Kard. Kasper: Ci ludzie także są dziećmi Bożymi

(fot. © Mazur/catholicnews.org.uk)
Servizio Informazione Religiosa / Emanuela Vinai / tł. jssj

Mam nadzieję na otwartość, na większość za Komunią św. dla rozwiedzionych, za procesem integracji takich osób w parafiach i w życiu Kościoła - kard. Walter Kasper komentuje synodalną debatę.

Emanuela Vinai: Eminencjo, w jakim sensie rodzina jest misyjna?

Kard. Kasper: Poprzez świadectwo piękna i radości z bycia rodziną. Już Jan Paweł II powiedział, że rodzina jest drogą Kościoła: nie tylko przedmiotem troski duszpasterskiej, ale podmiotem.

DEON.PL POLECA

Synod powtarza, że rodzina ma powołanie misyjne, ponieważ tylko dzięki rodzinie Kościół jest obecny w zwykłym, powszednim życiu. Pomyślmy o fundamencie wiary w rodzinie: rodzina jest Kościołem domowym, a wiara jest tu podstawowym spoiwem.

Przecież patrzymy na parafię jako na rodzinę rodzin, miejsce spotkania, pomocy, zjednoczenia.

Co trzeba zrobić, by promować tę rzeczywistość?

Potrzeba aktywnej polityki wobec rodziny! Często domagamy się pomocy na rzecz przemysłowców, ale zapominamy o tym, że wiele rodzin doświadcza trudności socjalnych i finansowych.

Nie tylko ekonomia jest ważna, ważne są także osoby: kiedy pomożemy także im?

Synod jest w pełni rozwoju i debata wewnątrz niego wydaje się bardzo żywa.

Pamiętajmy o tym, że synod ma wymiar światowy i konfrontują się na nim różne kultury i rzeczywistości wielu krajów: nie jest łatwo zsyntetyzować tak wielką różnorodność i bogactwo.

Są biskupi bardziej otwarci i ci bardziej konserwatywni, dlatego debata jest konieczna: to jedyny sposób na wyjaśnienie wszystkich problemów. Jest wiele oczekiwań, dyskusje nie zawsze są proste i mamy do czynienia z różnymi sposobami myślenia.

Do tego jeszcze Papież musi być punktem odniesienia dla wszystkich. Ale wiemy, że istnieje wielkie poczucie braterstwa pomiędzy ojcami synodalnymi.

Synod podejmuje temat rodziny jako podstawowej komórki społecznej i mówi o chrześcijańskiej koncepcji rodziny opartej na kobiecie, mężczyźnie i dzieciach.

Pomiędzy wieloma tematami dyskusji jest również możliwość udzielania Komunii św. rozwiedzionym żyjącym w powtórnych związkach.

Mam nadzieję na otwartość, na większość za Komunią św. dla rozwiedzionych, za procesem integracji takich osób w parafiach i w życiu Kościoła.

Widzimy wiele rodzin w sytuacjach nieregularnych. Pamiętajmy, że także ci ludzie są dziećmi Bożymi. Również oni potrzebują Chleba życia, ponieważ Eucharystia nie jest dla "idealnych", ale dla grzeszników, i wszyscy jesteśmy grzesznikami: to mówimy za każdym razem podczas konsekracji.

Prawdopodobnie na wypracowanie dokumentu końcowego będzie potrzebne trochę więcej czasu, ale ufam, że papież wypowie się bardzo konkretnie na koniec prac, gdy już otrzyma relacje.

Czytając gazety i śledząc sieć, łatwo zauważyć, jak wielkie jest zainteresowanie synodem i z jaką ufnością spogląda się na jego pracę.

W tych tygodniach wiele rodzin, wiele osób modli się za Synod i to nie może pozostać bez żadnego efektu. Myślę również o wielkim czuwaniu 3 października na placu św. Piotra.

Papież przy tej okazji powiedział także, iż jedna rodzina to małe światełko, ale nie zapominajmy, że wiele światełek zebranych razem może rozświetlić mroki i cienie.

Jakieś życzenia na ten ostatni tydzień prac?

Życzymy, by Duch Święty oświecił ojców synodalnych i zjednoczył ich z papieżem. Życzymy, by ogromna większość obecnych na synodzie była przy papieżu podczas rozwiązywania problemów.

Istnieje nie tylko abstrakcyjna doktryna, ale i konkretne życie, z którym trzeba się konfrontować: w centrum Ewangelii jest Miłosierdzie i Kościół musi być świadkiem Miłosierdzia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Kasper: Ci ludzie także są dziećmi Bożymi
Komentarze (44)
24 października 2015, 07:30
Taka opinia jednej z uczestniczek Synodu: "Jestem z Rumuńskiego Kościoła Greckokatolickiego. Nasi biskupi zachęcali nas nie tylko by pozostać wiernymi Jezusowi, ale także papieżowi, Stolicy Apostolskiej. Komuniści obiecywali naszym biskupom że będą biskupami w Kościele prawosławnym. Cała dwunastka odmówiła. Przeszli przez wiezienia i tortury, siedmiu zginęło. Na przykład poprzednik mojego biskupa z Bukaresztu, który jest tutaj na synodzie, został zamordowany. Myślę, że dzięki naszym męczennikom nasz Kościół przetrwał. A teraz widzę biskupów, którzy się poddają, bo boją się mediów. Co oni mogą im zrobić? Niektórzy biskupi tutaj przyjechali z krajów, gdzie się nadal umiera za Chrystusa, z Nigerii, z Bliskiego Wschodu. A oni tutaj się boją powtórzyć coś, co jest napisane w katechizmie. Nie wiem, czy są gotowi zmienić to, co jest napisane w Biblii, gdzie jest mowa często o „grzechu”,  czy chcą to słowo wymazać?
23 października 2015, 23:52
Tak na lekkim marginesie.: Wszystkim, którzy nie czytali polecam książkę Władimira Sołowiowa "Krótka opowieść o Antychryście". Jest to opowieść filozoficzna pisana przez rosyjskiego myśliciela, żyjącego w latach 1853-1900. Książka jest wstrząsająca pod względem tego, jak niesamowicie trafną analizę Kościoła przyszłych czasów ostatecznych przeprowadził autor. Powiem szczerze, że czytając ją, w kilku miejscach przecierałam oczy ze zdumienia. Facet żył ponad 100 lat temu w ciemnej Rosji, a przewidział przyszłe "zafiksowanie" świata, a również i Kościoła na punkcie ekologii. W tamtych czasach taki pomysł był zupełnie niebywały. Jako jedną z przyczyn upadku Kościoła w czasach ostatnich wskazał humanizację religii, przejawiającą się w postawieniu człowieka na piedestale w miejsce Boga oraz w stopniowym przekształcaniu go w coś w rodzaju uniwersalnej organizacji charytatywnej.
PP
Piotr Polmański
23 października 2015, 20:56
Jestem z kardynałem, którego bardzo cenię. Też mam nadzieję, że większość biskupów będzie głosowało za wyrażeniem zgody Kościoła na udzielenie sakramentów rozwiedzionym. Ci ludzie są także dziećmi Bozymi, jakież to piekne sława..:)
TP
Tomasz Pierzchała
24 października 2015, 00:33
Pan Bóg,z pewnością jest monarchistą nie zaś demokratą i jako monarchista brzydzi się zasadą,że komuś co się od Niego należy.Co zaś się tyczy kard.Kaspera to ilekroć go słucham dotyka mnie pokusa by wątpić czy aby napewno wszyscy ludzie są dziećmi Bożymi 
24 października 2015, 07:00
"Ja N., biorę Ciebie N. za żonę (męża) i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i wszyscy święci." Czy te słowa wypowiedziane dobrowolnie i w pełni świadomie są dla Ciebie tylko nic nie znaczącą regułką?  Szczególnie iż dopuszczasz "rozwód" małżonków, którzy te slowa wypowiedzieli.
LS
le sz
24 października 2015, 07:56
Piękne słowa? To zależy co się komu podoba. Ale ja nie widzę nic pięknego w kłamstwach preparowanych przez Ciebie tak aby sprawiały wrażenie prawdy... NIE MA żadnego żadnego zakazu udzielania Komunii św. rozwiedzionym! Rozwiedzeni mogą tak jak i wszyscy inny, pod tymi samymi warunkami przystępować do Komunii św.! I żadna ekstra zgoda nie jest na to potrzebna, a pod tak obłudnie preparowanymi przez Ciebie kłamstwami kryje się pragnienie aby Kościół zwolnił cudzołożników z obowiązku przestrzegania VI i IX przykazania oraz aby udzielać im rozgrzeszenia pomimo braku jakiegokolwiek żalu za grzechy i bez jakiejkolwiek chęci zerwania z grzechem cudzołóstwa, a najlepiej to aby mogli przystępować do Komunii św. w stanie uporczywego trwania w grzechu śmiertelnym.
24 października 2015, 08:27
"Pan Bóg,z pewnością jest monarchistą" Mylisz się. "[Pan Bóg] monarchista brzydzi się zasadą" Nie Karmel - Ty brzydzisz się jakąś zasadą, bo masz niewłaściwe wyobrażenie Boga. Bóg się nie brzydzi, bo w Twojej wyobraźni jest On stworzony na obraz człowieka - i na tym polega Twój błąd i wychodzi Twoje autentyczne niezrozumienie czym/w kim jest Bóg.  Jeśli dotyka Cię pokusa, by wątpić czy wszyscy ludzie są dziećmi Bożymi, to oddal ją. Oddal, bo czyni Cię zarozumialym i daje złudne poczucie lepszości w stosunku do innych. 
24 października 2015, 08:45
Oczywiście, że wszyscy ludzie są dziećmi Bożymi - wielu natomiast jest dopiero na drodze nawracania się, tj. stawania się z Nim Jednym. Póki co wielu jeszcze ludzi ma błędne przekonania na temat Boga, jak te, że Bóg to monarcha, zarządca wydający nakazy i zakazy, potępiający i osądzający, jednych wykluczający ze wspólnoty, a miłujący "tych jedynych prawych, pobożnych w kościele i posłusznych Slowu". Nie wszyscy jeszcze pamiętają, że są z Bogiem Jednym tj. NIEROZERWALNIE połączeni z wewnętrzną Bożą Miłością, Spokojem i Mądrością, która im SŁUŻY, choć tak rzadko zdają się Jej słuchać. Nie pamiętają Kim sami są, a już biorą się za ustalanie reguł dla innych.  Pięknej soboty dla Pana. Życzę spokoju i radości. :)
24 października 2015, 09:16
Leszku, to człowiek musi się uwolnić od jakiejkolwiek ego potrzeby, tj. np. oszukiwania drugiego (a więc i siebie), pożądania kogoś innego itp. Ale jak ludzie staną już w prawdzie przed sobą i drugim, zrozumieją, że oto nikogo już nie oszukują i nie mają potrzeby, a np. preferencję budowania szczęśliwego związku opartego na autentycznej miłości (a nie zaspokajaniu potrzeb swoich czy drugiego) wtedy są gotowi otworzyć się na poznanie Boga. Mój św. pamięci przyjaciel mawiał "trzeba dać czasowi czas" i Tobie też dziś to powtórzę. Bo Kościół może ustalać przeróżne zasady, ale to zawsze człowiek musi wyrobić sobie własne i je w swoim życiu zastosować - w ostatecznym rozrachunku i tak zawsze one służą jego duchowemu rozwojowi. Nawet jeśli z boku patrząc może się komuś wydawać inaczej.
Andrzej Łukasiewicz
23 października 2015, 10:04
Drogi Księże Kardynale ! Wielu żydów nie przyjęło nauczania Jezusa, bo było ABSTRAKCYJNE i nie do przyjęcia ? ..... kochaj nieprzyjaciół,  przebaczaj 77 razy, miej jedną żonę ..... co za bzdury - po prostu ABSTRAKCJA !!! .... i jeszcze ta śmierć - na Krzyżu - Drzewie hańby - czy tak umiera Syn Boga - Zbawiciel ?   ​ ​
23 października 2015, 10:12
A czy Ty przyjmujesz wiarę w jedynego Boga którym jest Latający Potwór Spaghetti? Czy też uważasz, że to abstrakcyjne nauczanie? A przecież zotał ugotowany za nasze grzechy.
Andrzej Łukasiewicz
23 października 2015, 09:52
" Ci ludzie są również dziećmi Bożymi " - to prawda - Każdy człowiek, nawet najstraszniejszy grzesznik jest dzieckiem Boga ! ... ale czy to wystarczający powód- czy to wystarczający argument - aby zmieniać nauczanie Kościoła ? Czy to dobry kierunek ? Czy może to odwracanie "kota ogonem" ? Czy powszechność grzechu jest wystarczającym powodem do tego, aby potraktować go ulgowo ? Co będzie, jeżeli związki homoseksua​lne i adopcja dzieci w tych związkach staną się powszechnym zjawiskiem ? Również zmienimy nauczanie Kościoła dotyczące rodziny i Komunii św.?  Odwiedzam co jakiś czas Niemcy i zaobserwowałem pewien fenomen (niektórzy mówią, że jest to powszechne zjawisko w tym kraju) - puste konfesjonały ... niektóre stoją puste całymi miesiącami i latami ! ... co wcale (lub w niewidoczny sposób) nie wpływa negatywniw na powszechność Komunii św. ! Czy to powód aby zmienić doktrynę i ​nauczanie Kościoła !? Wszak to dzieci Boże i potrzebują Chleba życia ! Czy takie przyjmowanie Chleba życia naprawdę jest umocnieniem ? Jeżeli umacnia .... to niech mi ktoś odpowie - Co umacnia ? ​
23 października 2015, 12:40
Może te konfesjonały stoją puste, bo ludzie przestali być grzesznikami, a zaczęli być ludźmi, dziećmi Bożymi po prostu, kto wie. :)
KM
Katarzyna Michalska
22 października 2015, 23:49
Otwartość w stylu kardynała Waltera Kaspera to otwartość na wszystko jak leci albo na każdego, kto uskarża się na niemiłosierny Kościół Katolicki. Jest to jednak zamach na nauczanie Kościoła i jednocześnie publiczne twierdzenie, że ten, kto takiej wizji sprzeciwia się, jest NIEMIŁOSIERNY. To po pierwsze. Po drugie zaraz pojawia się twierdzenie, że jest to sprzeczne z ...nauczaniem Kościoła Katolickiego.  Ostatnim uderzeniem zawsze jest: "papież by powiedział". A więc o to ostatnie opiera się awantura wywołana na Synodzie przez trzech niemieckich kardynałów: Kocha, Marxa i Kaspera.
jazmig jazmig
22 października 2015, 21:22
o co tu chodzi, można włączyć polskie napisy: [url]https://www.youtube.com/watch?v=DVVNWOYj8SE[/url]
TP
Tomasz Pierzchała
22 października 2015, 20:23
"Istnieje nie tylko abstrakcyjna doktryna, ale i konkretne życie, z którym trzeba się konfrontować: w centrum Ewangelii jest Miłosierdzie i Kościół musi być świadkiem Miłosierdzia." Wedle Kaspera Kościół winien porzucić doktrynę w nadziei na to,że świat okaże Mu miłosierdzie  
22 października 2015, 20:42
A gdzie on napisał "porzucił". To że facet jest za komunią nie znaczy że porzuca doktrynę. Spokojnie:)
22 października 2015, 20:15
Wszystkie nowe ruchy i wspólnoty we współczesnym świecie wyróżniają się od innych tym, że wysoko cenią sobie Sakrament Pokuty i regularnie go przyjmują. To było wielkim doświadczeniem światowego spotkania młodzieży w Paryżu. Odnowienie przychodzi tylko od Chrystusa. On sam powiedział: „Oto wszystko czynię nowe” (Ap 21,5). Miejscem zaś odnowy jest Sakrament Pokuty, grzech natomiast czyni wszystko starym i brzydkim. Jeżeli Kościół czuje się w starej Europie starym, to przyczyną tego jest odejście od Sakramentu Pokuty jako wielkanocnego źródła wszelkiej odnowy i siły. Odkryjmy na nowo Sakrament Pokuty, a znajdziemy się wszyscy ponownie jako nowi ludzie w młodym Kościele Tak mówił abp. Kolonii Joachim kard. Meisner  
22 października 2015, 20:44
Tylko rozwiedzeni nie dostają rozgrzeszenia więc to co napisałeś trzochę nie dotyczy artykułu powyżej. Ale zgadzam się, że w spowiedzi jest siła.
22 października 2015, 20:52
Rozwiedzenie oczywiscie iz dostaja rozgrzeszenie, jak każdy inny grzesznik.
LS
le sz
23 października 2015, 06:12
Piszesz nieprawdę. Rozwiedzeni dostają lub nie dostają rozgrzeszenie dokładnie na tych samych zasadach co i inni grzesznicy. Problem w tym, że co poniektórzy z nich chcieliby dostawać rozgrzeszenie na extra uprzywilejowanych zasadach, bez konieczności żalu za swoje grzechy cudzołóstwa i bez zamiaru zerwania z grzeszeniem cudzołóstwem.
jazmig jazmig
22 października 2015, 19:45
Szczerze? Kasper i Marx gonią za kasą. Liczą na to, że gdy sprotestantyzują KK, to im przybędzie chętnych do płacenia podatku kościelnego. On się byli, bo widać gołym okiem, że to coś, co się nazywa niemieckim KK, traci masowo wiernych ale nie przejmują ich protestanci, lecz stają się oni ateistami. Ludzie nie boją się prawdy, ani trudności związanych z wiarą, ale nie zgodzą się na fałsz, na okłamywanie ich przez kapłanów. Dlatego odchodzą od religii.
22 października 2015, 20:47
Ale wywód ;) A polski konserwatywny KK trzyma się kurczowo obecnych zapisów i też traci wiernych i pieniądze. z roku na rok coraz mniej. Kompletnie nietrafiony argument. 
jazmig jazmig
22 października 2015, 21:25
Polska traci obywateli. Ponad 2 mln wyjechało z Polski i mamy ujemny przyrost naturalny - więcej Polaków umiera, niż się rodzi. Już choćby dlatego musi ubywać w Polsce katolików. Jednakże w Niemczech to zjawisko widać od czasów SVII, czyli od lat 60, kiedy to niemiecki kler zaczął wprowadzać ducha soboru, czyli własne pomysły religijne. Występy Kaspera i Marxa to c.d. tego zjawiska, a owoce to zanik KK w Niemczech.
23 października 2015, 10:08
Zanik kościoła rzymskokatolickiego w niemczech nastapił juz kilkaset lat temu. Niemiecki kler dostrzegł hipokryzję i obłudę kościoła rzumskokatolickiego. Jego uwielbienie dla luksusu, władzy i pieniędzy (babilońska wszetecznica) i chciał to naprawić ..... ale Kościół rzymskokatolicki postanowił wykończyć takich ludzi. A ten człowiek nazywał się Marcin Luter. Podobnie jak Kalwin we Francji. Kościół ich potem starał się wymordować. Zanik KK to miła wiadomość
PP
Piotr Polmański
23 października 2015, 20:59
Jazmig, nie obrażaj stawiająć bezpodstawne zarzuty i nie rżnij głupa. 
DP
Danuta Pawłowska
22 października 2015, 19:29
I po raz kolejny okazało się, że niemieccy biskupi są mądrzejsi i bardziej miłosierni od Jezusa Chrystusa. Z relacji z ich debaty wnika bowiem, że oni nie chcą odpuszczać grzechów, ale je likwidować.... [url]http://www.fronda.pl/a/terlikowski-kaplan-odpuszcza-grzechy-a-nie-je-znosi,59036.html[/url]
23 października 2015, 21:24
Chyba trochę Cię poniosło... Czy można być bardziej miłosiernym od Jezusa, który umarł na krzyżu w imię zbawienia wszystkch ludzi? Który zawisł na drzewie hańby, wśród złoczyńców za nasze zbawienie? Nawet same Terlikowski nie porwałby się na takie porównanie... Troche szacunku proszę..
A
Andrzej
22 października 2015, 16:45
"Eucharystia nie jest dla "idealnych", ale dla grzeszników, i wszyscy jesteśmy grzesznikami" A więc Ksiądz Kardynał proponuje Komunię św. bez spowiedzi św. dla wszystkich nie tylko dla łamiących 6, 9  rzykazanie Dekalogu i własna przysiegę małżeńska?
ZJ
Zofia Janiszewska
22 października 2015, 15:24
Synod i Kościół poświęcaja tyle uwagi tym, którzy zeszli z drogi nauczania Jezusa, że trwając w wierności sakramentalnemu małżonkowi zaczynam czuć się jak frajer... Na szczęście znajduję pocieszenie w Krzyżu i Zmartwychwstaniu Jezusa.
22 października 2015, 19:55
Nie poddawaj się! Nie pozwólmy tym wilkom w owczej skórze odebrać sobie wiary.
22 października 2015, 20:05
Czy zatem Twoja wierność podyktowana była tylko przepisami kościelnymi i bojaźnią Boga? Czy myślisz, że coś się zmieni w Twojej małżeńskiej sytuacji, gdy obok Ciebie do komunii podejdzie ktoś, kto wg Ciebie na nią nie zasługuje?
22 października 2015, 20:49
czyżbyś dzielił wierzących na lepszych i gorszych?
ZJ
Zofia Janiszewska
23 października 2015, 14:36
Może raczej ludzi w ogóle na niewierzących i postępujących w wierze.
ZJ
Zofia Janiszewska
23 października 2015, 14:40
A Twoje pytania wynikają z troski, z ciekawości czy z chęci "posiania" jakiegoś fermentu - z którego fragmentu mojej wypowiedzi wyczytujesz, że wg mnie ktoś na Komunię nie zasługuje?
PP
Piotr Polmański
23 października 2015, 21:01
głupszego tekstu juz dawno nie czytałem..
M
Milosc
23 października 2015, 21:45
Moje pytania dotyczą konkretnie Twojej wypowiedzi "zaczynam czuć się jak frajer" i stawiając je zależało mi przede wszystkim na Twojej autorefleksji. Jeśli przypisałam "nie zasluguje", to przepraszam. 
23 października 2015, 23:38
To wróć do własnych tekstów:)
22 października 2015, 15:06
"Widzimy wiele rodzin w sytuacjach nieregularnych. Pamiętajmy, że także ci ludzie są dziećmi Bożymi. Również oni potrzebują Chleba życia, ponieważ Eucharystia nie jest dla "idealnych", ale dla grzeszników, i wszyscy jesteśmy grzesznikami: to mówimy za każdym razem podczas konsekracji." Ja jednak sądziłem, że trzeba być w stanie łaski uświęcającej, czy coś się zmieniło ostatnio?
22 października 2015, 20:50
Nic się nie zmieniło. Jakjesteś w stanie łaski to NADAL jesteś grzesznikiem, a nie idealnym człowiekiem. I o to chodzi, że rozwiedziony jest też grzesznikiem... aaa nie przepraszam. On jest gorszy, a ty lepszy...
LS
le sz
22 października 2015, 22:07
Jak sama trafnie zauważyłaś nie o to chodzi czy ktoś jest czy nie jest grzesznikiem gdyż wszyscy jesteśmy grzesznikami. Dziwię się jednak że nie zauważasz - lub świadomie przemilczasz... -  to że jednak pewna różnica jest. Bo jedni grzesznicy uznają swoją grzeszność i żałują swoich grzesznych upadków i podejmują wysiłki by więcej nie upadać, ale są i tacy grzesznicy którzy oznajmiają że oni wcale nie upadli, a jeżeli nawet troszeczkę upadli to nie ze swojej winy, i nie zamierzają niczego zmieniać w swoim życiu, nie zamierzają zrywać ze swoją grzesznością, natomiast oczekują że zostaną zwolnieni z przestrzegania niektórych przykazań, np VI i IX, i że rozgrzeszenie będą otrzymywać pomimo braku żalu za grzechy i woli poprawy, a do Komunii św. będą mogli przystępować nawet w stanie śmiertelnego grzechu...
22 października 2015, 22:19
Wcale nie jest tak, że wszyscy jesteśmy grzesznikami. Chrześcijanie po prostu przyjęli w to wierzyć. Właściwie nie wiem jaki jest zatem sens w proszeniu Boga "i odpuść nam nasze winy", skoro i tak wciąż powtarzają, że są grzeszni. Jak ten Bóg ma odpuścić, jeśli oni sami nie chcą sobie? A niechyby ktoś spróbował otwarcie i uczciwie powiedzieć "ja już nie jestem grzesznikiem" - olaboga, zaraz go "nawrócą" i pokażą gdzie jego miejsce.  Czy się mylę? :)
LS
le sz
23 października 2015, 06:17
Twoja nachalność z wciskaniem antychrześcijańskich bredniologii świdczy o tym że gorliwie wysługujesz się swojemu ojcu... Apage satana!
23 października 2015, 12:44
A zamiast tak po bandzie... Możesz wytłumaczyć, co dla Ciebie oznacza "przyjdź królestwo Twoje" i kiedy ono wg Ciebie przychodzi?