Czy można dziękować Bogu za niepłodność? Poruszające świadectwo ojca

(fot. Carly Rae Hobbins / unsplash.com)
Zbyszek

Jesteśmy małżeństwem od 2015 roku. Jeszcze przed ślubem konsultowaliśmy z lekarzem problemy hormonalne wpływające na cykl żony, która rozpoczęła leczenie. Po ślubie, po pół roku bezskutecznych starań o dziecko, trafiliśmy do kliniki naprotechnologicznej.

Nie chcieliśmy przedłużać bezowocnych starań, choć dopiero rok, a nawet dwa lata starań są podstawą do szukania problemu. Niestety okazało się, że przyczyny braku poczęcia leżą zarówno po stronie kobiecej, jak i męskiej.

Nasze małżeństwo ciężko znosiło kolejne miesiące leczenia, garści leków przyjmowane każdego dnia, rozczarowania związane z kolejnymi cyklami bez ciąży. Mimo krótkiego czasu (1,5 roku bezskutecznych starań) doświadczyliśmy głębokiego kryzysu emocjonalnego i duchowego. Pomimo tego, że kochaliśmy się, nie potrafiliśmy cieszyć się codziennością, kolejne dni przepełnione były smutkiem i żalem.

DEON.PL POLECA

Trafiliśmy do wspólnoty Małżeństw Pragnących Potomstwa i postanowiliśmy rozpocząć terapię małżeńską, która miała nam pomóc przejść przez kryzys niepłodności i na nowo odszukać radość życia nawet bez dziecka. Bardzo powoli uczyliśmy się cieszyć na nowo sobą, naszym domem, współżyciem, które do tej pory podporządkowaliśmy głównie prokreacji.

Latem 2016 roku poszliśmy na pielgrzymkę na Jasną Górę. W tym czasie wiele osób modliło się za nas (nowenna Pompejańską, Szturm na Niebo wspólnoty Przymierza Wojowników). Prosiliśmy o tę modlitwę wszędzie. Sami również zaczęliśmy uwielbiać Boga w naszej sytuacji, dziękując mu za niepłodność, której nie chcieliśmy, ale uczyliśmy się przyjmować Bożą wolę względem naszego małżeństwa.

W duchu posłuszeństwa wspólnocie Małżeństw Pragnących Potomstwa rozpoczęliśmy nowennę do św. Stanisława Papczyńskiego. Zakończenie tej nowenny (i msza święta, którą zamówiliśmy na Jasnej Górze podczas pieszej pielgrzymki w intencji daru potomstwa) zbiegły się z poczęciem naszego dziecka.

Pomimo tego, że wyniki naszych badań po obu stronach nie były idealne (chociaż pod wpływem leczenia znacznie sie poprawiły), poczęło się nasze długo wyczekiwane dziecko. Jest ono naszym Darem.

Wiemy, że to Pan Bóg zainterweniował, również przez fachową pomoc lekarską i z Jego miłosierdzia cieszymy się teraz owocem naszej miłości.

Życzymy wszystkim pragnącym doczekania się pięknych owoców. Wierzymy, że w swoim czasie one przyjdą i będą na pewno obfite! Jak przystało na Pana Boga :)

***

Jeśli przeżyłeś/przeżyłaś/przeżyliście coś podobnego, poniższy formularz jest od tego, aby się tym podzielić. Niech również Twoje/Wasze świadectwo stanie się tym, co utwierdzi wiarę innych!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy można dziękować Bogu za niepłodność? Poruszające świadectwo ojca
Komentarze (2)
AE
~Anna Elżbieta
8 grudnia 2020, 15:43
Piękne świadectwo. Wokół nas i w nas dzieją się cuda. Często ich nie dostrzegamy, czasem mówimy, że coś się wydarzyło przypadkiem, tak jakbyśmy nie wierzyli, że On jest blisko, najbliżej, bo w nas.
AZ
~a z
7 grudnia 2020, 17:35
Niepłodność czy bezpłodność? To nie jest to samo.