Nogi bolą, ale zawsze chcę to zrobić

(fot. piesza pielgrzymka lubelska, jezuicka grupa 9)
Ignacy

Na pieszej pielgrzymce do Częstochowy byłem już 5 razy. Niektórzy mogli by stwierdzić, że to już wystarczy, by zostało kilka miłych wspomnień na całe życie, ale ja wybieram się również i w tym roku. Ale nie po to, żeby coś pokazać innym. Mam inne powody.

Przejście 300 km w upalne czy deszczowe dni, spanie w stodołach czy namiotach, codzienne modlitwy to szczerze mówiąc dość dziwna perspektywa spędzania wakacji. Jest jednak w tym coś przez co teraz nie wyobrażam sobie życia bez tych rekolekcji w drodze.

DEON.PL POLECA

Dlaczego wybrałem się na pielgrzymkę? >>

Moja przygoda z pielgrzymką zaczęła się gdy miałem kilkanaście lat, już sam nie pamiętam ile dokładnie. Pierwszy raz poszedłem na nią w towarzystwie całej rodziny.

Moi rodzice od czasów studiów byli związani z duszpasterstwem akademickim w Lublinie, a przez to i z jezuicką grupą dziewiątą (jak to my mówimy dziewiątką), do której dołączyłem na szlaku na Jasną Górę. Z początku była dla mnie po prostu zwyczajną grupą pośrodku wielu innych grup, wyróżniającą się jedynie numerkiem na emblemacie. To, co mnie w niej urzekło najbardziej, to duchowość ignacjańska.

Nie przypadła mi ona do gustu bynajmniej przez to że sformułował ją mój imiennik, czyli święty Ignacy Loyola, lecz dlatego że widzę jej owoce w moim życiu.

10 najlepszych książek o duchowości ignacjańskiej >>

Medytacja, czy rachunek sumienia, to jej elementy. Są one prowadzone przez przewodnika duchowego w trakcie codziennej wędrówki. Dla mnie była to idealna sprawa. Na co dzień tak trudno jest mi się zebrać do przeczytania krótkiego fragmentu z Pisma Świętego, czy do zrobienia rachunku własnych występków, a tutaj miałem to na co dzień i w dodatku nie musiałem sam tego pilnować. To właśnie na pielgrzymce dowiedziałem się że ta sama Ewangelia słyszana do tej pory już ze 100 razy, cały czas uczy czegoś nowego i nigdy się nie przeterminowuje.

Pielgrzymka dla mnie to niezwykły czas poznawania historii Bożej miłości do człowieka, jaka jest zapisana na kartach Biblii. To także czas spotkania z drugim człowiekiem i wyjścia poza samego siebie. Po tych kilku razach doskonale wiem, że to wcale nie jest łatwe i nie zawsze było to rzeczą przyjemną, by po 35 kilometrowej trasie, kiedy każdy najmniejszy elemencik nóg boli, zrobić parę kroków więcej po to, by pomóc bratu lub siostrze (tak odnosimy się do siebie na pielgrzymce) rozbić namiot albo przynieść wrzątek na herbatę. Lecz klimat pielgrzymki z pewnością i w 100 procentach jest tworzony przez ludzi, jakich spotykamy na swojej drodze.

Pomimo tego że każdy z różnych światów i ze swoimi własnymi problemami to łączy nas jedna droga do naszej wspólnej Matki. A każda kolejka do mycia czy wieczorna warta na polu namiotowym staję się do rozmowy i wzajemnego poznania.

Nie idź na pielgrzymkę, jeśli masz te motywacje >>

Droga z roku na rok wydaję się być coraz trudniejsza, lecz warta trudu! Od czasu, gdy pierwszy raz wyruszyłem na pielgrzymi szlak, grono najbliższych, z którymi wędruje, znacznie się powiększyło, a liczba próśb, z którymi pielgrzymuję, cały czas się powiększa.

***

Jeśli szukasz podobnego rodzaju doświadczenia do powyższego, możesz dołączyć do tegorocznych jezuickich grup pielgrzymkowych:

Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna - grupa szara

5-14 sierpnia 2018

http://szara.jezuici.pl/

Pielgrzymka lubelska - grupa nr 9 (akademicka - nie tylko dla studentów, także dla tych, którzy chcą poznawać i pogłębiać duchowość ignacjańską)
3-14 sierpnia 2018
https://www.facebook.com/events/166273187550408/

Pielgrzymka krakowska - grupa 11

6-11 sierpnia 2018

http://waj.jezuici.pl/piesza-pielgrzymka-krakowska-na-jasna-gore-6-11-08-2018/

Pielgrzymka opolska - grupa nr 3 pomarańczowa

13-18 sierpnia 2018

https://www.facebook.com/groups/250401415084350/about/

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nogi bolą, ale zawsze chcę to zrobić
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.