(fot. WisDoc/flickr.com/CC)
Przemysław Kawecki SDS

Podziwiam facetów, którzy mają super wyrzeźbione mięśnie i dbają o swoją kondycję. Jest jednak taki rodzaj "mięśniaków", który prowokuje mnie zawsze do pytania: Ciekawe, przed czym próbujesz uciec?, a właściwie: Jaki głód chcesz zaspokoić? Dobrze ujął to zespół "The Analogs" w tekście "Sny o potędze":

Sny o potędze chłopców z suteren.

Ćwiczą swe mięśni, by poczuć się lepszymi.

DEON.PL POLECA

Wstępują do gangów, szastają swym losem.

By znaleźć śmierć albo pieniądze.

Czwartek, IV Tydzień Wielkiego Postu (Wj 32,7-14; J 5,31-47)

Wpadło mi kiedyś w ręce socjologiczne opracowanie dotyczące problemu pseudokibiców. Autor próbował dowieść, że młodzi mężczyźni bijący się na meczach szukają w stadionowej zadymie zagubionego poczucia męskości. Walka, honor, chęć potwierdzenia się, potrzeba zdobywania - głód męskości zaspokojony suplementem chuligańskiej dumy (Lepszy przecież rydz niż nic!). Podczas lektury dotarło do mnie, że ogromna większość tych chuligańskich wybryków to nie tylko próba potwierdzenia swojej męskiej siły, ale przede wszystkim poszukiwanie miłości ojca. Co więcej, poszukiwanie miłości Boga Ojca...

Paradoks? Jeśli chłopak rośnie bez ojca albo w rodzinie gdzie ojciec z jakiś powodów nie jest bohaterem dorastającego nastolatka - to gdzie będzie szukał archetypu ojca, jeśli nie w grupie rówieśniczej? Jeśli po "ustawce" szef ekipy poklepie po ramieniu młodego adepta chuligańskiego rzemiosła i powie: "Dałeś radę" - to jestem przekonany, że chłopak czuje się dokładnie tak samo, gdyby ojciec przytulił go po wywiadówce i powiedział: "Jestem z ciebie dumny, synu". A przecież Bóg jest ojcem…

W Piśmie świętym odsłonięta szyja jest m.in. obrazem postawy ludzkiego serca. Metafora sztywnego czy twardego karku wskazuje na opór Izraela wobec Bożego panowania nad Narodem Wybranym. Wskazuje na serce, które zamknęło się na Bożą miłość i Boże prawo. A człowiek jest ciągle głodny miłości i jeśli nie znajdzie tej prawdziwej, sięgnie po wszystko, co choć trochę ją imituje, a na końcu i tak pozostanie głodny.

Głód ojca, chęć potwierdzenia się jako mężczyzna - często za wszelką cenę - nie jednemu chłopakowi skomplikowały już życie…

Kiedyś na Śląsku, gdzie mówiłem o ekstremalnych poszukiwaniach miłości Boga - po nauczaniu - podszedł do mnie młody mężczyzna słusznych rozmiarów i powiedział: "Kiedy miałem 12 lat, pierwszy raz uderzyłem ojca, aby obronić matkę. Teraz moją rodziną jest ekipa, z którą jeżdżę na wyjazdy. Mnie nie interesuje mecz. Stoję na trybunie, czekam na gwizdek i zaczynamy łomot. Codziennie jestem na siłowni albo na treningu. Kumpli słucham we wszystkim, ale ostatnio rzuciła mnie dziewczyna. To oni mi poradzili, żebym ją olał, ale ja nie potrafię… To jedyna osoba po matce, którą kocham. Co mi ksiądz poradzi?"

Facet, który łamał opór niejednego przeciwnika, klęknął przed swoim złamanym sercem… Są zatem takie głody, których nie nasyci najtwardszy kark i najlepsi kumple.

A co jest Twoim głodem? Co jest głodem Twojego życia? Czym próbujesz się karmić? Czym napełniasz swoje serce?

Szukasz odpowiedzi? Św. Augustyn zostawił nam słowa, które stały się, niestety, mało rozumianym sloganem: "Niespokojne jest serce człowieka dopóki nie spocznie w Bogu". Co można prościej przetłumaczyć: "Ciągle będziesz za czymś biegł, ciągle będziesz głodny, dopóki nie zaczniesz karmić się Bogiem. Jego Słowem, Jego Ciałem i Krwią (W tym kontekście bardziej zrozumiałe wydaje się, dlaczego Jezus dał nam siebie w postaci chleba i wina - Przychodź i jedz! Jedz do syta! Jedz każdego dnia!) Twoje serce będzie twarde wskutek egoizmu i stare od grzechów, dopóki nie nakarmi się miłością Boga! Miłością, która poklepuje twarde ludzkie karki z ojcowską dobrocią.

Przemysław Kawecki SDB - kapłan, salezjanin. Prowadzi rekolekcje ewangelizacyjne dla młodzieży. Działa w ramach Salezjańskiego Ruchu Ewangelizacyjnego "SARUEL". Na portalu dla młodzieży bosko.pl redaguje serwis muzyczny. Pasjonuje go popkultura. Chętnie angażuje się w projekty mające na celu ewangelizację przy użyciu narzędzi i pomysłów, jakie daje współczesna kultura medialna. Na tym polu udało mu się już zrealizować takie rzeczy jak: Hip Hop Dekalog, 8 Błogosławieństw Hip Hop, czy magazyn DRAKKA.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Twarde karki
Komentarze (4)
T
Thom
22 marca 2012, 15:53
Ćwiczę mięśnie już od 14 lat, nigdy nie miałem ochoty czy nawet okazji  żeby sprawdzić własne siły w bójce, ćwiczenia są dla mnie wyłącznie formą relaksu, odprężenia i wyładowania stresu. Najważniejsze w moim życiu to moja relacja z Panem Bogiem, dlatego też nie wyobrażam sobie niedzieli bez Eucharystii, ale i również nie wyobrażam sobie tygodnia bez ćwiczeń. Myslę,że jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu w życiu, reszta zawsze jest na właściwym. Kochać Boga,Kościół i rodzinę, czytać madre książki wreszcie ćwiczyć mięsnie. Taka gradacja dla każdego mężczyzny jest najodpowiedniejsza.
J
Justyna
22 marca 2012, 14:13
Super!
-
-maria-
22 marca 2012, 12:11
Święte słowa !!!!!
Mateusz
22 marca 2012, 09:46
Pięknie powiedziane. Dzięki.