Muzułmanie, którzy zdecydują o przyszłości świata

(fot. Daxiao Productions / shutterstock.com)
Marco Bellizi

Pod nrem 7 Jalan Katedral w Dżakarcie znajduje się katolicka katedra pw. Matki Bożej Wniebowziętej. Jeśli po wyjściu z ocienionego drzewami dziedzińca, przylegającego do budynku, przejdzie się przez ulicę i zdoła się szczęśliwie przemknąć pomiędzy chmarami motorowerów, wiozących nawet po czworo pasażerów naraz, nagle znajdziemy się w meczecie Istiqlal.

Te dwa miejsca kultu są tak bliskie siebie, że na mocy utrwalonego już zwyczaju katolicki arcybiskup i imam po nabożeństwach, przed powrotem każdy do swojej siedziby, przechodzą przez ulicę i zatrzymują się na krótką chwilę pozdrowień, która przeciąga się przy okazji ważniejszych uroczystości religijnych. Nie wydaje się to niczym wielkim.

A jednak od możliwości utrzymywania tego zwyczaju najdłużej jak się da, w znacznej części zależy przyszłość stosunków między islamem i chrześcijaństwem, a ogólniej, między islamem i światem zachodnim. Bowiem granica, oddzielająсa dialog od nienawiści, dziś przebiega przez Indonezję jeszcze bardziej niż przez Syrię, Irak czy Nigerię, i bardziej niż przez Paryż czy Brukselę.

W Indonezji, kraju liczącym ok. 258 mln mieszkańców, żyje najliczniejsza na świecie wspólnota muzułmańska. Jest oczywiste, że to, jaki zechce ona obrać kierunek, po której stronie granicy postanowi stanąć, będzie czynnikiem decydującym nie tylko dla przyszłości południowo-wschodniej Azji.

DEON.PL POLECA


Tutaj, krótko mówiąc, rozgrywa się główna gra. I jest to rozgrywka tocząca się całkowicie wewnątrz świata islamskiego, nie tylko między sunnitami i szyitami, ale między wizją nowoczesną, tolerancyjną i pokojową islamu i korodującym nurtem nienawiści fundamentalistycznej.

Indonezja jest krajem współistnienia. Jest nim od zawsze. Bhinneka Tunggal Ika to motto narodu: "Jedność w różnorodności". Powtarza je każdy Indonezyjczyk, gdy mówi o ojczyźnie, niemal jakby był to dowód tożsamości. I każdy Indonezyjczyk praktykuje to i żyje tym na co dzień, ucząc się, przechadzając i modląc się jeden obok drugiego, chrześcijanie z muzułmanami, buddyści z hinduistami.

Ale kraj mający 258 mln mieszkańców, z których 80% to wyznawcy islamu, kusi tych, którzy szukają żołnierzy. Zamachy, jakie wstrząsnęły Dżakartą 14 stycznia br., kiedy to w mieście przez kilka godzin dochodziło do szeregu wybuchów i strzelaniny, w których zginęło siedem osób, a rannych było 23, zdają się oznaczać koniec wieku niewinności dla tego narodu, skądinąd spokojnego, serdecznego i gościnnego. I zaalarmowały rząd, lokalne władze i wspólnoty religijne, które od zawsze prowadziły ustawiczny i ciągły dialog.

Indonezja może być wzorem dla reszty islamskiego świata. Wielkie jest zainteresowanie ze strony wspólnoty międzynarodowej. Abp Suhario Hardjoatmodjo opowiada, że został ostatnio zaproszony do Ammanu w Jordanii, aby przedstawić w wykładzie zasady Pańcza Sila.

Miał mówić przez trzy-cztery minuty, ale audytorium było tak zainteresowane, że królowa Rania zachęciła go, by kontynuował. "Ostatecznie przemawiałem przez piętnaście minut", wspomina.

Poszukuje się sposobu współistnienia, który będzie trwał w czasie. Szukają go mieszkańcy Zachodu, ale szukają go także muzułmanie. Dlatego doświadczenie Indonezji trzeba podtrzymywać i wspierać. Bowiem niekiedy, aby dotrzeć do drugiego, wystarczy mieć odwagę przejść przez ulicę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Muzułmanie, którzy zdecydują o przyszłości świata
Komentarze (7)
DP
Danuta Pawłowska
27 maja 2016, 17:37
O przyszłości swiata decyduje Pan Bóg!
QQ
q q
27 maja 2016, 16:06
Profesor Michael Abdalla: "Cały islam jest oparty na dżihadzie, a ekspansja stanowi jego główną ideę. W ten właśnie sposób islam podbijał kolejne ziemie i cywilizowane narody. W swojej praktyce religijnej muzułmanie uważają, iż Allah oczekuje od nich przejęcia ziem chrześcijańskich. Innymi słowy, ma to być swego rodzaju spełnienie woli Allaha i jego proroka. Więc gdy tylko nadarzy się okazja, islamiści nie zawahają się przed niczym. Pod hasłem islamizacji Turcja podbiła niegdyś całe Bałkany. Albania, kraj Matki Teresy z Kalkuty, jest obecnie muzułmańska, także słowiańscy Bośniacy zostali zislamizowani". "Zapewne w Europie mogą istnieć jakieś ugrupowania islamskie, które wszem i wobec głoszą niby-pokojowy charakter islamu, ale dobrze wiemy, że taka deklaracja nie jest zgodna z zasadami tej religii". "Nieprzekupni specjaliści od historii islamu, znający tę religię od podstaw i z własnego doświadczenia, piszą wprost, iż za ładną nazwą europejskiego meczetu zarejestrowanego jako „stowarzyszenie kulturalne” kryje się radykalna działalność propagandowa". Znamienna historia: "W trakcie trwania wojen bałkańskich, w egipskich meczetach – i nie tylko – przeprowadzano zbiórkę pieniędzy na dwa różne cele: dla głodujących muzułmanów w Somalii oraz dla walczących muzułmanów w Bośni. Dla pierwszych zebrano zaledwie kilkaset dolarów, dla drugich zaś – miliony. W tym tkwi filozofia islamu: dżihadysta walczący w imię Allaha z karabinem jest przecież więcej wart od tego, z którego islam pożytku mieć już nie może.  [url]http://www.pch24.pl/profesor-michael-abdalla--dwa-korany--dwoch-mahometow,43422,i.html[/url]
27 maja 2016, 19:01
Muszę przyznać, że jak czytam Twoje niemądre komentarze, to zdziwienie tak wielkie mnie bierze, że nie masz absolutnie własnego zdania. Kim jest dla Ciebie Profesor Michael Abdalla? Skąd tak wielkim autorytetem darzysz tego człowieka, że stał się wyrocznią w dziedzinie islamu? Tak naprawdę dr hab Michael Adbala jest językoznawcą - gdyby chciało Ci się przeczytać choć notkę biograficzną tego człowieka to wiedziałbyś czym się zajmuje. http://ij.amu.edu.pl/dr-hab-michael-abdalla/ - polecam To, że jest Syryjczykiem nie czyni go z automatu znawcą islamu, podobnie jak to, że jesteś Polakiem nie jesteś znawcą chrześcijaństwa (którego, czytając Twoje komentarze tak naprawdę nie rozumiesz). Podobnie jest z ekspertami komisji Macierewicza - sam fakt, że zostali członkami tej komisji nie czyni z nich znawców problematyki wypadków lotniczych. Samodzielnego myślenia życzę, a nie bezrefleksyjnego powielania tekstów.
QQ
q q
27 maja 2016, 21:18
Dziękuje za link. Dla zainteresowanych czynię stronę szybszą w dostępie: [url]http://ij.amu.edu.pl/dr-hab-michael-abdalla/[/url] Pośród ideologicznej dyktatury multikulti i całej tej załganej politycznej poprawności specjalistów od zaklinania rzeczywistości, to b. ważny i przede wszystkim odważny głos mówiący, czym faktycznie i realnie jest islam. O faktach się nie dyskutuje. Tłumaczenie koranu (księgi świętej dla islamistów - analogicznie, czym dla katolików jest Ewangelia) jest dostępne w internecie.  Wystarczy poczytać przy zachowaniu minimum zdrowego rozsądku. Na argumenty ad personam nie odpowiadam.
27 maja 2016, 21:32
"Cały islam jest oparty na dżihadzie, a ekspansja stanowi jego główną ideę. W ten właśnie sposób islam podbijał kolejne ziemie i cywilizowane narody. W swojej praktyce religijnej muzułmanie uważają, iż Allah oczekuje od nich przejęcia ziem chrześcijańskich" ---------- [url]https://en.wikipedia.org/wiki/Early_Muslim_conquests#Conquest_of_Syria:_634.E2.80.93641[/url] ---------- The Arab conquerors did not repeat the mistake made by the Byzantine and Sasanian empires.... Arabscy zdobywcy nie powtarzali błędów popełnionych przez Bizancjum i Persję Sasanidów, którzy usiłowali na siłę nawracać lokalną ludność bez powodzenia. Pamięć o tych przymusowych konwersjach powodowała akceptację nowych porządków ze strony lokalnej populacji. Zdobywcy tolerowali odwieczną tradycję w rejonie Bliskiego Wschodu, która zakładała współistnienie różnych religii, a nie dominację jednej nad drugą. .. Po podboju w kalifacie panowała religijna tolerancja i ludzie różnych religii i narodowości mogli uczestniczyć w życiu publicznym.
27 maja 2016, 22:13
Czy traktujesz jako ważny głos, ten, który usprawiedliwia Twoje myślenie? I nieważne kto je wygłasza?  I dlaczego jako eksperta od Islamu traktujesz językoznawcę? Przecież Breivik z Norwegii był chrześcijaninem i o faktach również się nie dyskutuje. I dla Twojej informacji - Biblię przetłumaczono i jest dostępna w internecie, więc nie będziesz miał problemów. W Starym Testamencie Bóg Jahwe w kilkudziesieciu miejscach morduje przynajmniej kilka tysięcy ludzi (łącznie z dziećmi). Jak wiadomo Nowy Testament jest wypełnieniem Starego Przymierza. A teraz do pracy - wskaż miejsca, gdzie chrześcijański Bóg morduje ludzi? (dla ułatwienia wypisz tylko cytaty, gdzie wymordował co najmniej 5 tysięcy ludzi). I jak znajdziesz - to proszę o minimum zdrowego rozsądku, zanim wystawisz następy komentarz.
QQ
q q
28 maja 2016, 01:48
1. Równoważenie wyjątku z regułą albo robienie z wyjątku reguły, to tani chwyt erystyczny. 2. Jeśli już, to czym innym jest działanie samego starotestamentowego Boga, a czym innym zbrodnicze i agresywne nakazy wprost allacha w koranie dla swoich wyznawców, potwierdzone w skutkach ogromną ilością faktów bieżących i historycznych. Natomiast w kontekście mordowania ludzi przez Boga Starego Testamentu pisanie, że Nowy Testament jest wypełnieniem Starego - skłania do pytania: jakiej wiary jest człowiek to piszący ? 3. Istotnie Syryjczyk, językoznawca z licznym dorobkiem publikacyjnym dotyczącym historii, kultury i sytuacji współczesnych Asyryjczyków na Bliskim Wschodzie, organizator międzynarodowych konferencji o niemuzułmańskich mniejszościach Iraku, wykładowca na zajęciach "ludy i kultury Bliskiego Wschodu", tłumacz i redaktor książki o relacjach muzułmańsko-chrześcijańskich na terenie Turcji na przełomie XIX i XX w. - nie jest żadnym znawcą islamu.