Dobry pasterz poszukiwany

br. Marcin Buntow OFMConv – instruktor ZHR

"Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce…" - tak  zaczyna się rota przyrzeczenia harcerskiego, od lat składanego przez harcerki i harcerzy Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Organizacji zrzeszającej ok. 20 tysięcy osób w całej Polsce. ZHR wychowuje młodzież metodą skautową do poszanowania wartości chrześcijańskich.

Założyciel ruchu skautowego, generał Robert Baden Powell, pisząc do Andrzeja Małkowskiego - założyciela polskiego harcerstwa, stwierdził: "Jeśli wasze skautostwo miało by być bez Boga, lepiej żeby go wcale nie było". Mocne słowa oddające sens i istotę pracy wychowawczej w harcerstwie. Dlatego od początku istnienia harcerstwa polskiego, od roku 1911, za najważniejsze wartości uważane są Bóg i Ojczyzna.

W polskim skautingu przez dziesiątki lat niezwykle ważną rolę odgrywali kapłani katoliccy. Należy wspomnieć księdza Kazimierza Lutosławskiego, jednego z czołowych działaczy początków harcerstwa, który w 1912 r. opracował projekt Krzyża harcerskiego, noszonego do dzisiaj z wielkim szacunkiem i odpowiedzialnością na harcerskich mundurach. Patronem polskich harcerzy jest bł. ksiądz  podharcmistrz Stefan Wincenty Frelichowski - męczennik II Wojny Światowej. Ważną rolę w ruchu odegrał też ksiądz harcmistrz Zdzisław Peszkowski i wielu innych "pasterzy na wzór Jezusa", wychowujących kolejne pokolenia młodzieży wstępujące w szeregi ZHR.

Jezus jako Dobry Pasterz i dziś daje swoim apostołom misję głoszenia każdemu człowiekowi Dobrej Nowiny o zbawieniu. Pan wciąż zachęca do modlitwy o i za pasterzy. Nadeszły czasy, kiedy ZHR zetknął się z dotkliwym brakiem duszpasterzy. Pomimo pewnej liczby kapłanów i braci zakonnych będących w szeregach Związku, wciąż odczuwalny jest ich niedobór. Coraz trudniejsze staje się też znalezienie chętnych duchownych, którzy zgodziliby się na stałą współpracę z konkretnym środowiskiem harcerskim, zajmując się jego formacją śródroczną, głoszeniem konferencji duchowych i  odprawianiem Mszy świętych. Wszak nie potrzeba wiele, a może tylko jednego - być blisko i dać świadectwo swojej wiary, zarażając nią innych!

Niestety, coraz częściej pojawia się taki problem: kiedy instruktorzy ZHR,  pełniący funkcje wychowawcze, poszukują duszpasterzy dla swoich środowisk, spotykają się często z niezrozumieniem i odmowami ze strony duchownych, którzy po prostu nie mają czasu. Przez to świat staje na głowie, bo to nie pasterze szukają owiec, ale to one szukają kogoś, kto by o nie zadbał i poprowadził do Pana.

To konkretna misja duszpasterska - być kierownikiem duchowym dla harcerzy, dla osób, które przygotowują się by w przyszłości być świadomymi obywatelami, gorliwymi chrześcijanami. Papież Franciszek w adhortacji "Evangelii Gaudium" mówi, że woli raczej Kościół poturbowany, poraniony i brudny, bo wyszedł na ulice, niż Kościół chory z powodu zamknięcia się przez przywiązanie do własnego bezpieczeństwa [EG 46].

Ważne jest aby kapłani zrozumieli, że praca w harcerstwie ma perspektywę zdobycia dla Jezusa dzieci i młodzieży, którzy wstąpili do harcerstwa ale nie wynieśli wiary z domu. Taka okazja nieraz może stać się ostatnią okazją by "zarazić" wiarą młodego człowieka z drużyny harcerskiej. Potrzeba też zrozumienia od strony duszpasterzy, że ZHR nie jest kolejną grupą przykościelną, jest to organizacja wykorzystująca własne i bardzo specyficzne metody. Harcerz "tworzy się" w lesie, w górach, na przyrodzie, a nie tylko w murach kościoła. I fajnie byłoby gdyby ksiądz pomyślał: "O, świetnie, będzie okazja by pojechać z młodzieżą na obóz, na kajaki, w góry…" Nie warto traktować harcerstwa jako zabawy w krótkich spodenkach, jest to prymitywne spłycanie ważnego apostolstwa na "przedpolu Wiary", często nawet bardziej wymagające niż zwykłe grupy formacyjne w parafii.

Poszukiwania trwają, harcerze wciąż potrzebują kapłanów, którzy ze względu na Jezusa z odwagą i z ewangelizacyjnym zapałem zaryzykują swój czas i kapłańską gorliwość, głosząc harcerskim szeregom Dobrą Nowinę. Wystarczy się rozejrzeć we własnej parafii, dekanacie, diecezji, i odnaleźć tych, którzy są i czekają. Podchodząc zupełnie praktycznie, można w wyszukiwarce internetowej wystarczy wpisać hasło "ZHR" i poszukać najbliższego środowiska, skontaktować się z nim i zgłosić chęć pomocy, a wtedy "sieci Bożych rybaków" wypełnią się po brzegi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dobry pasterz poszukiwany
Komentarze (1)
M
mnich
23 maja 2014, 11:11
Niestety księża wolą zhp. widziałem nie raz jak dostawali propozycje prowadzenia drużyny, mówili że się zastanowią a później za plecami "o nieee zhr? nie nie nigdy" niestety. nie wiem czy ze wzgledu na ciuszki, czy wymagania, czy fajniejsze tam dziewczyny lub chlopcy czy cokolwiek innego.