Sobór Watykański II - lekcja do odrobienia - cz. 1

Otwarcie Soboru Watykańskiego II w bazylice św. Piotra w Watykanie

11 października przypada 50. rocznica rozpoczęcia obrad II Soboru Watykańskiego. Ojciec św. Benedykt XVI w dokumencie omawiającym rozpoczynający się Rok Wiary zachęca nas do ponownego odczytania ważnych dla Kościoła dokumentów soborowych.

W przemówieniu do Kurii Rzymskiej 22 grudnia 2005 roku mówił o poprawnej interpretacji Vaticanum Secundum. W kolejnych odcinkach DEON.pl będzie publikował fragmenty tego przemówienia. O samym soborze i jego aktualności będzie można usłyszeć w audycji Jakuba Jakubowskiego z Radia Jasna Góra, który rozmawia z o. Markiem Wójtowiczem SJ

Przemówienie do Kurii Rzymskiej (22 grudzień 2005)

Ostatnie wydarzenie tego roku, o którym chciałbym wspomnieć przy tej okazji, to obchody czterdziestolecia zakończenia Soboru Watykańskiego II. Ta rocznica nasuwa pytanie: Jakie były rezultaty Soboru? Czy Sobór został właściwie przyjęty? Co było dobre w recepcji Soboru, a co niewystarczające lub błędne? Co pozostaje jeszcze do zrobienia? Nikt nie może zaprzeczyć, że w wielu częściach Kościoła recepcja Soboru następowała z niemałym trudem, nawet jeśli nie chcemy odnieść do wydarzeń ostatnich lat tego, co napisał wielki Doktor Kościoła św. Bazyli o sytuacji w Kościele po Soborze Nicejskim. Bazyli porównuje ją do bitwy morskiej pośród mrocznej nawałnicy. Pisze między innymi: «Ochrypłe wrzaski tych, którzy skłóceni występują przeciw sobie; niezrozumiała gadanina, bezładny zgiełk krzyczących bez ustanku wypełnił już cały Kościół, zniekształcając — przez nadgorliwość lub uchybienia — prawdziwą naukę wiary» (De Spiritu Sancto, XXX, 77; PG 32, 213 A; SCh 17bis, pag. 524). Nie chcę odnosić tego dramatycznego opisu do sytuacji po Soborze, niemniej częściowo odzwierciedla on to, do czego doszło. Powstaje pytanie: dlaczego recepcja Soboru w wielu częściach Kościoła dokonywała się do tej pory z tak wielkim trudem? Otóż wszystko zależy od właściwej interpretacji Soboru lub też — jak powiedzielibyśmy dzisiaj — od jego prawidłowej hermeneutyki, od właściwego klucza do zrozumienia i wprowadzania w życie jego postanowień.

[-audycja_nr_1.mp3-]

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sobór Watykański II - lekcja do odrobienia - cz. 1
Komentarze (3)
8 września 2013, 17:21
Z tego co wiem, próbowano nie raz chrystianizować dawne zwyczaje, odwołując się do znanych ludziom figur czy symboli. Ludzie wierzyli w Matkę Ziemię, a Maryja została dana nam jako Matka, ale wskazująca na Jezusa. Więc być może (ja nie wiem), w ten sposób łatwiej było ludziom odkrywać drogę do Boga. Taka jest nauka Kościoła - Maryja prowadzi do Boga, do Jezusa.
K
kuba
1 marca 2013, 16:49
Czy oddawanie czci wizerunkom Marii jest zgodne z biblijnym chrystianizmem? Praktyka ta została wyraźnie zalecona przez sobór watykański II (1962-1965). „Sobór święty (...) [napomina] wszystkich synów Kościoła, aby szczerze popierali kult Błogosławionej Dziewicy, szczególnie liturgiczny, a praktyki i zbożne ćwiczenia ku Jej czci zalecane w ciągu wieków przez Urząd Nauczycielski cenili wysoko i to, co postanowione było w minionych czasach o kulcie obrazów Chrystusa, Błogosławionej Dziewicy i Świętych, pobożnie zachowywali” (Sobór Watykański II. Konstytucje, dekrety, deklaracje, ss. 164, 165). Jakie jest historyczne pochodzenie kultu Marii? Ksiądz katolicki Andrew Greeley mówi: „Maryja jest jednym z najpotężniejszych symboli religijnych w dziejach Zachodu (...) Symbol Maryi bezpośrednio łączy chrystianizm ze starożytnymi religiami bogiń-matek” (The Making of the Popes 1978, USA 1979, s. 227). Ciekawe jest też, gdzie zatwierdzono naukę, że Maria jest Matką Bożą. „Sobór efeski zebrał się w roku 431 w bazylice pod wezwaniem Theotokos. Gdzie jak gdzie, ale w mieście słynącym z żarliwego kultu Artemidy, zwanej przez Rzymian Dianą, oraz z przechowywania jej posągu, który rzekomo spadł z nieba, w cieniu wielkiej świątyni poświęconej od roku 330 Wielkiej Matce (Magna Mater) i stanowiącej — jak głosi tradycja — chwilową rezydencję Marii, trudno było się spodziewać niezatwierdzenia tytułu ‚Bożej Rodzicielki’” (E. O. James, The Cult of the Mother-Goddess, Nowy Jork 1959, s. 207).
W
wierny
9 października 2012, 09:41
W roku wiary oprócz Różańca Świętego można rozszerzyć Drogę Krzyżową np. o trzy dodatkowe Staje: ustanownie Najświętszej Maryii Panny Matką w Kościele, przebicie boku Chrystusa - ustanownie sakramentu Chrztu, Zmartwychwstanie jako uwiarygodnienie odkupienia, bez zmartwychwstania nie ma dokupienia, jak poucza św. Paweł próżna jest wtedy nasza wiara. A nie jest Bogu obojętne jak modli się 1,3 miliarda wiernych.