Nie brookliński most ...

(fot. josullivan.59 / flickr.com)
hmmm

Nie brookliński most...

...ale zamienić w jasny, nowy dzień, najczarniejszą noc, to jest dopiero coś! (z piosenki wiadomo kogo)

Prawda o Zmartwychwstaniu Jezusa z Nazaretu jest właśnie nieustannie dobrą nowiną.

W najczarniejszej nocy życia, dzięki Niemu, można odnaleźć właśnie nowy dzień. Nowe życie.

Widziało Go wielu świadków, zapisano to i przekazywano z pokolenia na pokolenie. Już ponad 2000 lat.
 

Skoro pokonał śmierć...

Chrystus nadal jest jedynym właściwym kierunkiem, wektorem i celem dla duszy. I Drogą, i Prawdą, i Życiem.

To jedyne Imię, w którym dano ludziom Zbawienie.

Jeśli ktoś twierdzi, że nie potrzebuje Zbawienia, niech zapyta sam siebie, czy naprawdę jest wolny.

Ponieważ zaś dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i On także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli. (Hbr 2.14-15 )

Dlatego Bóg, pragnąc okazać ponad wszelką miarę dziedzicom obietnicy niezmienność swego postanowienia, wzmocnił je przysięgą, abyśmy przez dwie rzeczy niezmienne, co do których niemożliwe jest, by skłamał Bóg, mieli trwałą pociechę, my, którzyśmy się uciekli do uchwycenia zaofiarowanej nadziei. Trzymajmy się jej jako bezpiecznej i silnej kotwicy duszy, [kotwicy], która przenika poza zasłonę, gdzie Jezus poprzednik wszedł za nas, stawszy się arcykapłanem na wieki na wzór Melchizedeka (Hbr 6.17-20) 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie brookliński most ...
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.