"To znak, że szatan chce zerwać waszą więź z Bogiem"

(fot. shutterstock.com)
P.P.

Zauważyłem, że mniej więcej w połowie nowenny mało skupiam się na rozmyślaniu różańca, a bardziej na "klepaniu zdrowasiek". Do tego ciągłe poczucie zwątpienia, "po co ja to robię", "to nie ma sensu", "to nie dla mnie".

W swoim życiu (jak każdy) doświadczałem i doświadczam wzlotów oraz upadków. Nowennę pompejańską odmówiłem trzy razy. Teraz odmawiałem czwarty raz zachęcony przez ojca Adama Szustaka, który zorganizował wydarzenie (na Facebooku) wspólnego odmawiania nowenny.

Modliłem się w intencji dostania się na swój wymarzony kierunek studiów. Nie widziałem w swoim życiu innej drogi, aniżeli zostanie architektem. Można by rzec, że miałem na tym punkcie obsesję.

W momencie odmawiania nowenny miałem przeświadczenie, że moja prośba może być bardzo hedonistyczna i nie spodobać się Bogu. Że być może zostałem powołany do czegoś innego, a sam dobry Bóg ma inny plan wobec mnie, a ja, z uporem maniaka i naprawdę na przekór wszystkiemu idę ścieżką, którą obrałem.

DEON.PL POLECA


Dlatego w drugiej nowennie dodałem do intencji: "jeżeli taka jest Twoja wola...". Dzięki Bożej pomocy udało mi się dostać na studia i jestem wręcz przekonany, że zostałem wysłuchany w mojej modlitwie. Pragnę jednak coś zauważyć oraz podzielić się spostrzeżeniami.

Otóż przed rozpoczęciem nowenny dużo czytałem o tym, że mogą dziać się różne dziwne, niekoniecznie zależne od nas rzeczy i niekoniecznie będą to zdarzenia przyjemne. Że szatan w ten sposób będzie próbował wymusić na nas zwątpienie. Owszem - i ja czegoś takiego doświadczyłem, zwątpienia.

Zauważyłem, że mniej więcej w połowie nowenny mało skupiam się na rozmyślaniu różańca, a bardziej na "klepaniu zdrowasiek". Do tego ciągłe poczucie zwątpienia, "po co ja to robię", "to nie ma sensu", "to nie dla mnie".

Ale jak już wcześniej napisałem, jestem człowiekiem upartym i powtarzałem sobie, że nawet gdyby moja prośba nie została wysłuchana, to nic, że mimo wszystko dokończę modlitwę, żeby być bliżej Boga.

Dlatego jeżeli ktokolwiek z was będzie miał chociażby chwilę zwątpienia w sens tej modlitwy, w swoje życie, pamiętajcie: bądźcie uparci i nie dajcie się pokusie odpuszczenia.

Jeżeli w trakcie modlitwy zaczniecie wątpić, zacznie wam się coś psuć w życiu, to znaczy, że trwacie w więzi z Bogiem, a szatan chce tę więź za wszelką cenę zerwać. Wytrwałości!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"To znak, że szatan chce zerwać waszą więź z Bogiem"
Komentarze (5)
M
Małgorzata
5 maja 2017, 18:37
W moim przypadku rozpoczęłam nowennę do Matki Bożej rozwiązującej węzły. O nawrócenie koleżanki. Na początku zginęły mi różańce...więc odmawiałam na palcach :). Oczywiście wcześniej odmówiłam modlitwę do Św. Antoniego. Różańce już mam spowrotem :) Później czułam potrzebę odmówienia modlitwy podczas adoracji....kościół - jak raz - zamknięty :D. Zniechęcenie czuję co jakiś czas. Ale to nic....dokończę, bo to ważna sprawa....Ja wiem, że Maryja pomoże ten węzeł rozwiązać.
29 kwietnia 2017, 21:32
Uważam, że wszystkie problemy jakie mogą pojawić się w trakcie odmawiania nowenny wynikają ze źle dobranej intencji. Jest różnica między prośbą o opamiętanie dla ludzi czyniących zło, czy prośbą o łaskę pokory a prośbą o nowy samochód, czy zwolnienie szefa w pracy. Dlatego zawsze najbezpieczniej modlić się o łaskę pokory. Jak w trakcie odmawiania nowenny będzie coś niepokoić, przeszkadzać itp. to wtedy warto sobie przypomnieć o co się człowieku modlisz.
KP
Kefas Piotr
29 kwietnia 2017, 19:37
Odmówiłem 2 nowenny w tej samej intencji. Drugą skończyłem tydzień temu. Niestety moja prośba nie została wysłuchana i nic się nie zmieniło, było nawet gorzej niż na początku. Tym sposobem nie odmówię już trzeciej... Nie widzę sensu.
KM
Katarzyna Michalska
29 kwietnia 2017, 01:45
Pan Bóg znajdzie każdą duszę.
JG
Jominka G.
28 kwietnia 2017, 17:08
Ze mną było tak, że doświadczyłam dużej przykrości w pracy -trudności zewnętrzne i wiąże to z nowenną -niestety przy końcu zabrakło mi sił. S