Z pewnym niepokojem wyglądam dnia, w którym na ulice polskich miast wyjadą auta ciągnące za sobą przyczepki z billboardami, na których przechodnie ujrzą twarze biskupów i hasło: „Oni nie chcą zatrzymać LGBT! Muszą odejść!”. Mieszkańcy Warszawy zobaczą na billboardach kard. Kazimierza Nycza, Poznania – abp. Stanisława Gądeckiego, Gniezna – abp. Wojciecha Polaka, Lublina – abp. Stanisława Budzika…
Z pewnym niepokojem wyglądam dnia, w którym na ulice polskich miast wyjadą auta ciągnące za sobą przyczepki z billboardami, na których przechodnie ujrzą twarze biskupów i hasło: „Oni nie chcą zatrzymać LGBT! Muszą odejść!”. Mieszkańcy Warszawy zobaczą na billboardach kard. Kazimierza Nycza, Poznania – abp. Stanisława Gądeckiego, Gniezna – abp. Wojciecha Polaka, Lublina – abp. Stanisława Budzika…
Pięknie brzmią te wszystkie słowa – tyle tylko, że ludzie przestają już w te zapewnienia wierzyć. Trzeba poważnie wziąć się do pracy i dać wiernym wyraźny sygnał, że temat pedofilii, a także odpowiedzialności biskupów za zaniedbania jest naprawdę traktowany z powagą. Nie ma się co kurczowo trzymać biskupich foteli tylko działać. Sięgnąć po ekspertów i wyjaśniać. Wszystko do spodu.
Pięknie brzmią te wszystkie słowa – tyle tylko, że ludzie przestają już w te zapewnienia wierzyć. Trzeba poważnie wziąć się do pracy i dać wiernym wyraźny sygnał, że temat pedofilii, a także odpowiedzialności biskupów za zaniedbania jest naprawdę traktowany z powagą. Nie ma się co kurczowo trzymać biskupich foteli tylko działać. Sięgnąć po ekspertów i wyjaśniać. Wszystko do spodu.
Jakie wnioski płyną z tej – co tu dużo mówić – sytuacji przykrej, która nie powinna była się wydarzyć? Co zrobić, by nie było takich więcej w przyszłości?
Jakie wnioski płyną z tej – co tu dużo mówić – sytuacji przykrej, która nie powinna była się wydarzyć? Co zrobić, by nie było takich więcej w przyszłości?
Oczekiwać od niego należy nie tylko zbadania sprawy ks. Jankowskiego, ale w ogóle wyświetlenia wszystkich kontrowersji wokół tematyki molestowania seksualnego nieletnich, a także zrobienia porządków w finansach diecezji.
Oczekiwać od niego należy nie tylko zbadania sprawy ks. Jankowskiego, ale w ogóle wyświetlenia wszystkich kontrowersji wokół tematyki molestowania seksualnego nieletnich, a także zrobienia porządków w finansach diecezji.
Lekceważone doniesienia o czynach niektórych duchownych pochodzące czy to od rodzin pokrzywdzonych, ich znajomych, czy też opisywane w mediach spowodowały, że dziś jako Kościół znaleźliśmy się pod ścianą. Żeby ją skruszyć, trzeba sięgnąć po wszystkie możliwe środki. Inaczej wciąż będziemy stać w miejscu.
Lekceważone doniesienia o czynach niektórych duchownych pochodzące czy to od rodzin pokrzywdzonych, ich znajomych, czy też opisywane w mediach spowodowały, że dziś jako Kościół znaleźliśmy się pod ścianą. Żeby ją skruszyć, trzeba sięgnąć po wszystkie możliwe środki. Inaczej wciąż będziemy stać w miejscu.
Dlaczego wielu ludzi Kościoła – zarówno duchownych, jak i świeckich – wciąż tego nie pojmuje? Dlaczego wciąż bardziej skupiamy się na instytucji, a nie na człowieku?
Dlaczego wielu ludzi Kościoła – zarówno duchownych, jak i świeckich – wciąż tego nie pojmuje? Dlaczego wciąż bardziej skupiamy się na instytucji, a nie na człowieku?
Jakub Pankowiak powinien teraz przejść od słów do czynów i ludzie, którzy są w tej chwili obok niego powinni mu w tym z całych sił pomóc. O jakich czynach mowa?
Jakub Pankowiak powinien teraz przejść od słów do czynów i ludzie, którzy są w tej chwili obok niego powinni mu w tym z całych sił pomóc. O jakich czynach mowa?
W obliczu skandali pedofilskich Episkopat Polski zachowuje się jak apostołowie po zmartwychwstaniu, którzy zamknęli się w wieczerniku z obawy przed Żydami. Hierarchowie zerkają na Watykan licząc, że stamtąd nadejdzie pomoc. Tymczasem sprzątać powinni zacząć sami.
W obliczu skandali pedofilskich Episkopat Polski zachowuje się jak apostołowie po zmartwychwstaniu, którzy zamknęli się w wieczerniku z obawy przed Żydami. Hierarchowie zerkają na Watykan licząc, że stamtąd nadejdzie pomoc. Tymczasem sprzątać powinni zacząć sami.
Najbardziej zaskakujące w całej tej krytyce i dezawuowaniu działań abp. Wojciecha Polaka, Fundacji św. Józefa czy inicjatywy „Zranieni w Kościele” jest to, że krytyka pochodzi ze środowisk, które dla ochrony małoletnich nie zrobiły dotąd nic.
Najbardziej zaskakujące w całej tej krytyce i dezawuowaniu działań abp. Wojciecha Polaka, Fundacji św. Józefa czy inicjatywy „Zranieni w Kościele” jest to, że krytyka pochodzi ze środowisk, które dla ochrony małoletnich nie zrobiły dotąd nic.
Wiadomo na kogo można złożyć skargę, co w niej powinno się znaleźć, gdzie można ją skierować, ale nie określono w jaki sposób to uczynić.
Wiadomo na kogo można złożyć skargę, co w niej powinno się znaleźć, gdzie można ją skierować, ale nie określono w jaki sposób to uczynić.
Arcybiskup Gądecki musi mieć świadomość, że wszystkie oczy patrzą teraz na niego i obok tej sprawy nie da się przejść bez reakcji. Pierwszą wydaje się być wystąpienie do Stolicy Apostolskiej o zastosowanie środków zapobiegawczych wobec biskupa Janiaka.
Arcybiskup Gądecki musi mieć świadomość, że wszystkie oczy patrzą teraz na niego i obok tej sprawy nie da się przejść bez reakcji. Pierwszą wydaje się być wystąpienie do Stolicy Apostolskiej o zastosowanie środków zapobiegawczych wobec biskupa Janiaka.
O niebo lepiej byłoby złożyć rezygnację teraz (prawdopodobnie zostałaby przyjęta) i na wynik postępowania wyjaśniającego oczekiwać jako biskup-senior niż trwać w uporze i być usuniętym z urzędu.
O niebo lepiej byłoby złożyć rezygnację teraz (prawdopodobnie zostałaby przyjęta) i na wynik postępowania wyjaśniającego oczekiwać jako biskup-senior niż trwać w uporze i być usuniętym z urzędu.
Aż do ubiegłego roku biskupowi, który tak postąpił nie groziły żadne sankcje. Ale 1 czerwca 2019 roku wszedł dokument papieża Franciszka „Vos estis lux mundi”.
Aż do ubiegłego roku biskupowi, który tak postąpił nie groziły żadne sankcje. Ale 1 czerwca 2019 roku wszedł dokument papieża Franciszka „Vos estis lux mundi”.
Inaczej Kościół w Polsce straci resztki wiarygodności i podzieli los Kościołów w Irlandii, Australii czy USA. Innej drogi już teraz nie ma. Trudno bowiem będzie uwierzyć w kolejne zapewnienia, że sprawy dotyczące molestowania nieletnich są przez biskupów traktowane naprawdę poważnie.
Inaczej Kościół w Polsce straci resztki wiarygodności i podzieli los Kościołów w Irlandii, Australii czy USA. Innej drogi już teraz nie ma. Trudno bowiem będzie uwierzyć w kolejne zapewnienia, że sprawy dotyczące molestowania nieletnich są przez biskupów traktowane naprawdę poważnie.
Po blisko półtora roku abp Sławoj Leszek Głódź zdecydował o powstaniu komisji dla zbadania zarzutów o molestowanie seksualne nieletnich, którego miał się dopuszczać ks. Henryk Jankowski. Prawdopodobne wydaje się, że sprawy nabrały rozpędu ze względu na naciski. Ale nie polskich hierarchów, nie rzeszy publicystów lecz wiernych.
Po blisko półtora roku abp Sławoj Leszek Głódź zdecydował o powstaniu komisji dla zbadania zarzutów o molestowanie seksualne nieletnich, którego miał się dopuszczać ks. Henryk Jankowski. Prawdopodobne wydaje się, że sprawy nabrały rozpędu ze względu na naciski. Ale nie polskich hierarchów, nie rzeszy publicystów lecz wiernych.
Często w tych dniach czytam, że koronawirus jest dla Kościoła szansą. To nieco przewrotne stwierdzenie, bo jaką szansę można dostrzec w chorobie, która zabija? A jednak jest szansą. W wielu miejscach Kościół wyjdzie z tego umocniony. Pełen duszpasterskiego zapału i troski o człowieka.
Często w tych dniach czytam, że koronawirus jest dla Kościoła szansą. To nieco przewrotne stwierdzenie, bo jaką szansę można dostrzec w chorobie, która zabija? A jednak jest szansą. W wielu miejscach Kościół wyjdzie z tego umocniony. Pełen duszpasterskiego zapału i troski o człowieka.
Obecne obostrzenia obowiązują do 11 kwietnia. Niedziela Zmartwychwstania jest dzień później i choć biskupi prawdopodobnie będą apelowali o to, by pozostać w domach, to jednak do wielu osób apel ten nie trafi. Będą próbowali załapać się do „szczęśliwej” pięćdziesiątki, bo przecież „rząd pozwala”.
Obecne obostrzenia obowiązują do 11 kwietnia. Niedziela Zmartwychwstania jest dzień później i choć biskupi prawdopodobnie będą apelowali o to, by pozostać w domach, to jednak do wielu osób apel ten nie trafi. Będą próbowali załapać się do „szczęśliwej” pięćdziesiątki, bo przecież „rząd pozwala”.
Czy nie jest to właśnie pomijanie istoty? Zajmujemy się kwestią drugorzędną, formą. Na dodatek ustaloną przez ludzi, przez instytucję. Tymczasem istotą jest samo przyjęcie Chrystusa.
Czy nie jest to właśnie pomijanie istoty? Zajmujemy się kwestią drugorzędną, formą. Na dodatek ustaloną przez ludzi, przez instytucję. Tymczasem istotą jest samo przyjęcie Chrystusa.
Uczestnictwo w liturgiach Wielkiego Tygodnia nie jest obowiązkowe, święcenie koszyczków też nie (...) Ale mimo to wiele osób nie wyobraża sobie tego, by w święte dni Triduum Paschalnego zostać w domu. Tymczasem wiele wskazuje na to, że jednak będzie trzeba. Jak do tej sytuacji – oby jej nie było – podejdą biskupi?
Uczestnictwo w liturgiach Wielkiego Tygodnia nie jest obowiązkowe, święcenie koszyczków też nie (...) Ale mimo to wiele osób nie wyobraża sobie tego, by w święte dni Triduum Paschalnego zostać w domu. Tymczasem wiele wskazuje na to, że jednak będzie trzeba. Jak do tej sytuacji – oby jej nie było – podejdą biskupi?
Uwielbiamy w Polsce celebrować różne rocznice. W tych dniach mija kilka, o których szeroko nie da się usłyszeć, bo wydają się być nieco niewygodne, jakby trochę uwierające.
Uwielbiamy w Polsce celebrować różne rocznice. W tych dniach mija kilka, o których szeroko nie da się usłyszeć, bo wydają się być nieco niewygodne, jakby trochę uwierające.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}