Kościół w Polsce wkracza w nową fazę i coraz śmielej mówi językiem papieża Franciszka

(fot. bp kep)
Ks. Alfred Marek Wierzbicki / pch

"Przyjęte przez Konferencję Episkopatu Polski wytyczne pastoralne do adhortacji Amoris laetitia sprawiają prawdziwą radość. Sam już okazywałem zniecierpliwienie faktem, że tak długo - bo ponad dwa lata - trwały prace nad tym dokumentem" - pisze ks. Alfred Marek Wierzbicki na stronie internetowej kwartalnika "Więź".

Autor artykułu pisze o tym, że dyrektywy w nim zawarte mają "inspirować i stymulować działalność duszpasterską". Zawarte w nim wskazówki są dla niego impulsem do pracy nad zaktualizowanym Dyrektorium Duszpasterstwa Rodzin dla Kościoła w Polsce, za którym powinny pójść diecezje i metropolie.

To, co autor widzi w bieżących potrzebach Kościoła, to szukanie nowego stylu duszpasterstwa. "Styl duszpasterstwa nie został raz na zawsze ukształtowany i trzeba go konfrontować z nowymi wyzwaniami". Sugeruje zaangażowanie środków na rzecz formacji w celu duszpasterstwa indywidualnego dla księży oraz kandydatów do kapłaństwa. Kompetencje duszpasterzy odgrywają dla niego znaczącą rolę w podejściu do człowieka w duszpasterstwie.

DEON.PL POLECA

Ksiądz Alfred Wierzbicki wskazuje na to, że dokument napisany przez polskich biskupów wyraźnie ukazuje chrześcijański ideał małżeństwa i rodziny. Jak dodaje, wykazuje on przy tym życzliwość dla wszystkich borykających się z dramatem nieudanego lub zniszczonego małżeństwa.

Do dalszej refleksji autor chce podać mało rozwinięty wątek dopuszczenia do Eucharystii osób, które "znajdując się w sytuacji obiektywnie grzesznej nie ponoszą za nią osobistej odpowiedzialności". Ks. Wierzbicki wskazuje na potrzebę przemyślenia "pastoralnego oraz sakramentalnego znaczenia okoliczności łagodzących winę".

Papież Franciszek według ks. Wierzbickiego obecnie szuka w swoim nieustannym zadawaniu pytań Bogu w kwestii żyjących w powtórnych związkach światla. "Namysłu domaga się, czy sakramenty nie stanowią pomocy w trudnych życiowo sytuacjach, co zaznacza Franciszek, dodając, że "Eucharystia nie jest nagrodą dla doskonałych, lecz szlachetnym lekarstwem i pokarmem dla słabych" (AL, 305, przypis 351). Pozostawienie przez Franciszka tej sprawy jako otwartej można rozumieć jako oczekiwanie na światło. Zazwyczaj przychodzi ono z góry, gdy nie ustajemy w stawianiu pytań" - wskazał autor.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół w Polsce wkracza w nową fazę i coraz śmielej mówi językiem papieża Franciszka
Komentarze (6)
21 czerwca 2018, 09:47
Witamy w Kościele-Polsko-Katolickim, jedynym przenajnajszym, jedynie-słusznym, prawowiernym, najmądrzejszym, wiedzącym-wszystko-lepiej od samego Papieża - chyba, że papieżem jest akurat Polak. W samym tym Kościele jest dodatkowo klasa „prawdziwych Polaków” którzy wszystkim pozostałym mówią jak mają wierzyć. Nie stroną oni od krytyki biskupów, którzy tylko wybiórczo posiadają asystencję Ducha Świętego – tzn. tylko Ci co mówią „tak jak należy”. Chyba najbardziej szczęśliwy byłby ten nadwiślański naród mający własną autokefalię jak w prawosławiu i wtedy mógłby gwizdać na cały Kościół Powszechny.
a a
20 czerwca 2018, 19:47
Wolałbym, żeby mówił językiem Jezusa...
WW
Walenty Walentynowicz
20 czerwca 2018, 19:17
papież Franciszek jest małym epizodem w dziejach Kościoła!!!! W Kościele wazny jest Pan Jezus a nie Franciszek!!! A "Więź" z racji swej "świetlanej" przeszłości raczej niech milczy!!!
Andrzej Ak
20 czerwca 2018, 17:39
Co za propaganda, aż mi się czytać nie chce! Gdyby Franciszek choć w "kropli" czynił tak jak Pan Jezus za czasów nauczania na Ziemi, to bym uwierzył. Niestety Franciszek czyni wręcz PRZECIWNIE. Zamiast niezgadzać się z procedurami ONZ, WHO ..., które szkodzą ludziom na świecie to on je popiera. Zamiast mówić otwarcie bagatym globalistom, iż ich droga prowadzi ku piekłu, to on się  z nimi oprowadza w pokoju, a nawet uległości. Cóż to za przedstawiciel Pana Jezusa na Ziemi? Niegodny! I tak na naszych oczach Kościół Chrystusowy jest zastępowany kościołem instytucjonalnym, realizującym programy globalistów.
CC
Czesław Czap
20 czerwca 2018, 12:51
Kogo interesuje ich ględzenie? Oderwani od rzeczywistości hipokryci. Za rękę nawet z komunistami czy z wrogami wiary, byle pieniądze się zgadzały.
MH
M H
20 czerwca 2018, 07:57
Ja chciałbym, żeby kościół mówił językiem Jezus Chrystusa i był wierny jego Ewangelii