karę ułatwiać? Bóg jednak nie kieruje się logiką zemsty i odwetu. Zawsze jest Miłością. Wygnanie z raju nie jest karą, choć większość z nas tak ją pojmuje. Jest ono znakiem wewnętrznej rzeczywistości, która w sercu człowieka dokonała się w momencie grzechu. Już wtedy człowiek znalazł się w swym sercu poza rajem.
Tak dzieje się z każdym z nas, kiedy w swym sercu podejmujemy decyzję, aby porzucić drogi Boga i pójść swoimi, a raczej demonicznymi drogami. Mija zwykle trochę czasu, zanim ten wewnętrzny akt przełoży się na zewnętrzne konsekwencje. Jednakże żądło tragedii jest w nas już od samej decyzji. Świadczy o tym najczęściej wewnętrzny niepokój. Jest tylko kwestią czasu, kiedy grzech zatruje jadem całą resztę.
[-wielki_post_lucarz_stanislaw_30.mp3-]
Na tym etapie Pan Bóg działa na dwa sposoby: odziewa i wygania z raju. Odzienie - szaty są znakiem godności. Tę godność pochodzącą ostatecznie z bezwarunkowej miłości Boga człowiek traci przez grzech. Ale Bóg kocha grzesznika i nie chce jego śmierci, ale żeby się nawrócił i żył. Dlatego na trudną drogę nawrócenia, znaczoną rozczarowaniami sobą i innymi wyposaża go w godność trwalsza niż godność listków figowych.
Przeświadczenie o istnieniu sił opiekuńczych, jakiejś formy opatrzności towarzyszy ludzkości od zarania. Przy wszystkich zagrożeniach człowiek przeczuwa, że wart jest opieki niebios. Dlatego też w różnych religiach na przestrzeni dziejów jej przyzywa i doświadcza. Daleko, nawet bardzo daleko tej godności do godności zamierzonej przez Boga, do godności synostwa, ale i tak jest to wielka wartość.
Skomentuj artykuł