Siódmy tydzień Ćwiczeń Duchowych

(fot. shutterstock.com)
Kevin O'Brien SJ

Bóg nie karze nas za nasze grzechy; to my sami ponosimy naturalne konsekwencje płynące z naszych grzesznych wyborów i grzesznych wyborów innych.

W tym tygodniu rozpoczynamy etap rekolekcji, który Ignacy nazywa Tygodniem pierwszym Ćwiczeń, przy czym przez "tydzień" nie rozumie on siedmiu kolejnych dni, lecz konkretną część lub fazę rekolekcji. Mówiąc najbardziej ogólnie, Tydzień pierwszy koncentruje się na naszym do­świadczeniu grzechu - w wymiarze osobistym, wspólnoto­wym i globalnym. Grzech można opisywać na wiele sposo­bów: jako zerwanie relacji z Bogiem i innymi; jako sytuację, w której nie potrafiliśmy okazać miłości Bogu, innym i sobie; jako odwrócenie się od Boga.

Grzech jest nieuniknioną częścią składową kondycji czło­wieka; nadużywamy wolności danej nam przez Boga i doko­nujemy wyborów, które ranią Boga, innych ludzi i nas samych. Bóg nie karze nas za nasze grzechy; to my sami ponosimy naturalne konsekwencje płynące z naszych grzesznych wybo­rów i grzesznych wyborów innych. Skutki grzechu widzimy w nieuporządkowaniu naszego życia jako jednostek i w tych strukturach społecznych, które dehumanizują, marginalizują, zniewalają, ranią i kaleczą ludzi.

DEON.PL POLECA

W poniższych rozmyślaniach Ignacy proponuje, byśmy spojrzeli na historię grzechu z jak najszerszej perspektywy. Rozważamy w nich kosmiczną bitwę między dobrem a złem i przyglądamy się, jak bitwa ta rozgrywa się w sercu każdego człowieka. Ponieważ czasami oszukujemy samych siebie lub nie dostrzegamy naszej własnej ludzkiej ułomności, prosimy Boga, by objawił nam nasze grzechy. Naszym celem nie jest nurzać się w poczuciu winy, nienawiści do siebie lub rozpa­czy. Miast tego prosimy o zdrowe poczucie wstydu i zmiesza­nia, gdy musimy zmierzyć się z rzeczywistością grzechu. Sko­ro wiemy, jak dobry jest dla nas Bóg, dlaczego decydujemy się nadal grzeszyć, nadal z takim skąpstwem odpowiadamy na Bożą hojność i wielkoduszność?

Uświadamiając sobie tę brutalną rzeczywistość, nie za­pominamy jednak o łaskach ubiegłych tygodni modlitwy. Przypominamy sobie zwłaszcza to, że Bóg kocha nas bez­warunkowo i chce uwolnić nas od wszystkiego, co hamuje nasz wzrost i przemianę w ludzi takich, jakimi mamy być za sprawą Bożego wezwania. Nie zajdziemy daleko, licząc i sumując nasze grzechy i próbując je pokonać samą siłą woli. Zamiast tego musimy utkwić wzrok we wciąż obecnym dla nas miłosierdziu Boga, będącym ostatecznym źródłem nasze­go trwałego wyzwolenia od grzechu.

Szukamy uzdrowienia. Tak jak uzdrowienie cielesne czę­sto zaczyna się od bólu fizycznego, początkiem uzdrowienia duszy jest uzyskana dzięki łasce świadomość naszych nie­uporządkowanych miłości i zaprzątnięcia sobą.


Modlitwa o łaskę

Modlę się o następującą łaskę: o zdrowe poczucie wstydu i zmieszania przed Bogiem, gdy będę rozważać skutki grze­chu w moim życiu, mojej wspólnocie i moim świecie.

DZIEŃ 1

Przeczytaj Łk 15, 11-32 (Przypowieść o synu marnotrawnym i jego bracie). Zapytaj siebie: "W jaki sposób przypowieść Jezusa pozwala mi zrozumieć moje własne wyobcowanie od Boga i innych ludzi? W jaki sposób pomaga mi docenić to, że Bóg wita mnie, grzesznika?" W tej przypowieści Jezus mówi nam, kim jest Ojciec. Zwróćmy uwagę, że także i oj­ciec w tej przypowieści jest marnotrawny - to znaczy kocha rozrzutnie. Bóg zawsze stara się znieść podziały. Zwróć uwa­gę na ucztę, którą wyprawił ojciec w przypowieści dla swego syna. Uświadom sobie, jak wiele radości sprawia Bogu nasz powrót do domu.

DZIEŃ 2

Aby pogłębić nasze rozumienie natury grzechu i jego skut­ków, Ignacy proponuje nam ro zmyślanie o grzechu aniołów. Zgodnie z tradycją chrześcijańską, pierwszymi bytami stworzonymi, które odrzuciły miłość Boga, był Szatan i jego sługi. Ich odmowa oddania chwały i czci Bogu Stwór­cy miała implikacje kosmiczne. Chociaż w Biblii znajdziemy niewiele odwołań do upadku aniołów (zob. np. Łk 10, 18: "Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica"), niemniej nasze rozumienie rzeczywistości zła kształtują re­fleksja teologiczna oraz wyobraźnia chrześcijańska manife­stująca się przez literaturę i sztukę.

Zasadnicza prawda dotycząca zła mówi nam, że aniołowie, jako stworzenia Boże, cieszyli się darem wolności i wolnego wyboru. Niektóre z tych czystych duchów postanowiły, że po­stawią się ponad Bogiem, odrzucając miłość Boga i Jego pro­pozycję, by mieć udział w Boskim życiu. Anioły te nie mogły znieść, że Bóg postanowił upodobnić się do nas (a nie do nich), stając się człowiekiem w Jezusie Chrystusie. Ignacy proponuje następujące rozważanie jako treść naszej modlitwy:

przypomnieć sobie grzech aniołów, tzn. jak to oni, stworzeni w łasce, nie chcieli sobie pomóc [dobrym] użyciem swej wol­ności do okazania czci i posłuszeństwa swemu Stwórcy i Panu i doszli do pychy, i odwrócili się od łaski do złości, i zostali strąceni z nieba do piekła (ĆD 50).

Rozważaj przez pewien czas radykalny wybór aniołów. Użyj swej wyobraźni. Poczuj smutek Boga z powodu tego buntu. Rozważ samoizolację aniołów. Przypomnij sobie swo­je bunty, ilekroć własną osobę stawiałeś/stawiałaś przed Boga.

DZIEŃ 3

Kontynuując refleksję nad historią grzechu, Ignacy kieruje nas ku rozmyślaniu o grzechu Adama i Ewy (ĆD 51). Biblistyka od dawna mówi nam, że opowieść o Adamie i Ewie zapisana w Księdze Rodzaju to nie relacja historyczna, lecz re­fleksja teologiczna ludu Izraela poświęcona rzeczywistości do­bra i zła. Opowieść ta przekazuje nam ponadczasową prawdę znaną całej ludzkości: ludzie, podobnie jak anioły, otrzymali dar wolności, czasami jednak decydujemy się jej nadużyć, próbując postawić w centrum stworzenia samych siebie i usu­wając z niego Boga. To właśnie istota grzechu pierworodnego.

Przeczytaj w duchu modlitwy opowiadania o Adamie i Ewie oraz Kainie i Ablu (Rdz 2, 4-4, 16). Co ci mówią o na­turze i skutkach grzechu? Zwróć uwagę na to, jak subtelnie działa zło i jak nęcąca może być pokusa uniknięcia odpo­wiedzialności. Przypomnij sobie i rozważ niektóre własne grzeszne wybory. Zanotuj w dzienniku wszelkie reakcje emo­cjonalne towarzyszące twoim rozważaniom o grzechu.

W interesujący sposób interpretuje tę pradawną opowieść ojciec Michael Himes z Boston College. Według niego pierw­szy rozdział Księgi Rodzaju mówi nam, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga i że Bóg określił stworzenie nas jako coś dobrego. Pokusa, przed którą stanęli Adam i Ewa, to podanie w wątpliwość tej dobrej nowiny i od­rzucenie prawdy o przyrodzonej dobroci nas samych i innych ludzi. Adam i Ewa sądzą zamiast tego, że muszą zrobić coś innego, by stać się jak Bóg lub zyskać wartość w oczach Boga. Rozważ wszystkie złe skutki płynące z tego, że nie akceptuje­my przyrodzonego dobra i godności każdego człowieka.

DZIEŃ 4

Kosmiczna walka między dobrem a złem rozgrywa się w ser­cu każdego człowieka i dlatego Ignacy proponuje, byśmy na końcu rozważyli grzech pojedynczego człowieka opowiadającego się definitywnie przeciwko Bogu (ĆD 52).


Przeczytaj w duchu modlitwy Łk 16, 9-31, czyli przypowieść o bogaczu i Łazarzu. W jaki sposób przypowieść Jezusa po­zwala ci zrozumieć, czym jest grzech i jak nas dotyka? Czym byłoby dla człowieka całkowite odcięcie go od miłości Boga? Jeśli chcesz, możesz dostosować tę przypowieść do współ­czesnych realiów i odwołując się do smutnej historii grzechu, przemocy, ludobójstwa i niesprawiedliwości cechujących na­sze stulecie, zastąpić bogacza i Łazarza ich dzisiejszymi od­powiednikami.

Zapytaj siebie: "Kiedy zdarzyło mi się nie zauważyć po­trzeb innych ludzi lub nie zareagować na nie? Kiedy mój grzech powodował we mnie poczucie odizolowania od Boga lub innych ludzi?"

DZIEŃ 5

Przeczytaj Rz 5, 1-11 ("Bóg zaś okazuje nam swoją miłość przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami"). Następnie, korzystając z wyobraźni, stań przed Jezusem wiszącym na krzyżu i przypomnij sobie w ten sposób wierność i miłosierdzie Boga. Możesz także medyto­wać nad jakimś dziełem sztuki przedstawiającym dobrze ci znaną scenę na Kalwarii. W takim wypadku idź za wskazów­kami Ignacego:

Wyobrażając sobie Chrystusa, Pana naszego, obecnego i wiszą­cego na krzyżu, rozmawiać z Nim, [pytając Go] jak to On, będąc Stwórcą, do tego doszedł, że stał się człowiekiem, a od życia wiecznego przeszedł do śmierci doczesnej i do konania za moje grzechy.


Podobnie, patrząc na siebie samego, pytać się siebie:

Com ja uczynił dla Chrystusa?

Co czynię dla Chrystusa?

Com powinien uczynić dla Chrystusa?

I tak, widząc Go w takim stanie przybitego do krzyża,

rozważyć to, co mi się wtedy nasunie (ĆD 53).

O tym, co Ignacy rozumie przez "rozmowę z Chrystu­sem", piszę w następnym rozdziale.

DZIEŃ 6

Powtórzenie przypowieści o synu marnotrawnym i jego bra­cie. Zakończ powtórzeniem rozmowy z Chrystusem z dnia

piątego.

DZIEŃ 7

Dokonaj przeglądu całego tygodnia i smakuj łaski. Zakończ powtórzeniem rozmowy z Chrystusem z dnia piątego.


Rozmowa

Ignacy radzi, by do każdego z rozmyślań o grzechu, jak i do rozmyślań w dalszych Ćwiczeniach (ĆD 53-54) włączyć "roz­mowę". Rozumie przez to intymną rozmowę z Bogiem Oj­cem, z Jezusem, z Maryją lub z którymś ze świętych. Ignacy proponuje nam często rozmowę pod koniec modlitwy, ale może też ona mieć miejsce w innym czasie. Najlepiej, jeśli wyłoni się w sposób naturalny podczas modlitwy. W czasie takiej rozmowy mówimy i słuchamy zgodnie z poruszeniami Ducha, na przykład tak:

jakbyśmy rozmawiali z przyjacielem; jakbyśmy mówili do kogoś, kogo uraziliśmy lub obrazili; jak dziecko rozmawiające z mamą, tatą lub opiekunem; jakbyśmy rozmawiali z ukochaną osobą.

Postaraj się, by niezależnie od kontekstu, twoje słowa były autentyczne i płynęły prosto z serca. Jak w każdej ważnej rozmowie, nie zapominaj o chwilach milczenia przeznaczo­nych na słuchanie.

Ignacy proponuje, byśmy podczas naszych rozmyślań o grzechu stanęli oczyma wyobraźni pod krzyżem i spró­bowali odpowiedzieć na pytania przewijające się przez całe Ćwiczenia:

Co zrobiłem/zrobiłam dla Chrystusa? Co robię dla Chrystusa?

Co powinienem/powinnam zrobić dla Chrystusa?

Wracaj do tych pytań przez cały czas rekolekcji. W pew­nym sensie nie da się na nie wyczerpująco odpowiedzieć podczas samych rekolekcji i często zalążki odpowiedzi będą pojawiać się w nas, gdy będziemy zajęci codziennymi obowiązkami. Zastanawiając się nad tymi pytaniami, poj­mujemy, jak bardzo praktyczny charakter mają Ćwiczenia. Tak jak nasz grzech odzwierciedla się w konkretnych decy­zjach i działaniach, podobnie i łaska ożywa w nas za sprawą wyborów i uczynków podejmowanych z miłości do Chry­stusa i drugich. Spotykamy Chrystusa nie tylko w naszej modlitwie i w sakramentach, lecz także w naszych relacjach z Ciałem Chrystusa żyjącym obecnie jako Kościół, czyli Lud Boży.

Treści do dalszej refleksji

W modlitwie chodzi o relację z Bogiem. Podstawowa kwestia to bliskość, a nie rozwiązanie problemów czy postanowienia, "że się poprawię". Na wiele problemów i wyzwań stawianych nam przez życie brak odpowiedzi i możemy jedynie żyć z nimi i pomimo nich. Takim problemom i wyzwaniom łatwiej sta­wić czoła i zachować - pomimo ich istnienia - większy pokój i niezłomność, jeśli wiemy, że nie jesteśmy sami. Zmarła żona już nigdy nie powróci, jednak owdowiały mąż łatwiej zniesie ból, gdy wyleje swój smutek, gniew i rozpacz przed Bogiem i doświadczy bliskiej obecności Boga.

* * *

Ćwiczenia Duchowe to nowy cykl przygotowany z myślą o tych, którzy chcieliby poznać, czym są Ćwiczenia Duchowe św. Ignacego Loyoli i wiedzieć, jak stosować je w praktyce. Przez kolejne tygodnie krok po kroku pokażemy ich kolejne etapy oraz przedstawimy cenne techniki związane z modlitwą. W każdy piątek tylko na DEON.pl

Wszystkie odcinki cyklu znajdziesz TUTAJ

* * *

Tekst pochodzi z książki "Ćwiczenia Duchowe" Kevina O'Briena SJ

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Siódmy tydzień Ćwiczeń Duchowych
Komentarze (2)
28 sierpnia 2016, 10:46
Leczy Pan rozgniewał się na Izraela i rzekł do Mojżesza: Zbierz wszystkich naczelników ludu i wbij ich na pal [yaka] przed Panem w słońcu, a odwróci się płomienny gniew Pana od Izraela. [ 4 ] Termin yaka oznacza powolne tortury poprzez rozczłonkowywanie, nabijanie na pal, rozrywanie lub powieszenie… [ 5 ] Płomienny gniew Pana w słońcu. O ileż gorszy jest gniew tych, co go reprezentują na ziemi.  A gdybyś przypadkiem nie usłuchał głosu Pana i pilnie nie przestrzegał jego przykazań, to… Przeklęty będziesz w mieście i przeklęty będziesz na polu. Zaręczysz się z kobietą, a inny mężczyzna będzie z nią obcował. Twój wół na twoich oczach zostanie zarżnięty, ale ty jeść z niego nie będziesz! Pan dotknie cię złośliwymi wrzodami na twoich kolanach i na twoich udach, z których nie będziesz mógł się wyleczyć, od stopy twojej nogi aż do wierzchu twojej głowy! Dużo ziarna wyniesiesz na pole, a mało zbierzesz, gdyż zeżre je szarańcza. Synów i córki spłodzisz, ale nie będziesz ich miał, bo pójdą do niewoli. Wszystkie twoje drzewa i plon twojej ziemi obejmie w posiadanie robactwo. [ 6 ] Czy autor tej księgi nie był psychopatą? Co jeszcze nas czeka za nieposłuszeństwo? Będziesz jadł twoje własne potomstwo, ciała twoich synów i córek, które dał ci Pan, Bóg twój, w czasie oblężenia i ucisku. Kobieta najbardziej między wami wydelikacona i wypieszczona, … będzie zazdrościć … córce nawet łożyska, które wychodzi spomiędzy jej nóg, i nawet swoich dzieci, które porodzi, gdyż sama potajemnie zjadać je będzie z braku czegośkolwiek innego w czasie oblężenia i ucisku, jakim uciśnie cię twój nieprzyjaciel w twoich miastach. [ 7 ] Mamy więc przed sobą obraz boga, który zionie nienawiścią, którego poziom okrutnictwa jest wprost proporcjonalny do mentalności kasty kapłańskiej tworzącej swe boskie księgi.
TM
Tomasz Mazan
28 sierpnia 2016, 10:14
Bóg nie karze za grzechy. Naprawdę, ten portal jest zjawiskiem samym w sobie. Problemem jest jak i w jaki sposób karze a nie czy karze