Królowa polskich kolęd

Królowa polskich kolęd
(fot. sxc.hu)
Jarosław Hebel

W okresie Bożego Narodzenia od ponad dwustu lat rozbrzmiewa w naszych świątyniach i domach niezwykła kolęda, zasługująca na miano bożonarodzeniowego hymnu. "Pieśń o Narodzeniu Pańskim" autorstwa Franciszka Karpińskiego, znana bardziej jako "Bóg się rodzi", nazywana jest "Królową polskich kolęd". Rzeczywiście niezwykła to kolęda, chętnie przez nas śpiewana, pełna podniosłości, ale i prostoty, wielkości Boga i Jego bliskości.

Utwór powstał podczas pobytu Karpińskiego w Dubiecku nad Sanem, malowniczym mieście narodzin Ignacego Krasickiego. Autorstwo muzyki, utrzymanej w rytmie poloneza, przypisuje się Karolowi Kurpińskiemu, polskiemu kompozytorowi, przedstawicielowi późnego klasycyzmu, dyrygentowi mającemu na swoim koncie między innymi linię melodyczną do słynnej "Warszawianki".

Pierwsze wykonanie pieśni odbyło się w 1792 r. w Starym Kościele Farnym w Białymstoku. W tym samym też roku tekst pieśni opublikowany został (jako jeden z dwudziestu dziewięciu, obok "Pieśni porannej", "Pieśni wieczornej", "Pieśni o zmartwychwstaniu Pańskim") w zbiorze zatytułowanym "Pieśni nabożne", wydanym przez oo. Bazylianów w Supraślu.

Utwór traktuje o cudzie narodzin Chrystusa, opowiedzianym zgodnie z nauką płynącą z Ewangelii. Stawiając sobie za cel zapoznanie przeciętnego człowieka z teologiczną tematyką, sięgnął Karpiński po nieskomplikowany i prosty w odbiorze język, adresując swoją opowieść o tajemnicy przyjścia na świat Syna Bożego szerokiemu gronu nie zawsze wykształconych i oczytanych ludzi.

DEON.PL POLECA

Pierwsza strofa odznacza się największym kunsztem, bo też mówi o sprawach najważniejszych i zarazem najbardziej nieprzeniknionych. W postaci kilku antytez, pełnych rozmachu przeciwstawień i oksymoronów poeta zamknął Tajemnicę Wcielenia:

"Bóg się rodzi - moc truchleje,
Pan niebiosów - obnażony;
Ogień krzepnie - blask ciemnieje,
Ma granice - nieskończony.
Wzgardzomy - okryty chwałą,
Śmiertelny - król nad wiekami!"

Znaczenia sześciu pierwszych wersów należy szukać w trzech porządkach:

1. Bóg - Pan niebiosów, nieskończony, okryty chwałą, król nad wiekami.
2. Człowiek - rodzi się, obnażony, ma granice, wzgardzony, śmiertelny.
3. Świat - moc truchleje, ogień krzepnie, blask ciemnieje.

Narodzony Syn Boży jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem. Narodzenie Boga - Człowieka jest tak doniosłe, że cały świat zdaje się tracić swój blask i wielkość, a znane zjawiska zaprzeczają swej pierwotnej naturze. Narodzony Syn Boży - "wzgardzony", bo przychodzi na świat w zwykłej stajni, "śmiertelny" jako człowiek, pozostanie "Królem nad wiekami". W ten sposób "Słowo", czyli zapowiedź nadejścia Boga, stało się "Ciałem" - i Bóg pojawił się wśród ludzi pod postacią niemowlęcia:

A Słowo ciałem się stało
i mieszkało między nami."

Refren jest parafrazą fragmentu Ewangelii św. Jana. Mówi nam o tym, że przyjście na świat Zbawiciela było już przepowiedziane na wiele lat przed jego faktycznymi narodzinami. Tak jak było napisane w księgach - zjawił się Mesjasz, który nauczał ludzi i kochał ich, mieszkał z nimi, aż na koniec umarł za nich na krzyżu, zbawiając całą ludzkość od zła i otwierając im drogę do zbawienia i życia wiecznego.

Warstwa kompozycyjna kolędy zbudowana jest wokół użycia czasów (teraźniejszego, przeszłego i przyszłego). Pieśń zaczyna się od czasu teraźniejszego: "Bóg się rodzi...", komunikując powtórzenie się cudu sprzed tysięcy lat. Następnie opowiadanie prowadzone jest w czasie przeszłym, by nawiązać do historii zbawienia:

"Cóż, niebo, masz nad ziemiany?
Bóg porzucił szczęście twoje.
Wszedł między lud ukochany,
Dzieląc z nim trudy i znoje.
Niemało cierpiał, niemało,
Żeśmy byli winni sami"

W kolejnej zwrotce autor podkreśla niezwykłość tajemnicy, jakiej świadkami stają się ludzie zebrani w "nędznej szopie". Mimo potęgi, Bóg z kolędy Karpińskiego nie jest dumny i pyszny, wręcz przeciwnie - stara się być blisko swoich wyznawców, traktować ich równo, a nie na podstawie majątku czy urodzenia. O szczególnej więzi, jaką Stwórca odczuwał z biednymi i prostymi ludźmi traktują kolejne wersy pieśni:

" W nędznej szopie urodzony,
Żłób mu za kolebkę dano!
Cóż jest, czym był otoczony?
Bydło, pasterze i siano.
Ubodzy, was to spotkało,
Witać Go przed bogaczami.

Potem i króle widziani
Cisną się między prostotą.
(…)"

Poeta odwołuje się do wielu powszechnych skojarzeń związanych z narodzinami Chrystusa. Kreśli więc obraz ubogiej stajenki, gdzie przy kolebce spotykają się i najubożsi pasterze, i królowie niosący Panu najbogatsze dary. Bóg znalazł się między ludźmi. Prostota wyrażeń nie ma jednak w sobie nic z trywialności.

Jak trafnie zauważa K. Jasińska - autorka badająca twórczość Karpińskiego - " Bóg z kolędy Karpińskiego: "(...) nie przychodzi do pojedynczego człowieka, tylko do ludu, by dzielić z nim troski. Poeta podkreśla przez to trudną rolę prostych ludzi, którzy cierpią w życiu bardziej niż bogacze. To ubodzy są pierwszymi gośćmi szopy, a dopiero później przybywają monarchowie. Królowie nie mogą oczekiwać na specjalne względy - zostają zrównani z pasterzami; i to samo dzieje się z ich darami."

Końcowe zwrotki kolędy zostały napisane w perspektywie przyszłości. Podmiot liryczny prosi "Boże Dziecię" o opiekę nad Ojczyzną:

"Podnieś rękę, Boże Dziecię!
Błogosław Ojczyznę miłą,
W dobrych radach, w dobrym bycie
Wspieraj jej silę, swa siłą.
Dom nasz i majętność całą.
I Twoje wioski z miastami".

Pieśń, oprócz charakteru religijnego, posiada także wydźwięk narodowy. Ojczyzna i dom, a więc także rodziny polecane są opiece Bożej ("wspieraj","błogosław"). Mamy zatem prośbę o pobłogosławienie ojczyzny, o dobrobyt dla niej, o opiekę nad domami i dobytkiem, nad wioskami i miastami.

Warto zwrócić uwagę na "oddanie" przywołanych obszarów pod Bożą opiekę, jakby dla podkreślenia, iż wszystko, co jest na ziemi, należy właśnie do jej Stwórcy ("i Twoje wioski z miastami", a nie "nasze wioski z miastami").

"Pieśń o Narodzeniu Pańskim" jest niewątpliwym arcydziełem. Utwór wyrasta z literackiego zachwytu poety nad Tajemnicą Wcielenia, stąd tak głęboki sens religijny poetyckiej wypowiedzi. Karpiński potrafił w niezwykły sposób tematykę teologiczną wyrazić prostym językiem. Na ponadczasową wartość tej kolędy wskazuje fakt, że jest wciąż chętnie śpiewana i przekazywana następnym pokoleniom jak drogocenna perła.

"Królowa polskich kolęd" odkrywa przed kolejnym pokoleniem cud Miłości Boga do człowieka, Boga, który dla nas stał się człowiekiem, byśmy mogli uczestniczyć w jego Boskiej naturze, czyli zjednoczyć się z Nim w miłości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Królowa polskich kolęd
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.