"JAN PAWEŁ II. Szukałem Was..." - recenzja

(fot. archiwum L'Osservatore Romano / mat. prasowe)
andi / artykuł nadesłany

Film zapiera dech w piersiach. Treść, obraz (genialne kadry) i niezwykła muzyka tworzą wspaniałą całość, która pozwala przypomnieć sobie wielkość Tego człowieka i atmosferę panującą wtedy gdy co jakiś czas odwiedzał nasz kraj (choć Polska i papieskie pielgrzymki do Ojczyzny nie są w tym filmie w centrum).

Twórcy filmu nie przedstawią nam kompleksowej opowieści o pontyfikacie Jana Pawła II. Przedstawiają go natomiast jako pielgrzyma. Człowieka, który pielgrzymuje do miejsc zamieszkania ludzi dla których jest duchowym przywódcą- „Bo nie wszyscy mogą przyjechać do Papieża”- oraz jak człowieka który, pełen szacunku do innej kultury czy wyznania „pielgrzymuje” na spotkanie z inaczej wierzącymi skurcznie szukając, w ten sposób prawdziwego między religijnego dialogu i stając się autorytetem molarnym nawet dla niechrześcijan.

DEON.PL POLECA

Razem z Krzysztofem Ziemcem wędrujemy więc, śladami papieskich wizyt do m in. Meksyku, Afryki, Sarajewa, Ziemi Świętej. Przenosimy się w czasie do pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, do modlitwy przedstawicieli religii Świata w Asyżu czy jeszcze raz spotykamy się z papieżem na Światowych Dniach Młodzieży. Film jest próbą odpowiedzi na pytanie o fenomen tego wielkiego człowieka, na pytanie jak to się stało, że ludzie wielu kultur, języków, klas społecznych czy nawet wyznań lgnęli do Niego, i na pytanie jak to się stało że z sentymentem i szacunkiem wspominają go przedstawiciele wielkich religii Świata, a Dalajlama- duchowy przywódca Tybetańczyków potrafi o Nim, w tym filmie, powiedzieć „Mój papież”. W filmie pontyfikat Jana Pawła II wspominają także np Rabin Izraela w latach 1993-2003 Ysraela Mairu, czy Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I oraz najbliżsi współpracownicy Papieża.

Ta produkcja, nie jest jednak laurką wystawioną Papieżowi. To nie jest film, zrobiony na klęczkach, który przedstawia nam wyidealizowany obraz wielkiego Polaka. Dzięki zarejestrowanym w filmie wypowiedziom wybitnych postaci Świata, głównie nie Polaków, mamy rzetelne zmaganie się z całą złożonością tej postaci, pozbawione tradycyjnego dla Polaków w ostatnich latach, banalizowania osoby papieża poprzez przedstawienie go jako sympatycznego dziadzia, wspominającego czasy maturalne

Wszystkim bardzo polecam To dzieło, naprawdę warto zobaczyć.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"JAN PAWEŁ II. Szukałem Was..." - recenzja
Komentarze (1)
Dariusz Piórkowski SJ
23 marca 2011, 11:49
Zachęcająca recenzja. Filmu nie widziałem, bo w Krakowie puszczali go w takich godzinach, że człowiek pracujący w dzień nie może sie wybrać. Poza tym, film szybko zniknął z kin.