Sztuka podejmowania etycznych wyborów i "najlepiej strzeżony sekret" Kościoła

fot. Depositphotos
Brian Engelland

"Nazywa się ją czasem «najlepiej strzeżonym sekretem» Kościoła - bynajmniej nie dlatego, że Kościół trzyma ją w ukryciu, ale dlatego, że katolicy «z kościelnych ławek» generalnie uczą się swojej wiary raczej z niedzielnych kazań niż z lektury tekstów papieskich" - przeczytaj fragment książki Briana Engellanda "Czy pierwszy milion trzeba ukraść? Praktyczne zastosowanie wartości chrześcijańskich w biznesie".

Integralność oznacza, że dowolny składnik czegoś jest spójny z każdym z pozostałych składników. Osoba cechująca się integralnością, stając wobec jakiejś kwestii moralnej, reaguje w odpowiedni sposób - nie tylko raz, ale za każdym razem. Firma odznaczająca się integralnością stosuje konsekwentnie zasady moralne we wszystkich obszarach swojej działalności. Gdziekolwiek byśmy zajrzeli - w marketingu, sprzedaży, obsłudze, produkcji, księgowości czy finansach - nadrzędny ster moralny jest kompletny i skutecznie działa.

Jeśli twoja firma postępuje etycznie w jednym obszarze, ale nie we wszystkich, to nie jest ona organizacją etyczną. Jeśli twoja firma postępuje etycznie przez dziewięćdziesiąt osiem procent czasu, ale lekceważy pozostałe dwa procent, bo "nikt nie jest doskonały", to nie jest to organizacja etyczna. Przemyśl to stwierdzenie. Łatwiej jest postępować według jakiejś reguły przez sto procent czasu niż dopuszczać sporadyczne wyjątki. Gdy zezwalamy na sporadyczne wyjątki, wówczas wyznaczenie linii demarkacyjnej między dobrem i złem nagle staje się bardzo trudne. "Oj tam, zrobiliśmy ostatnio ten wyjątek i nic się nie stało. To możemy zrobić to jeszcze raz". Wkrótce norma zaczyna być bardziej nieosiągalnym ideałem niż wymaganiem, a organizacja staje się zbyt pobłażliwa dla siebie. Integralne podejście do etyki to jednak coś więcej niż spójność. Integralność zaczyna się od prawa naturalnego, włącza pewne cnoty kluczowe w biznesie oraz dodaje ważne zasady zawarte w katolickiej nauce społecznej (KNS) - definitywnej papieskiej wykładni wiary i rozumu zastosowanej do relacji międzyludzkich. KNS bazuje na szczytowych osiągnięciach myśli świętych i uczonych, którzy na przestrzeni wieków analizowali kondycję ludzką. Odzwierciedla ona  prawdy  uniwersalne i ponadczasowe, a zarazem jest świeża, współczesna i wspierana badaniami empirycznymi. Integralność wymaga, aby każdy w organizacji przestrzegał tych samych zasad etycznego podejmowania decyzji. W ten sposób robienie właściwych rzeczy zostaje wplecione w całą organizację.

Integralność zaczyna się od prawa naturalnego, włącza pewne cnoty kluczowe w biznesie oraz dodaje ważne zasady zawarte w katolickiej nauce społecznej.

Katolicka nauka społeczna jest też odbiciem faktu, iż Kościół katolicki często starał się być przewodnikiem w rozmaitych kwestiach budzących zainteresowanie, publikując encykliki. Dokumenty te są przeznaczone do szerokiego rozpowszechniania i adresowane do ludzi wszystkich religii i przekonań. Przedstawiają one najlepszy dorobek myśli Kościoła co do tego, jak ludzie powinni odpowiadać na wyzwania społeczne, a proponowane w nich rozwiązania są spójne z przesłaniem Ewangelii.

Encykliki są głównymi dokumentami zawierającymi nauczanie potwierdzone autorytetem papieskim; przedstawiają one naukę i wskazania moralne łączące pracę najlepszych teologów, filozofów i naukowców. Na stronie internetowej Watykanu można znaleźć teksty licznych encyklik, wśród których wiele dotyczy kwestii społecznych.

Katolicka nauka społeczna oparta jest na prawie naturalnym i etyce cnót. Szkoda, że wielu ludzi, w tym także katolików, nie zna i nie rozumie kluczowych prawd KNS. Nazywa się ją czasem "najlepiej strzeżonym sekretem" Kościoła - bynajmniej nie dlatego, że Kościół trzyma ją w ukryciu, ale dlatego, że katolicy "z kościelnych ławek" generalnie uczą się swojej wiary raczej z niedzielnych kazań niż z lektury tekstów papieskich.

Kiedy jednak chrześcijanie inspirujący się Biblią stają wobec zasad KNS, to zazwyczaj potwierdzają je, ponieważ widzą biblijne powiązania każdej z tych zasad. (...).

Doktryna kościelna składa się z następujących czterech głównych zasad, wyznaczających jej ogólny kierunek i punkty ciężkości: godność ludzka, solidarność, pomocniczość i dobro wspólne. Spójrzmy na krótkie ich streszczenie i zobaczmy, jak są stosowane w praktyce działalności biznesowej.

  1. Godność ludzka, czyli zasada "najpierw ludzie". Uznaje ona, że mężczyźni i kobiety są stworzeni niepowtarzalnie na obraz i podobieństwo Boga, i dlatego mają transcendentną godność. Ta godność wymaga, żeby dobrostan poszczególnej osoby był nadrzędnym priorytetem we wszystkim, co robimy. Produktywna praca powinna być tak zorganizowana, aby zatrudniać osoby do sensownych zajęć, wytwarzać produkty o rzeczywistej wartości oraz rozwijać ciało, umysł i ducha pracowników. Papież Jan XXIII nauczał, że jeśli "w procesie produkcji stosuje się taki system organizacyjny i takie urządzenia techniczne, które sprawiają, że samo wykonanie pracy uwłacza ludzkiej godności albo osłabia poczucie odpowiedzialności, albo wreszcie odbiera zdolność inicjatywy, to taki ustrój gospodarczy uważamy za niesprawiedliwy, i to nawet wówczas, kiedy umożliwia on wielką wydajność produkcji oraz zgodny z nakazami sprawiedliwości i słuszności rozdział wytworzonych dóbr".
  2. Solidarność, czyli zasada "pracy zespołowej". Jest ona odbiciem społecznej natury wpisanej w osobę ludzką, i wskazuje, że tylko w relacjach z innymi - w rodzinie, pracy czy wspólnocie - rozwijamy w pełni nasz osobisty potencjał. Jesteśmy stworzeni do pracy z otaczającymi nas ludźmi, i jak każdy dobry gracz zespołowy, mamy obowiązek pomagać innym członkom zespołu doskonalić ich grę, tak żeby cały zespół dobrze funkcjonował. To oznacza wyciąganie pomocnej dłoni do każdej osoby w potrzebie lub kłopocie. A skoro każda istota ludzka jest członkiem "Zespołu Ziemia", to firmy mają obowiązek pomagać tym osobom w swoim zasięgu, które mają szczególne potrzeby albo mogą być z jakiegoś powodu zaniedbane.
  3. Pomocniczość (subsydiarność), czyli zasada "osobistej odpowiedzialności", zakorzeniona jest w przekonaniu, iż pełen rozwój istot ludzkich wymaga całościowego wykorzystania ich osobistych zdolności, inteligencji i inicjatywy. Ta reguła ma jednak zastosowanie do wszystkich podmiotów w społeczeństwie, włączając rodzinę, kościół, wspólnotę lokalną, państwo i naród. Każdy podmiot ma swój, mniejszy lub większy, obszar odpowiedzialności, nad którym sprawuje kontrolę. Inne podmioty nie powinny ingerować w zakres tej kontroli, chyba że ten pierwszy podmiot poprosi o pomoc. Według papieża Benedykta "społeczeństwo, które szanuje zasadę pomocniczości, uwalnia ludzi od przygnębienia i rozpaczy, dając im swobodę wspólnego angażowania się w działalność handlową, politykę i kulturę. Kiedy osoby odpowiedzialne za dobro publiczne uwzględniają naturalne ludzkie pragnienie, jakim jest samorządność, oparta na zasadzie pomocniczości, pozwalająca, by dochodziła do głosu indywidualna odpowiedzialność i inicjatywa, a przede wszystkim miłość. Zasada pomocniczości przewyższa to, co zazwyczaj rozumiemy przez delegowanie. Ktoś, kto deleguje, powierza władzę na jakiś czas i może ją w każdej chwili odebrać. Natomiast w pomocniczości władza na stałe spoczywa w gestii niższego podmiotu. Nie można jej odebrać. Gdy pomocniczość zostanie prawidłowo wdrożona, pracownicy - obdarzeni zaufaniem i przeszkoleni - znają dokładnie zakres swojej odpowiedzialności i mają swobodę podejmowania dobrych decyzji. Dzięki temu mogą w wolności rozwijać się jako współprzedsiębiorcy w firmie, w której pracują.
  4. Dobro wspólne, czyli zasada "rozkwitu ludzkości", gdyż promuje ona takie warunki, w jakich wszystkie osoby oraz grupy osiągają swoje spełnienie w wyższym stopniu i łatwiej. Nie mówimy tu o jakimś sumowaniu w stylu utylitaryzmu, gdzie dodaje się poziom osiągnięć każdej osoby i dochodzi do łącznej sumy. Reguła dobra wspólnego przedstawia raczej to, co jest właściwe każdemu z nas: to wspólnotowy wymiar dobra moralnego.

Każdy zauważył zapewne delikatne napięcie pomiędzy wszystkimi czterema zasadami, zwłaszcza między ludzką godnością i wspólnym dobrem, a także między pomocniczością i solidarnością. Integralność wymaga równowagi pomiędzy tymi dwiema parami.

Oczywiście, zawsze na pierwszym miejscu myślimy o ludziach, ale robimy to w sposób ukierunkowany na trwałą spuściznę naszych działań w społeczeństwie. I co prawda zawsze wspieramy członków naszego zespołu, lecz w taki sposób, aby nie umniejszać ich indywidualnej odpowiedzialności i władzy.

Chcę zapewnić, że wszystkie cztery zasady integralności są wysoce pragmatyczne. Opierają się na ludzkiej naturze i zostały przetestowane przez doświadczenie wieków. Gdy firmy traktują ludzi z należytą godnością, gdy promują w biurze pracę zespołową, gdy organizują się w sposób optymalny dla osobistej odpowiedzialności, i gdy mają mocno na uwadze dobro wspólne, wówczas przychodzi sukces. Te reguły są bardzo pragmatyczne.

Fragment książki Briana Engellanda "Czy pierwszy milion trzeba ukraść? Praktyczne zastosowanie wartości chrześcijańskich w biznesie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sztuka podejmowania etycznych wyborów i "najlepiej strzeżony sekret" Kościoła
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.