Lech Dorobczyński OFM: mówię szatanowi STOP! Nie oddam ci mojej Ojczyzny

(fot. youtube.com / PAP / Darek Delmanowicz)

„Jeżeli ojciec nie mówi w kościele na kogo głosować, to nie kocha ojciec Pana Boga, ani nie zależy ojcu na naszej Ojczyźnie” – usłyszałem.

Jedyne, co mogę i co powinienem robić w kościele, to razem z ludźmi czytać Ewangelię i wspólnie z nimi ją rozważać. To właśnie z niej, oraz z nauki Kościoła, wypływają postawy, którymi powinniśmy wszyscy żyć po wyjściu z kościoła.

Miejscem, w którym mam jakiś wpływ na ludzi, jest kościół, a nie lokal wyborczy. A mówiąc szerzej: głoszę Słowo, ale nie mam wpływu na to, co ludzie z tym Słowem zrobią po wyjściu z kościoła.

DEON.PL POLECA

Natomiast bardzo mnie martwi inna rzecz. Jestem zdruzgotany nienawiścią, jaką sobie fundujemy przy okazji wyborów – i to w kraju, o którym się mówi, że jest katolicki. Jestem przerażony ilością szamba, jakie wylewamy na obu Kandydatów. Tym szambem są przekleństwa i złorzeczenia. Złorzeczą im ludzie wykształceni i niewykształceni, ludzie kultury i ludzie braku kultury. Złorzeczą im ludzie nieochrzczeni i – o zgrozo! – ochrzczeni.

Warto sobie uświadomić, że jeśli komuś złorzeczymy i go przeklinamy – czynimy go jeszcze gorszym, a szatan z satysfakcją zaciera ręce.

Św. Jakub w swoim liście pisze o języku: „Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi!” (Jk 3, 9-10).

Ludziska Kochane, słowo ma MOC! Niezależnie który z Kandydatów zostanie Prezydentem – wchodzi w tę rolę obciążony przekleństwami, które mu fundujemy...

Warto sobie uświadomić, że jeśli komuś złorzeczymy i go przeklinamy – czynimy go jeszcze gorszym, a szatan z satysfakcją zaciera ręce, widząc jak ślicznie rozszerzamy jego królestwo na naszych ziemiach.

Dlatego ja mówię szatanowi: STOP! Nie oddam ci mojej Ojczyzny! Będę błogosławił. Będę błogosławił Przeklinanych. Będę błogosławił Przeklinających. Będę – z uporem maniaka – ściągał to całe g…, jakim się obrzucamy. Bo wiem, jaką MOC ma słowo.

I jeszcze jedna myśl na koniec.

Jezus nie powiedział nam: „Kochani, próbujcie jakoś tolerować waszych wrogów. Spróbujcie, może jakoś się wam uda”. Jezus powiedział: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują”. W języku greckim jest wiele słów określających miłość. Jezus w odniesieniu do wrogów użył słowa ἀγάπη (agápē), które oznacza najwyższą formę miłości. I – co ważne – użył tego słowa w formie: ἀγαπᾶτε – miłujcie! Ta forma nie zakłada dowolności. To jest NAKAZ.

Ale kto by się tym przejął. Zwłaszcza w okresie wyborów…

Wpis ukazał się na Facebooku o. Lecha Dorobczyńskiego OFM.

franciszkanin z Prowincji Matki Bożej Anielskiej w Krakowie, gwardian, proboszcz Parafii św. Antoniego z Padwy w Warszawie, rekolekcjonista, wielki miłośnik Asyżu i przewodnik po miejscach związanych z życiem św. Franciszka

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lech Dorobczyński OFM: mówię szatanowi STOP! Nie oddam ci mojej Ojczyzny
Komentarze (3)
MJ
~Marek Jarosz
13 lipca 2020, 21:11
Bardzo dziękuję za nieczęsty wpis, niech Pan Bóg ojcu błogosławi. marek
AO
~Anna Oronska
13 lipca 2020, 16:46
Dzieki za te słowa. To trudne, ale trzeba próbować. Złorzecząc siebie tez robimy gorszymi, i to g.... do nas się przylepia
KS
Konrad Schneider
13 lipca 2020, 15:16
Kurcze, jak ja lubie ojca Dorobczynskiego OFM! Za jego otwartosc, bezposredniosc i odwage!