Służyć Bogu przy mikrofonie

(fot. Яick Harris/flickr.com)
Teresa Majchrzak / "Przewodnik Katolicki"

W obliczu sekularyzacji, licznych barier kulturowych i politycznych potrzeba głosu przewodniego, który zamiast burzyć, będzie budował mosty. Z takim założeniem powstało Radio Watykańskie, którego potencjał możemy podziwiać od ponad 80 lat, kiedy to po raz pierwszy na falach rozgłośni w eter popłynęły słowa orędzia Piusa XI.

„Mam wielki honor ogłosić, że za kilka chwil Ojciec Święty Pius XI zainauguruje stację radiową Państwa Watykańskiego. Fale radiowe zaniosą na cały świat Jego słowa pokoju i błogosławieństwa. Przez prawie XX wieków Następcy św. Piotra dawali słyszeć swój głos na świecie. Ale dziś po raz pierwszy Jego żywy głos może być słyszany na całej powierzchni ziemi” – tymi słowami zapowiedział wystąpienie papieża Guglielmo Marconi, wynalazca radia, twórca watykańskiej stacji radiowej.

Dokładnie 12 lutego 1931 r. „Omni Creature”, orędzie Piusa XI, zapoczątkowało działalność Radia Watykańskiego. Radia założonego po to, aby słowa papieża mogły docierać do całego świata, rozgłośni, która miała być znakiem niezależności Stolicy Apostolskiej w przekazie swoich informacji. – Kontekst był bardzo wyraźny zważywszy na dzieje. 80 lat temu przechodziliśmy faszyzm we Włoszech, nazizm w Niemczech, komunizm w Związku Radzieckim, a wszystko to z konsekwencjami dla zagrożenia m.in. właśnie niezależności papieża – wspomina ks. Andrzej Koprowski, jezuita, dyrektor programowy Radia Watykańskiego.

DEON.PL POLECA

Choć radio powstało w 1931 r., plany jego utworzenia sięgają już roku 1925, kiedy to jezuita Giuseppe Gianfranceschi zasugerował, że w Watykanie przydałaby się rozgłośnia radiowa. Po dwóch latach nawiązał on kontakt z Guglielmo Marconim, który ochoczo podjął się nowego zadania i bez wynagrodzenia postanowił pracować na rzecz Stolicy Apostolskiej. W 1929 r. otrzymał oficjalną zgodę na rozpoczęcie przedsięwzięcia, nad którego realizacją czuwał sam Pius XI, sukcesywnie sprawdzając postępy prac. Opiekę nad radiem papież powierzył Towarzystwu Jezusowemu do dziś kierującemu rozgłośnią.

Radio Watykańskie stało się głównym nośnikiem informacji przekazywanej ze Stolicy Apostolskiej. Jego zakres działania jest jednak o wiele szerszy. Najważniejsze jednak jest to, iż w czasach, gdy na co dzień zalewani jesteśmy masą wiadomości z różnych środków społecznego przekazu, które w wielu przypadkach zawodzą gdy idzie o kompetencję i rzetelność, mamy bezpośrednie źródło informacji szerzące prawdę na temat wiary i Kościoła, docierające do ogromnej rzeszy wiernych.

O zagrożeniach dla Kościoła, z którymi musi się zmierzyć Radio Watykańskie, a jakie czasem stwarzają media świeckie, mówi ks. Koprowski, wskazując na selektywny wybór treści przekazywanych podczas np. papieskich pielgrzymek. Kilka miesięcy temu byliśmy świadkami wizyty Benedykta XVI w Afryce. - Wizyta ta była niezwykle bogata w treści - podkreśla ks. Koprowski - ale media światowe zamknęły wszystko w prezerwatywie. Podobnie zresztą było podczas wizyty w Ziemi Świętej, gdzie Ojciec Święty wyraźnie podkreślał, że potrzeba pokoju między Palestyńczykami i Izraelem. Zwracając się do przedstawicieli religii monoteistycznych nawoływał, aby zrobić wszystko, by wnieść wrażliwość religijną. Okazuje się jednak, że to w przekazie mediów gdzieś umknęło. - Stąd właśnie wydaje mi się, że to znaczenie Radia Watykańskiego dla niezależności przekazu, ale i sensowności integralnego przekazu nauczania papieża jest tak bardzo ważne – zauważa ks. Koprowski.

Właśnie dlatego podczas każdej pielgrzymki papieża co rano przedstawiciele wszystkich oddziałów redakcji spotykają się, aby ksiądz dyrektor mógł im przedstawić określone, syntetyczne treści przemówień z danego dnia. Zapobiega to rozsyłaniu informacji wybiórczych i mniej istotnych, a pozwala skupić się na głównych wątkach. W czasie takiego zebrania jeden z pracowników radia krótko przekazuje też informacje o echach wizyty papieskiej na świecie. – Mamy spore możliwości przekazu, choćby przez stronę internetową czy biuletyny językowe, więc na różne sposoby staramy się przybliżyć to wszystko, co bez najmniejszej złej woli jest trudne do ugryzienia dla dziennikarzy świeckich mediów – tłumaczy ks. Koprowski. - Naszą rolą jest ułatwić przekaz tych treści, które Ojciec Święty i Kościół katolicki mają do przekazania, a zarazem nie są łatwe w przyjęciu przez tzw. normalne media – dodaje i zwraca uwagę, że Radio Watykańskie należy również do Europejskiej Unii Nadawców (EBU - European Broadcasting Union), czyli organizacji, która integruje media publiczne w Europie.

Rozgłośnia Stolicy Apostolskiej walczy nie tylko o właściwą jakość przekazu, ale na co dzień pokonuje również bariery terytorialne i kulturowe. Na falach Radia Watykańskiego codziennie można usłyszeć programy nadawane w ponad 40 językach, retransmitowane w ponad 1200 rozgłośniach (włączając w to oddziały niektórych rozgłośni sieciowych). Aktualnie, na czym zależało zarówno Janowi Pawłowi II, jak i obecnemu papieżowi, redakcja skoncentrowana jest na współpracy z Afryką i Azją, czyli na miejscach, gdzie w tej chwili rozwija się działalność misyjna Kościoła. Oczywiście przy tym wszystkim nie uciekając z terenów Europy czy Ameryki Łacińskiej. Bardzo dużą wagę Radio Watykańskie przywiązuje również do działalność sekcji chińskiej, gdzie – jak wiadomo – z różnych powodów, przede wszystkim politycznych, słuchalność jest bardzo ograniczona.

Zaskakujące są sondaże, które radio robiło na własny użytek. Jak mówi ks. Koprowski, dużą część słuchaczy z Afryki czy Chin nie stanowią wcale chrześcijanie. - Są to często młodzi ludzie, których interesuje postawa naszego Kościoła, a także stanowisko wobec różnych ważnych problemów społecznych i kulturowych współczesnego świata – wyjaśnia kapłan.

Pracownicy Radia Watykańskiego pochodzą z różnych środowisk i terenów. Są dziennikarze zarówno z bliskiej Francji, Niemiec, jak i odległych Chin i Japonii. Przyjeżdża również sporo studentów, którzy pragną odbyć miesięczny bądź dwumiesięczny staż w redakcji. Nie łączy się z żadnym wynagrodzeniem, a odbywający staż muszą się jakoś utrzymać, dlatego nie wszyscy mogą sobie na taki wydatek pozwolić.

Nie ma też większej obawy o to, że w redakcji pojawi się redaktor chcący dorobić się na Kościele, ponieważ pensje znacznie odbiegają od standardów innych mediów. - Pozwala to na pracę z osobami, które naprawdę są zainteresowane misją Kościoła i chcą tej misji służyć – zauważa ks. Koprowski. Nie ukrywa jednak, że stwarza to również trochę trudności. Wiele osób pracuje w radiu przez jakiś czas, przyucza się, a później wraca do swojego kraju. Tak jest przede wszystkim z Niemcami i Francuzami, gdyż te oddziały językowe są bardzo dynamiczne. Z drugiej strony po okresie spędzonym w radiu są to już inni ludzie. - Wracają do domu z inaczej „umeblowaną” głową, inną wizją Kościoła, wizją bardziej pogłębioną i zarazem uniwersalną, a to stanowi później dużą pomoc dla Kościołów lokalnych. Takie myślenie staje się cząstką ich osobowości, czyli tym, na czym zależało Janowi Pawłowi II czy Benedyktowi XVI. Spełnia się potrzeba nowego pokolenia katolików świeckich w kulturze, życiu społecznym, politycznym – podkreśla ks. dyrektor.

Dla Polski rozgłośnia ma również szczególne znaczenie. Sekcja Polska Radia Watykańskiego swą regularną działalność rozpoczęła 24 listopada 1938 r. Wówczas jej kierownikiem był o. Feliks Lasoń SJ. Początkowo audycje, a dokładniej serwisy informacyjne w naszym języku, nadawane były tylko 2 razy w tygodniu.

Bez wątpienia przełomowe dla Sekcji Polskiej Radia Watykańskiego były czasy wojenne i powojenne. Między innymi dzięki orędziom radiowym prymasa Augusta Hlonda radio stało się prawdziwym, światowym źródłem informacji na temat hitlerowskiej i sowieckiej okupacji. Było też ważnym narzędziem pokrzepiającym rodaków, niosąc nadzieję i słowa otuchy. Natomiast w okresie powojennym pomagało w poszukiwaniu osób zaginionych w czasie wojny. Przez wiele lat Radio Watykańskie było jedyną katolicką rozgłośnią radiową odbieraną w Polsce. Stało się więc bardzo istotnym źródłem informacji o życiu Kościoła i działalności Stolicy Apostolskiej, z którymi władze komunistyczne prowadziły otwartą walkę.

Od 1947 r. Polska Sekcja Radia Watykańskiego codziennie o godz. 20.15 zaczęła nadawać audycje tematyczne. Kolejnym ważnym momentem była śmierć Stalina i aresztowanie prymasa Wyszyńskiego. Radio Watykańskie odegrało wówczas bardzo ważną rolę opiniotwórczą, gdyż w swych programach przekazywało protesty środowisk emigracyjnych przeciwko prześladowaniom i nadawało audycje na temat ważnych dla narodu polskiego wydarzeń historycznych.

Później nastąpiła „odwilż” w czasach PRL-u, jednak już nasilające się ataki na Kościół pod koniec lat 50. sprawiły, że audycje dotyczące Polski ponownie z dużym nasileniem powróciły na antenę radia. Poruszano tematy związane z Soborem Watykańskim II, a także z zakazem przyjazdu papieża do Polski wydanym przez władze komunistyczne.

Szczególnym wydarzeniem na początku lat 70. było zacieśnienie współpracy Sekcji Polskiej Radia Watykańskiego z Biurem Prasowym Episkopatu Polski. To współdziałanie pozwoliło na utworzenie stałego działu programowego dotyczącego wydarzeń w kraju.

Dużym wyzwaniem dla rozgłośni był pontyfikat Jana Pawła II. Choć czas antenowy audycji w języku polskim nie zmienił się, to radio stanęło przed nowymi wyzwaniami, które stawiał „medialny papież”. Ojciec Święty zainaugurował np. transmitowanie Mszy św. w języku polskim dla słuchaczy Radia Watykańskiego. Od tej pory również w ekipie sprawozdawczej, towarzyszącej papieżowi podczas jego pielgrzymek poza granice Włoch, brał udział jeden z wysłanników Sekcji Polskiej.

Dziś audycji Radia Watykańskiego w naszym ojczystym języku można słuchać na antenach krajowych rozgłośni, m.in. Radia Maryja i Programu I Polskiego Radia, a także stacji lokalnych takich jak Radio Jasna Góra, Radio Emaus, Radio Plus Józef i wielu innych. Ponadto bogato zaopatrzona strona internetowa pozwala na ciągły dostęp do wielu plików audio i wideo w różnych językach, a codziennie rozsyłany drogą elektroniczną biuletyn informacyjny informuje o najważniejszych wydarzeniach ponad tysiąc odbiorców.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Służyć Bogu przy mikrofonie
Komentarze (1)
Andrzej Szymański
21 września 2010, 14:59
Najlepiej służy Rydz. Pójdzie od razu do nieba pewnie! Santo Subito!