Jesteś zwycięzcą
Zesłanie Ducha Świętego jest wydarzeniem, w którym sam Bóg obdarza nas wielką siłą, po to właśnie, abyśmy zwyciężali. To obdarowanie wiąże się z odważniejszym wyznawaniem wiary. Przygoda z Bogiem to z jednej strony super sprawa, lecz z drugiej strony jest także sporym wyzwaniem.
W dniu Pięćdziesiątnicy Apostołowie otrzymali liczne dary. Dzięki temu solidnemu obdarowaniu mieli dawać świadectwo, mówić wszystkim o kochającym Bogu. To także nasze zadanie, co zapewne nie powinno budzić naszych wątpliwości. W takim razie nasuwa się pytanie: czy zesłanie Ducha Świętego jest jakimś "chwytem marketingowym" Pana Boga? W końcu daje On nam siłę, abyśmy działali niejako w Jego interesie… Z pewnością, w jakimś stopniu można właśnie tak powiedzieć, lecz to nie oddaje jeszcze całego horyzontu tego zjawiska. Pięćdziesiątnica staje się wyjątkowym wydarzeniem, ponieważ nas przemienia. We wcześniejszych tekstach znajdziecie moje sugestie, aby czekać na to niezwykłe wydarzenie, upraszać Ducha Świętego o potrzebne dary i w końcu uwierzyć w Niego. Wszystko to w jednym celu, aby wykorzystać boski grant maksymalnie, jak tylko się da. On sam sobie tego życzy.
Zanim modne stało się pozyskiwanie środków z grantów funduszy europejskich, Bóg uznał, że to człowiek jest najlepszym kapitałem i zainwestował w człowieka. I w rzeczy samej, ta boska inwestycja trwa do dziś. Dlatego też mówię o człowieku, jako o zwycięzcy, bo sam Bóg w nas zainwestował. Myślę sobie, że przecież w interesie bogatego Inwestora jest nasz sukces, nasze zwycięstwo. Zatem potraktujmy dary Ducha Świętego i samo wydarzenie Pięćdziesiątnicy jako kapitał dany nam od Boga do pomnażania. Wydaje się nam dzisiaj, że pieniądze wszystko załatwią. Jednak nie wykupisz za nie swojej duszy. W naszym życiu i pracy potrzebujemy spokoju, opanowania, fajnych pomysłów, wsparcia ludzi, czasem szczęścia, a także i innych darów, które są w Bożym pakiecie. Wystarczy tylko sięgnąć po ten niezwykły grant i dobrze go zagospodarować. Bogaty w miłość Przedsiębiorca pragnie naszego dobra, abyśmy osiągali sukcesy właśnie w dobrych sprawach. Zatem potraktujmy nasze życie jak wyzwanie tak, jak wyzwaniem jest każda górska wyprawa, zarazem trudna i piękna.
Mamy przed sobą pewne szczyty do osiągnięcia - w rodzinie, małżeństwie, pracy, szkole i innych przedsięwzięciach. To zwykłe dążenie do bycia lepszym, pokonywania siebie. Każdy, kto ciężko pracuje nad sobą, swoim charakterem i osobowością ten wie, że jest to wymagająca ścieżka. Ta przygoda staje się łatwiejsza dzięki darom Ducha Świętego. Uczciwie osiągając sukcesy, zarówno te życiowe jak i te zawodowe, służymy Bogu - nawet będąc tego nieświadomi. Ta droga może prowadzić nas do spotkania z Nim. Daje nam również poczucie towarzyszenia, dzięki czemu nie jesteśmy osamotnieni.
Sprawy, o których mówię dotyczą jednocześnie tych, którzy szukają sensu, jak i tych, którzy już ten sens odnaleźli. Trzeba pamiętać, że w interesie boskiego Przedsiębiorcy jest dobro człowieka. Dlatego też Bóg daje nam siłę, abyśmy działali na rzecz naszego własnego szczęścia. Chrześcijaństwo bowiem to trudna, ale i radosna droga. Biorąc udział w przygodzie z Bogiem, zawsze jesteśmy zwycięzcami.
Skomentuj artykuł