Ksiądz walczy na morzu z premierem. Stawką jest ludzkie życie

(fot. VITA / youtube.com)
"Tygodnik Powszechny" / kk

"Gdy zrozumieli, że są ocaleni, zaczęli śpiewać, modlić się, tańczyć. Razem świętowaliśmy życie. To był jeden z najpiękniejszych momentów w moim życiu" - mówi ks. Mattia Ferrari.

Na początku maja ksiądz Ferrari wziął udział w wyprawie ratowniczej na Morzu Śródziemnym, a jego sylwetkę przedstawia w najnowszym "Tygodniku Powszechnym" Bartosz Hlebowicz.

Ksiądz Ferrari należy do sieci Mediterranea, która powstała w odpowiedzi na agresywnie antyuchodźczą politykę populistycznego rządu Matteo Salviniego. Włoski wicepremier zdecydowanie wystąpił przeciw niezależnym organizacjom pomagającym migrantom walczącym o życie na Morzu Śródziemnym. Dziś przeszkadza w działaniu załodze "Mare Jonio", do której należy katolicki ksiądz z Modeny.

"Ferrari został wyświęcony zaledwie rok temu. I od razu dał do zrozumienia, że nie zamierza być księdzem z zakrystii" pisze Hlebowicz o bohaterze swojego tekstu. Ksiądz Mattia ma dopiero 25 lat, ale już od jakiegoś czasu pracuje z imigrantami. O swojej pracy, mówi po prostu: "jesteśmy pierwszymi osobami, które zobaczą. Chcę im nieść przyjaźń, wsparcie duchowe i pocieszenie".

DEON.PL POLECA

Chociaż na pokładzie są również osoby o poglądach lewicowych i antyklerykalnych, to na coniedzielnej mszy obecna jest cała załoga. Zgodnie przyznają, że "przez pierwsze miesiące służby na morzu czegoś im brakowało. A kiedy zrozumieli, na czym polegał ten brak, ich kapitan Luca Casarini zwrócił się do biskupów" opisuje Hlebowicz. Ci bez wahania przydzielili księdza do statku, któremu poparcia udzieliła również działająca przy episkopacie Włoch organizacja Fondazione Migrantes.

Wicepremier Salvini, "który lubi publicznie demonstrować swój katolicyzm, składając przysięgi na Biblię czy różaniec, nie omieszkał też skrytykować ks. Ferrariego" przypomina autor "Tygodnika Powszechnego". Warto podkreślić, że polityka prowadzona przez Saliviniego stale jest przedmiotem krytyki włoskich biskupów, zaś pokazowe gesty czy modlitwy traktowane są jako przejawy cynizmu. Planowany przez wicepremiera mandat za każdego uratowanego migranta w wysokości nawet 5500 euro został wycofany przez prezydenta Włoch.

Cały tekst znajdziesz w najnowszym "Tygodniku Powszechnym" nr 24 (3649) >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ksiądz walczy na morzu z premierem. Stawką jest ludzkie życie
Komentarze (2)
17 czerwca 2019, 00:15
"Do władz publicznych należy sprawowanie kontroli nad ruchami migracyjnymi, z uwzględnieniem wymogów dobra wspólnego. Przyjmowanie migrantów winno zawsze odbywać się w poszanowaniu prawa, a zatem, gdy to konieczne, towarzyszyć mu musi stanowcze tłumienie nadużyć." św. Jan Paweł II
16 czerwca 2019, 00:07
Kasę pobiera od Sorosa? Wiadomo "TP", więc i temat politpoprawny. Jaki zachwyt! I jak zwykle tytuł to zwykłe kłamstwo. A czy redakcja TP jest wierna katolicyzmowi promując gender, skrajny feminizm i nieposłuszeństwo kapłańskie? Ot, hipokryzja. I myślą, że wystrczy napisać w podtytule "katolicki", a wszystko będzie załatwione. Kiedy posłuchacie upomnienia św. Jana Pawła II?