Kiedy pojawiają się projekty zmian, zawsze należy spodziewać się zamieszania, sprzeciwu, nawet sabotażu. Nie inaczej ma się rzecz z ruchem synodalnym, który ma być sposobem odnowy Kościoła, jaką podejmuje papież Franciszek. Z twierdzeniem, że odnowa jest potrzebna, zasadniczo zgadzają się wszyscy, ale wiele kontrowersji wywołuje to, co chcemy odnawiać i jakimi środkami. Gdy chodzi o sprawy ważne, zawsze dochodzi do jakiegoś zderzenia przekonań i odnosi się to również do Kościoła. W tego typu konfrontacji trzeba strzec się skrajnych stanowisk, które zwykle są jednostronne.
Kiedy pojawiają się projekty zmian, zawsze należy spodziewać się zamieszania, sprzeciwu, nawet sabotażu. Nie inaczej ma się rzecz z ruchem synodalnym, który ma być sposobem odnowy Kościoła, jaką podejmuje papież Franciszek. Z twierdzeniem, że odnowa jest potrzebna, zasadniczo zgadzają się wszyscy, ale wiele kontrowersji wywołuje to, co chcemy odnawiać i jakimi środkami. Gdy chodzi o sprawy ważne, zawsze dochodzi do jakiegoś zderzenia przekonań i odnosi się to również do Kościoła. W tego typu konfrontacji trzeba strzec się skrajnych stanowisk, które zwykle są jednostronne.
W krajach zachodnich na fali zmian kulturowych i społecznych, budzenia nowej świadomości (woke), czy karaniu dawnych i obecnych oponentów (cancel culture), wprowadza się akronim DEI (diversity, equity, inclusion), jako korelat wymuszanych zmian. W praktyce jest to hasłowy program implementacji ideologicznych, które za sloganami postępowego społeczeństwa skrywają projekt przeobrażenia rzeczywistości, jaką znamy do gruntu. Mało kto w Polsce zna genezę tego projektu i zdaje sobie sprawę, jakim kosztem wprowadzane są pomysły. Dlatego też zostają one przyswojone w różnych środowiskach bez namysłu i bez oporów.
W krajach zachodnich na fali zmian kulturowych i społecznych, budzenia nowej świadomości (woke), czy karaniu dawnych i obecnych oponentów (cancel culture), wprowadza się akronim DEI (diversity, equity, inclusion), jako korelat wymuszanych zmian. W praktyce jest to hasłowy program implementacji ideologicznych, które za sloganami postępowego społeczeństwa skrywają projekt przeobrażenia rzeczywistości, jaką znamy do gruntu. Mało kto w Polsce zna genezę tego projektu i zdaje sobie sprawę, jakim kosztem wprowadzane są pomysły. Dlatego też zostają one przyswojone w różnych środowiskach bez namysłu i bez oporów.
Parafrazując pewnego autora, do zwycięstwa zła, takiego jak totalitaryzm, nie jest potrzebne przekonanie całego społeczeństwa. Wystarczy milczenie większości. Analizy systemów totalitarnych wydobywają na światło dzienne wiele intrygujących faktów uciszania tych, którzy w porę dostrzegli zagrożenie. Większość jednak odwracała wzrok, nie chciała patrzeć na jajo węża, przez którego błonę widać było – jak pisał Gustaw Herling-Grudziński – zarys gada, który wkrótce urośnie do monstrualnych rozmiarów.
Parafrazując pewnego autora, do zwycięstwa zła, takiego jak totalitaryzm, nie jest potrzebne przekonanie całego społeczeństwa. Wystarczy milczenie większości. Analizy systemów totalitarnych wydobywają na światło dzienne wiele intrygujących faktów uciszania tych, którzy w porę dostrzegli zagrożenie. Większość jednak odwracała wzrok, nie chciała patrzeć na jajo węża, przez którego błonę widać było – jak pisał Gustaw Herling-Grudziński – zarys gada, który wkrótce urośnie do monstrualnych rozmiarów.
Piłka nożna jest sportem szczególnym. Może dlatego, że znalazła uznanie w każdym kraju i stała się widowiskiem nr 1 na scenie międzynarodowej rywalizacji. Jest też probierzem zdolności organizacyjnych i siły mentalnej danego społeczeństwa. Mówię tu o ekipach narodowych, grających Mundiale czy Euro. Nie będę próbował analizować występu naszej reprezentacji na Euro 2024, ograniczając się do stwierdzenia faktu, że od wielu lat widzimy ten sam scenariusz i od wielu lat stawiane są diagnozy tego wstydliwego schematu.
Piłka nożna jest sportem szczególnym. Może dlatego, że znalazła uznanie w każdym kraju i stała się widowiskiem nr 1 na scenie międzynarodowej rywalizacji. Jest też probierzem zdolności organizacyjnych i siły mentalnej danego społeczeństwa. Mówię tu o ekipach narodowych, grających Mundiale czy Euro. Nie będę próbował analizować występu naszej reprezentacji na Euro 2024, ograniczając się do stwierdzenia faktu, że od wielu lat widzimy ten sam scenariusz i od wielu lat stawiane są diagnozy tego wstydliwego schematu.
Pobożność maryjna często ukazywana jest jako naiwna, ckliwa, aż nazbyt niewieścia. Czy słusznie? Historia temu przeczy. Także nasze, polskie doświadczenie, ukazuje zgoła inną rolę Maryi w pobożności narodu, niż by to wynikało z powierzchownych skojarzeń. Trudne czasy, w których żyjemy mogą nam pomóc spojrzeć w inny sposób na kult maryjny dzisiaj i jego odnowioną rolę.
Pobożność maryjna często ukazywana jest jako naiwna, ckliwa, aż nazbyt niewieścia. Czy słusznie? Historia temu przeczy. Także nasze, polskie doświadczenie, ukazuje zgoła inną rolę Maryi w pobożności narodu, niż by to wynikało z powierzchownych skojarzeń. Trudne czasy, w których żyjemy mogą nam pomóc spojrzeć w inny sposób na kult maryjny dzisiaj i jego odnowioną rolę.
Pokój jest wielką wartością. Jedynie ludzie niespełna rozumu twierdzą inaczej. Historia podaje jednak wiele przypadków, gdy to nie amoralni dyktatorzy, ale chrześcijanie stawali przed alternatywą wojny i pokoju. Każde z rozwiązań miało swoje uzasadnienie i swoją cenę.
Pokój jest wielką wartością. Jedynie ludzie niespełna rozumu twierdzą inaczej. Historia podaje jednak wiele przypadków, gdy to nie amoralni dyktatorzy, ale chrześcijanie stawali przed alternatywą wojny i pokoju. Każde z rozwiązań miało swoje uzasadnienie i swoją cenę.
Jeden z najczęściej pojawiających się zarzutów wobec Kościoła dotyczy jego politycznych powiązań. Jeszcze do niedawna drażliwą kwestią było wskazywanie konkretnej kandydatury przed wyborami. Dziś częściej mówi się o korzyściach finansowych czy wpływie na najważniejsze osoby w państwie. Katolicy alergicznie reagują na jakiekolwiek wzmianki o polityce w kościele, uznając je za nieuprawnioną ingerencję w sumienie. Ludzie niechętni Kościołowi uważają, że w dojrzałej demokracji religia może mieć miejsce jedynie w sferze prywatnej. Wydaje się, że hasło separacji Kościoła i państwa wybrzmiało przez ostatnie lata dostatecznie głośno, by dziś głos biskupów pojawiał się jedynie w temacie aborcji (który nie jest tematem jedynie politycznym) czy katechezy.
Jeden z najczęściej pojawiających się zarzutów wobec Kościoła dotyczy jego politycznych powiązań. Jeszcze do niedawna drażliwą kwestią było wskazywanie konkretnej kandydatury przed wyborami. Dziś częściej mówi się o korzyściach finansowych czy wpływie na najważniejsze osoby w państwie. Katolicy alergicznie reagują na jakiekolwiek wzmianki o polityce w kościele, uznając je za nieuprawnioną ingerencję w sumienie. Ludzie niechętni Kościołowi uważają, że w dojrzałej demokracji religia może mieć miejsce jedynie w sferze prywatnej. Wydaje się, że hasło separacji Kościoła i państwa wybrzmiało przez ostatnie lata dostatecznie głośno, by dziś głos biskupów pojawiał się jedynie w temacie aborcji (który nie jest tematem jedynie politycznym) czy katechezy.
Relacja wydarzeń związanych z męką i śmiercią Jezusa jest wstrząsająca we wszystkich wymiarach. Przez całe wieki chrześcijanie umieszczali w swoim otoczeniu krzyże, by pamięć o Ukrzyżowanym budziła z bezmyślności i samozadowolenia, skupiając uwagę na prawdzie nie z tego świata, a przecież ludzkiej do bólu. Nie chodziło o gloryfikację cierpienia. Nie chodziło też o selektywne rozumienie Ewangelii, które nie widzi zmartwychwstania. Chodziło o chodzenie drogą zwycięstwa, które nie ma sobie równych.
Relacja wydarzeń związanych z męką i śmiercią Jezusa jest wstrząsająca we wszystkich wymiarach. Przez całe wieki chrześcijanie umieszczali w swoim otoczeniu krzyże, by pamięć o Ukrzyżowanym budziła z bezmyślności i samozadowolenia, skupiając uwagę na prawdzie nie z tego świata, a przecież ludzkiej do bólu. Nie chodziło o gloryfikację cierpienia. Nie chodziło też o selektywne rozumienie Ewangelii, które nie widzi zmartwychwstania. Chodziło o chodzenie drogą zwycięstwa, które nie ma sobie równych.
Ciekawym ćwiczeniem jest porównywanie stylu organizacyjnego Kościoła z doświadczeniami firm, które bardzo świadomie wprowadzają różne modele zarządzania. Naturalnie Kościół nie jest organizacją biznesową. Jednak niektóre zasady mają charakter uniwersalny. Jedną z nich, przynajmniej po części, jest sposób wyboru lidera.
Ciekawym ćwiczeniem jest porównywanie stylu organizacyjnego Kościoła z doświadczeniami firm, które bardzo świadomie wprowadzają różne modele zarządzania. Naturalnie Kościół nie jest organizacją biznesową. Jednak niektóre zasady mają charakter uniwersalny. Jedną z nich, przynajmniej po części, jest sposób wyboru lidera.
W związku z ocieplaniem się klimatu, w Europie (głównie) planowana jest drastyczna przebudowa tych gałęzi gospodarki, które odpowiadają za największą emisję CO2. Dyrektywy unijne coraz bardziej ograniczają użytkowanie aut spalinowych, wydobywanie węgla, technologię produkcji energii itp. W życie wchodzi nowa koncepcja produkcji i handlu żywnością, która drastycznie zredukuje rodzime rolnictwo, a wcześniej ograniczyła hodowlę niektórych zwierząt. Polityka zielonego ładu oznacza bardzo kosztowną transformację, która wpłynie na wszystkie dziedziny życia.
W związku z ocieplaniem się klimatu, w Europie (głównie) planowana jest drastyczna przebudowa tych gałęzi gospodarki, które odpowiadają za największą emisję CO2. Dyrektywy unijne coraz bardziej ograniczają użytkowanie aut spalinowych, wydobywanie węgla, technologię produkcji energii itp. W życie wchodzi nowa koncepcja produkcji i handlu żywnością, która drastycznie zredukuje rodzime rolnictwo, a wcześniej ograniczyła hodowlę niektórych zwierząt. Polityka zielonego ładu oznacza bardzo kosztowną transformację, która wpłynie na wszystkie dziedziny życia.
Greta Thunberg, szwedzka aktywistka klimatyczna, od sześciu lat jest twarzą oddolnego ruchu protestacyjnego, ostrzegającego przed katastrofą klimatyczną i zagładą świata. Rozgłos zyskała dzięki odważnym i radykalnym wypowiedziom, gdy z pełnym przekonaniem i aurą dziecięcej wiary upominała decydentów politycznych zachodniego świata. Jednak jej charyzma wydaje się w ostatnim czasie blednąć ze względu na kontrowersyjne wypowiedzi dotyczące działań militarnych Izraela w strefie Gazy.
Greta Thunberg, szwedzka aktywistka klimatyczna, od sześciu lat jest twarzą oddolnego ruchu protestacyjnego, ostrzegającego przed katastrofą klimatyczną i zagładą świata. Rozgłos zyskała dzięki odważnym i radykalnym wypowiedziom, gdy z pełnym przekonaniem i aurą dziecięcej wiary upominała decydentów politycznych zachodniego świata. Jednak jej charyzma wydaje się w ostatnim czasie blednąć ze względu na kontrowersyjne wypowiedzi dotyczące działań militarnych Izraela w strefie Gazy.
"Znaczna część osób młodego pokolenia psychicznie nie jest zdolna do przejęcia odpowiedzialności – co oznacza też brak zdolności do radzenia sobie z konfliktami, z trudnymi ludźmi, nawet z osobami, które po prostu mają inne zdanie. Gdy mówią o różnorodności, to myślą o uniformizacji, w pełni odrzucając tych, którzy myślą inaczej. To oczywiście bardzo zawęża horyzont możliwości decyzyjnych. Trudno też wówczas mówić o jakiejś integracji człowieka" - pisze o. Andrzej Sarnacki SJ w książce "Jak podejmować decyzje zgodne z wolą Bożą", której fragment publikujemy.
"Znaczna część osób młodego pokolenia psychicznie nie jest zdolna do przejęcia odpowiedzialności – co oznacza też brak zdolności do radzenia sobie z konfliktami, z trudnymi ludźmi, nawet z osobami, które po prostu mają inne zdanie. Gdy mówią o różnorodności, to myślą o uniformizacji, w pełni odrzucając tych, którzy myślą inaczej. To oczywiście bardzo zawęża horyzont możliwości decyzyjnych. Trudno też wówczas mówić o jakiejś integracji człowieka" - pisze o. Andrzej Sarnacki SJ w książce "Jak podejmować decyzje zgodne z wolą Bożą", której fragment publikujemy.
Opowieści o bohaterskich czynach swojego narodu stanowią ważną część historii, która może inspirować kolejne pokolenia, przekazując im istotną lekcję życia. Dawid może pokonać Goliata. Ukraina od blisko trzech tygodni walczy z „niezwyciężoną armią rosyjską”, choć miała zostać pokonana w dwa dni, a w przypadku oporu w pięć.
Opowieści o bohaterskich czynach swojego narodu stanowią ważną część historii, która może inspirować kolejne pokolenia, przekazując im istotną lekcję życia. Dawid może pokonać Goliata. Ukraina od blisko trzech tygodni walczy z „niezwyciężoną armią rosyjską”, choć miała zostać pokonana w dwa dni, a w przypadku oporu w pięć.
Nasze media niewiele uwagi poświęcają wydarzeniom na granicy USA-Kanada, gdzie jedno z przejść jest od dwóch tygodni blokowane przez sznur ciężarówek. Kierowcy protestują przeciw obostrzeniom covidowym, które od dwóch lat w absurdalnym wymiarze są na nich wymuszane.
Nasze media niewiele uwagi poświęcają wydarzeniom na granicy USA-Kanada, gdzie jedno z przejść jest od dwóch tygodni blokowane przez sznur ciężarówek. Kierowcy protestują przeciw obostrzeniom covidowym, które od dwóch lat w absurdalnym wymiarze są na nich wymuszane.
Zdrowie jest darem, łaską i należy mieć to na względzie, by nie obrócić daru na korzyść zła i nie stać się gorszym z tego powodu. Zdrowie nie tyle ma służyć dobremu samopoczuciu, ile jest darem dla prowadzenia odpowiedzialnego życia służby. Życzmy sobie zatem zdrowia dla spełnionego życia.
Zdrowie jest darem, łaską i należy mieć to na względzie, by nie obrócić daru na korzyść zła i nie stać się gorszym z tego powodu. Zdrowie nie tyle ma służyć dobremu samopoczuciu, ile jest darem dla prowadzenia odpowiedzialnego życia służby. Życzmy sobie zatem zdrowia dla spełnionego życia.
Jest taka jedna, istotna rzecz, którą pamiętam z czasów dzieciństwa, a która miała związek z Prymasem, kard. Stefanem Wyszyńskim. Było to poczucie jedności i jednoznaczności w Kościele w Polsce. W tamtych czasach nikt nie miał wątpliwości, jakie jest zdanie Hierarchii na temat władzy, systemu politycznego, problemów społecznych, ale też rodziny, pracy duszpasterskiej księży czy zadań Kościoła w ogóle. Prymas wszystko to uosabiał.
Jest taka jedna, istotna rzecz, którą pamiętam z czasów dzieciństwa, a która miała związek z Prymasem, kard. Stefanem Wyszyńskim. Było to poczucie jedności i jednoznaczności w Kościele w Polsce. W tamtych czasach nikt nie miał wątpliwości, jakie jest zdanie Hierarchii na temat władzy, systemu politycznego, problemów społecznych, ale też rodziny, pracy duszpasterskiej księży czy zadań Kościoła w ogóle. Prymas wszystko to uosabiał.
Według tegorocznego raportu „Kościół w Polsce” laicyzacja nabrała tempa. Wyraźnie spadł poziom praktyk religijnych, zainteresowania sprawami duchowymi czy dbałości o wychowanie dzieci w wierze. Fakty te przyjmowane są stosunkowo spokojnie przez środowisko katolickie w Polsce. Niektórzy uznali zjawisko za nieuniknione, a nawet pozytywne.
Według tegorocznego raportu „Kościół w Polsce” laicyzacja nabrała tempa. Wyraźnie spadł poziom praktyk religijnych, zainteresowania sprawami duchowymi czy dbałości o wychowanie dzieci w wierze. Fakty te przyjmowane są stosunkowo spokojnie przez środowisko katolickie w Polsce. Niektórzy uznali zjawisko za nieuniknione, a nawet pozytywne.
ks. Andrzej Sarnacki SJ
To kraj, który nie zna dnia bez przemocy. Już dziś udaje się do niego Franciszek.
To kraj, który nie zna dnia bez przemocy. Już dziś udaje się do niego Franciszek.
Film Pawła Pawlikowskiego "Ida" obejrzałem rok temu na specjalnym pokazie, na którym obecny był sam reżyser. Miałem też okazję zadać mu po projekcji pytanie o stereotypowe, poza główną bohaterką, pokazywanie ludzi Kościoła.
Film Pawła Pawlikowskiego "Ida" obejrzałem rok temu na specjalnym pokazie, na którym obecny był sam reżyser. Miałem też okazję zadać mu po projekcji pytanie o stereotypowe, poza główną bohaterką, pokazywanie ludzi Kościoła.