Pojednanie na portalu internetowym...?
Z czym się kojarzy Wielki Post? Z pokutą, wyrzeczeniem, jałmużną? Wszystkie te wymiary są niewątpliwie ważne, ale okres, który przeżywamy, jest również doskonałą okazją do kroku, na który jest się nam zwykle ciężko zdecydować – do przebaczenia i pojednania. Nie ma co ukrywać – przebaczać jest trudno, zwłaszcza gdy nasze rany są głębokie i świeże.
Przebaczenie kojarzy się z wyciągnięciem ręki do kogoś, kto wcześniej wyrządził mi krzywdę, dotknął mnie głęboko swoim zachowaniem, słowem czy postawą. Często jednak nie zdajemy sobie sprawy z tego, że potrzebujemy przebaczać również osobom, których nie znamy, z którymi nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy. Na przykład internetowym adwersarzom.
Internet to przestrzeń, którą znamy od stosunkowo niedawna. Sieć stwarza nam wiele nowych możliwości: ułatwia dostęp do informacji, komunikację z innymi, umożliwia wyrażanie własnych opinii... Wystarczy jednak spojrzeć na komentarze pod publikowanymi w Internecie tekstami, by się przekonać, że w sieci poziom agresji, moc wyzwisk i inwektyw jest nieporównanie większa niż gdziekolwiek indziej.
Co się takiego w wielu z nas dzieje, że rozpoczęta dyskusja z innymi użytkownikami często kończy się wymianą ciosów wystukiwanych na klawiaturze? Ekran jak papier jest cierpliwy i wiele zniesie, ale czy to może nas usprawiedliwiać? A przecież to właśnie w Internecie bardzo szybko wynajdujemy sobie wrogów lub się nimi stajemy. Łatwo słowem wymierzamy ciosy, obrażamy i osądzamy. Jesteśmy na siebie wściekli i źli, choć tak naprawdę nawet się nie znamy. Rzadko zdajemy sobie także sprawę z tego, że w wirtualnym świecie targają nami rzeczywiste emocje.
Warto się pochylić nad pytaniem: dlaczego w Internecie jest tyle zawiści, wzajemnych oskarżeń i pyskówek? Ja niestety nie znam odpowiedzi. Ale proszę, abyśmy potrafili drugiego internautę traktować jak człowieka. Skoro jesteśmy wzywani do przebaczania i pojednania, to nie możemy tego zostawić wyłącznie dla grona ludzi, z którymi spotykamy się na co dzień. Musimy wciąż uczyć się wyciągać do drugiego rękę – również tę wirtualną...
Skomentuj artykuł