Bóg się rodzi...
"Bóg się rodzi..."
Na motywach Karpińskiego
Bóg się rodzi
po raz pierwszy
płacze jak dziecko
w najlepszym apartamencie świata
jaki mu ojciec znalazł
na ziemi po utracie raju
ściany grzeją jak żywe
całe w kurdybanach
z niegarbowanej skóry
wole oczy łzawią
wlepione jak ciele
stewardy dygają
jak stado baranów
a portier osioł
zamiast kapci
skubie słomę w bucie
Waldorf by oszalał
bez pieluch higroskopowych
fasownych epigramów
oksymoronów madrygałów
Karpińskiego Eliota Hölderlina
z marną kolendą hopkinsową
na rytm sprężony
w słowie
wracać nie wracać
wet za wet
gloria in excelsis
a co komu na ziemi?
po raz pierwszy
jest nad czym pomyśleć
zanim się człowiek narodzi
jak dziecko
po raz pierwszy
Szanownym Siostrom i Braciom Bywalcom Deon.pl
raju na ziemi
w Betlejem polskim
gdziekolwiek zawsze
i mimo wszystko
tylko z łaski Bożej
życzy
x. Krzysztof
Skomentuj artykuł