Święcenia na łożu śmierci

(fot. facebook.com / Catholic News Service)
Catholic News Service / paulus

William Carmona to czterdziestoletni seminarzysta, który jeszcze rok temu wszedł w ostatnią fazę przygotowań do świeceń diakonatu. Niestety przez ten rok wydarzyło się wiele i aktualnie leży na szpitalnym łóżku przygotowując się na śmierć z powodu raka.

Kiedy tylko tamtejszy biskup David R. Choby usłyszał jak ciężka jest sytuacja przyjechał go odwiedzić. W konsekwencji od razu ustalił również datę świeceń diakonatu, które znacznie przyspieszył ze względu na sytuację.
- Kapłaństwo, ze względu na swoją naturę, ma wiele twarzy, gdyż jest to dar Boga, aby odpowiedzieć na potrzeby człowieka. - Powiedział bp. Choby. - Kapłaństwo w swoim środku, ma tajemnicę odkupienia, którym jest śmierć i zmartwychwstanie Pana.
William został wyswięcony 9 września, zmarł popołudniem 10 w Christus Santa Rosa Medical Center w San Antonio.
(fot. facebook.com / Catholic News Service)
(fot. facebook.com / Catholic News Service)
(fot. facebook.com / Catholic News Service)
(fot. facebook.com / Catholic News Service)

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Święcenia na łożu śmierci
Komentarze (7)
Andrzej Galica
12 września 2014, 14:10
niesamowite, piękne, transcendentalne
12 września 2014, 10:38
To jest prawdziwe kapłaństwo, prawdziwe świadectwo - zarówno biskupa rozumiejącego własne kapłaństwo jak i wyświęconego - zjednoczenie w Kapłaństwie Chrystusa. Jak cudownie, że nikt nie patrzył na jakieś wymogi proceduralne, wymagania przepisów i kanonów - po prostu kierował się Miłością. Jak wiele chciałoby się napisać, ale kiedy staje się w obliczu majestatu śmierci należy milczeć. Dziękuję za cudowne świadectwo jednej i drugiej osoby. Gdyby więcej było takich informacji - zarówno Kościoł jak i świat byłby lepszy.
I
iZA
12 września 2014, 13:58
Maciek, myślę, że patrzysz na to z czysto ludzkiego punktu widzenia (w sensie, że biskup zdążył i jaki to piękny gest, jakie to prawdziwe biskupstwo i prawdziwe kapłaństwo) . Polepszenie Kościoła, nie jest uwarunkowane większą ilością tego typu sytuacji. Stosowanie się do wymogów i kanonów też jest miłe Bogu. Ja czuje, że u Niego nie ma czegoś takiego jak zdążenie na coś; choć widać, że chciał by akurat tego ciężko chorego seminarzystę wyświęcić wcześniej. Nie znane są drogi Boże.
12 września 2014, 09:59
Daje do myślenia. [url]http://wzrostwiary.blogspot.com/2013/11/wieniec.html[/url]
A
Ania
11 września 2014, 22:26
niesamowite ... kapłaństwo z krzyża ... dosłownie
O
open
11 września 2014, 19:45
poruszające......
Ś
Śpiewok
11 września 2014, 09:09
Informacja o śmierci pojawiła się później.