Siedem cytatów Małej Tereski, które zmieniają spojrzenie na siebie i na codzienność
Małe rzeczy, zwykłe słabości, prosta duchowość i wielka głębia tej prostoty: Bóg bliski i czuły, na wyciągnięcie ręki, jak kochany Ojciec, z którym chce się przebywać i cieszyć Jego obecnością. Zaskakujące pragnienia, dystans do siebie, poczucie humoru i wielka determinacja, by zdobyć niebo dla wszystkich, dla których tylko się da. Oto ona, dziecko Bożej czułości, Mała Tereska, dziewczyna, która swoje 25 lat życia ogarnęła jak mało kto.
Mała Tereska, czyli św. Teresa z Lisieux. Święta i "gwiazda pontyfikatu" papieża Piusa XI, doktor Kościoła i niezwykła dziewczyna, która jako piętnastolatka zapragnęła zostać karmelitanką, a swoją duchowość zbudowała na głębokiej przyjaźni z Jezusem. Oto siedem zapisanych przez nią spostrzeżeń, które zmieniają spojrzenie także na naszą codzienność, w czasach social mediów, sztucznej inteligencji i wielkiej duchowej samotności.
Mała Tereska i jej piękne cytaty o życiu i Bogu
1.. Pod wieczór życia stanę przed Tobą z pustymi rękoma, bo nie proszę cię, Panie byś liczył moje uczynki. W twoich oczach czas jest niczym, jeden dzień jest jak tysiąc lat, toteż w jednej chwili możesz przygotować mnie do stawienia się przed Tobą.
2. Nie wysuwam się na pierwsze miejsce, ale pozostaję na ostatnim, zamiast występować naprzód z faryzeuszem, powtarzam z ufnością pokorną modlitwę celnika, nade wszystko naśladuję zachowanie się Magdaleny. Jej zadziwiająca, a raczej pełna miłości śmiałość, która oczarowała Serce Jezusa, i mnie zachwyca.
3. Panie, pragnę, aby ci, których mi dałeś, byli ze mną tam, gdzie ja będę. Nie twierdzę, jakoby nie mogli oni dojść do chwały znacznie wyższej niż ta, której zechcesz mnie udzielić, ale po prostu chcę Cię prosić, byśmy kiedyś wszyscy złączyli się w Twym pięknym Niebie.
4. Pan jest dla mnie tak dobry, że obawa przed Nim wydaje mi się rzeczą niemożliwą; obdarzał mnie zawsze tym, czego pragnęłam, a raczej dawał mi pragnienie tego, czym chciał mnie obdarzyć.
5. Jestem maleńką duszą, która może ofiarować Panu Bogu tylko maleńkie rzeczy, i to jeszcze często mi się zdarza pominąć okazję do tych małych ofiar, które dają duszy tyle pokoju; nie zniechęcam się tym jednak, godzę się posiadać nieco mnie pokoju i staram się być na przyszłość uważniejsza.
6. Jedno słowo, jeden miły uśmiech wystarczą, by rozweselić duszę smutną; jednak absolutnie nie w tym celu chcę praktykować miłość bliźniego, zniechęciłabym się bowiem bardzo szybko; słowo wypowiedziane w najlepszej intencji może być zupełnie przeciwnie zinterpretowane.
7. Nigdy Go nie słyszałam, lecz czuję, że jest we mnie, w każdej chwili; prowadzi mnie i podpowiada, co winnam powiedzieć lub uczynić. Dokładnie wtedy, kiedy tego potrzebuję, odkrywam światło, którego dotąd nie widziałam. Przychodzi ono zwykle nie w czasie modlitwy, lecz raczej pośród codziennych zajęć.
Źródło: Dzieje duszy (autobiografia Małej Tereski)
Oprac. mł.
Skomentuj artykuł