Bóg. Honor. Ojczyzna

(fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
andi / artykuł nadesłany

Dziś znów, z mroków naszej trudnej historii wyłaniają się Ci wszyscy, dzielni wojskowi, dzięki którym, nasz kraj ciągle istnieje, mimo tylu tragicznych wydarzeń. Wyłaniają się, przede wszystkim po to, byśmy nie zapomnieli o tym jak łatwo zniszczyć własną Ojczyznę i ile trzeba potem poświęcenia, by Ją odzyskać.

Tragedia naszego narodu zaczęła się, przecież daleko przed Targowicą. Tragedia zaczęła się wtedy gdy naród odszedł od wiary ojców, gdy porzucił jej moralne podstawy, gdy w imię krzywo pojętej wolności porzucił zasady, które przez wieki nim kielowały. Owocem tego był rozkład moralny narodu, jego rozpicie, rozpanoszyła się samowola- która w oczywisty sposób doprowadziła nas Polskę do niewoli, samowola którą doskonale charakteryzuje przykazanie szlachty tamtych czasów- "jedz pij i popuszczaj pasa"- złota wolność, źle pojęta wolność. Tak na marginesie, pytanie czy ta źle pojęta wolność i dziś nie może doprowadzić do nowej Targowicy?, Wolność w trochę innym wcieleniu, we wcieleniu źle rozumianej tolerancji, poprawności politycznej, czy też we wcieleniu materializmu, bogacenia się za wszelką cenę, upadku autorytetu rodziny oraz przede wszystkim coraz bardziej akceptowalnemu budowaniu Polski bez Boga?.

Wtedy, w okresie upadku Rzeczpospolitej, za późno było na Reformy Sejmu Czteroletniego, za późno na wcielenie w życie uchwał Konstytucji 3 maja. Doszło do tragedii. Ktoś zaczął robić porządek, ale nie u siebie. Ktoś- sąsiedzi wystawili na sztych najlepszych synów tej ziemi. I zaczęło się: Insurekcja Kościuszkowska, przysięga Naczelnika na krakowskim rynku, przypomniano sobie o warstwie nie docenianej o chłopach, przypomniano sobie o mieszczanach. Symbolami stali się Głowacki i Kiliński. Następnie nadszedł rok 1830. Pamiętny listopad, bohaterska obrona Warszawy:

"Mocarzu- jak Bóg silny, jak szatan złośliwy
Gdy Turków za Bałkanem, Twoje straszą spiże,
Gdy poselstwo paryskie Twoje stopy liże
Warszawa jedna Twojej mocy się urąga
Podnosi na Cię rękę i koronę ściąga
Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy
Boś ją ukradł i skrwawił synu Wasilowy"

To było mało. Do tej walki doszły wyrzeczenie dziewczęcych serc. Rezygnacja ze szczęścia osobistego, a nawet krew młodych dziewcząt, chwytających za broń:

"Z rannym świtem dzwoniono z kaplicy
Już przed chatą nie było żołnierza
Bo już Moskal był w tej okolicy.
Nadszedł lud-widzieć zwłoki rycerza
Na pastuszym tapczanie on leży-
W ręku krzyż w głowach siodło i burka,
A u boku kordelas, dwururka.
Lecz ten wódz, choć w żołnierskiej odzieży,
Jakie piękne dziewicze ma lica?
Jaka pierś? - Ach, to była dziewica,
To Litwinka, dziewica-bohater,
Wódz Powstańców - Emilija Plater!"

I kolejny zryw. Rok 1863- powstanie styczniowe a dalej powstanie chochołowskie , ruchy chłopskie i mieszczańskie oraz ta nieszczęsna radiacja galicyjska:

"Miałeś chamie złoty róg,
Miałeś czapkę z pawich piór,
Czapkę wicher niesie,
Róg huka po lesie- ostał Ci się jeno sznur"

Kolejna bitwa przegrana, kolejna niewykorzystana szansa, zmarnowana dogodna sytuacja. Polacy się nie poddają- nie rezygnują. W końcu "Nie rzucim, ziemi skąd nasz rud" i wreszcie "Nie noszą lampasów lecz szary ich strój" nadchodzą czasy drużyn strzeleckich a potem legionów Piłsudskiego. Nad Światem roztacza się chaos I Wojny Światowej. Zbieg okolicznością może po prostu właściwi ludzie na właściwym miejscu i kolejne poświęcenie Polaków. Zawierucha Wielkiej Wojny stwarza szanse na zmartwychwstanie Polski. Szanse wykorzystaną. Najpierw rok 1917- kryzys przysięgowy, potem jesień 1918, na terenie ziem polskich co rusz pojawiają się zrywy niepodległościowe, lokalne rządy- organizacje, które ogłaszają odrodzenie Rzeczpospolitej. 10 listopad. Do Warszawy wraca Piłsudski. 11 listopad Rada Regencyjna przekazuje mu władze: najpierw wojskową potem cywilną. Rozpoczyna się trudny proces odbudowy państwa: walka o granice, najazd Bolszewików- Cud nad Wisłą, bohaterski czyn Orląt Lwowskich, jedyne zwycięskie polskie powstanie- Powstanie w Wielkopolsce. Po latach niewoli, rozświetlonej światełkami powstań i zrywów, pracy organicznej i pracy i podstaw mamy wreszcie rok 1918. Mamy niepodległość.

Nie na długo. Rok 1939. Znowu "Czwórkami do nieba szli- żołnierze z Westerplatte" i Czerwone Maki na Monte Casiono, w Tobruku, Arnhem, Narwik, Murmańsk, Leniono i na niebie Wielkiej Brytanii, i w sierpniowej Warszawie, i w Oświęcimiu i "o pewnym brzasku w katyńskim lasku strzelali do nas sowieci" i w tylu innych, do dziś nawet nie odkrytych miejscach na kuli ziemskiej które zaczerwieniły się od polskiej krwi. Rok 1945. Wielu wydawało się, że polski orzeł znów zwyciężył. Ale nie. Zdrada "sojuszników" Nasz Orzeł jakiś dziwny- pozbawiony atrybutów władzy, a nad nim króluje sierp i młot.

Znowu ginęli Polacy, bohaterzy II Wojny Światowej-którzy przetrwali tamto zło, teraz byli torturowani, wyszydzani i ginęli z rąk swoich braci- polskich komunistów w smutnym okresie Stalinizmu. Polska się nie poddaje. Znowu sprzeciw. Strajki roku 1945, i 1946, potem październik 1956, grudzień 70, Radom 76, sierpień roku 1980 potem Stan Wojenny rozstrzelani górnicy kopalni Wujek, ks. Jeży Popiełuszko i wielu innych którzy utracili życie a w najlepszym razie zrujnowano im życie podczas walki o to by mógł nadejść radosny czas roku 1989, byśmy mogli dziś cieszyć się z pełnej suwerenności i niepodległości. Dziś o nich trzeba pamiętać i oddać im cześć. A Ojczyzna…

"Ojczyzna moja to cisza wiejskich krzyży,
Ufne bociany z niespalonych strzech.
To uśmiech matki, kiedy się przybliży
Do szkolnych okien, kędy płynie śmiech.

Ojczyzna moja to niespętane słowo,
Spiżowych haseł modlitewny dźwięk.
To myśl radosna, że już ponad głową
Nie załopocze czarnym skrzydłem lęk.

Ojczyzna moja to bratni uścisk ręki
Znad kielni, pługa, sponad wag i piór.
Tym samym rytmem serca i piosenki
Jednakich synów i jednakich cór.

Ojczyzna moja to kęs pszeniczny chleba,
Podany głodnym z wszystkich świata dróg.
Słoneczna przystań na drodze do nieba,
To statek Bożych i człowieczych sług.

Takiej Ojczyzny daj nam dożyć, Boże,
I znowu klękać w progu naszych chat.
Wiemy, że dobroć Twa rozwalić może
Gmachy obłudy w pajęczynie krat."

W tekście wykorzystano fragmenty utworów: Adam Mickiewicz: "Reduta Ordona","Śmierć pułkownika", Stanisław Wyspiański: "Wesele", Maria Konopnicka: "Rota", Leon Łuskino" "Piechota", Konstanty Ildefons Gałczyński: "Pieśń o żołnierzach z Westerplatte", Jacek Kaczmarski: "Katyń", Bohdan Rudnicki: “Ojczyzna Moja"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Bóg. Honor. Ojczyzna
Komentarze (1)
P
polski.blog.ru
20 sierpnia 2011, 21:08
Tragedia naszego narodu zaczęła się długo przed Targowicą, bo w chwili zainstalowania nad Wisłą pierwszej loży masońskiej w I poł. XVIII wieku. Zerwanie sojuszu z Rosją w pierwszej fazie Sejmu Czteroletniego i zawarcie antyrosyjskiego sojuszu z Prusami oraz faktyczny zamach stanu dokonany w 1791 roku przez masonerię, która demonstracyjnie i bezprawnie przeforsowała Konstytucję 3 Maja - były przedostatnimi gwoździami do trumny katolickiej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Ostatni cios zadała jej inspirowana przez zachodnią masonerię rewolucja Tadeusza Kościuszki. Jak do tego doszło? Czytaj w artykule: Katolewica polskiego Oświecenia http://polski.blog.ru/120599139.html Католевые польского Просвещения