Niecodzienna codzienność

(fot. boogy_man / sxc.hu / CC BY)
Monika A. Oleksa / artykuł nadesłany

Zazwyczaj postrzegamy naszą codzienność jako konieczność, którą trzeba przyjąć i nie do końca zdajemy sobie sprawę, że nawet zwykły, szary dzień może być wyjątkowy, jeśli mu na to pozwolimy i spojrzymy na niego inaczej.

Nasza codzienność. Tak często chcemy od niej uciec i zamienić ją na inną, ciekawszą, łatwiejszą. Ale przecież w sumie nie jest ona taka zła. Dzięki niej nasze życie ma swoje, dobrze znane, trochę powycierane ramy, które są jak wygodne kapcie - nieco przydeptane, troszkę rozlazłe, ale ciepłe i znajome. I chociaż obiecujemy sobie, że już w tym roku je wyrzucimy, zmienimy na nowe - tak naprawdę dobrze nam w nich.

Życie człowieka składa się głównie z codzienności. Odświętność pojawia się rzadko, ale właśnie dlatego jest wyjątkowa i wyczekiwana. Codzienność to powtarzalność pewnych schematów i rytuałów; nawyków, które z czasem nabyliśmy. Narzekamy na nudę i monotonię, w wolnych chwilach marzymy o zmianie, ale tak naprawdę lubimy je, bo czujemy się w nich bezpiecznie. No i dobrze, bo codzienność wcale nie musi być udręką, ale możemy uczynić ją niecodzienną, jeśli tylko spojrzymy na nią inaczej.

DEON.PL POLECA

Wszystko tak naprawdę zależy od naszego nastawienia. Ponury poniedziałkowy poranek, z mrokiem za oknem, może budzić grozę i niechęć, bo skończyło się coś dobrego, a teraz to już tylko niewolnicza harówka, na myśl o której już jestem zmęczony i zniechęcony. Ale można inaczej. Można spojrzeć na ten zamglony poranek jak na obietnicę czegoś, co dopiero przed nami. Nowy dzień, pomimo swojej przewidywalności, zawsze jest niespodzianką. Jest darem, który otrzymujemy od Ojca. Nigdy tak do końca nie wiemy, co się wydarzy. A może w tej szarości dnia spotkamy kogoś, czyj uśmiech rozświetli te godziny przesuwające się nieubłaganie po tarczy zegara. Może usłyszymy coś, co doda nam skrzydeł. Może ktoś do nas napisze e-maila lub esemesa, z dobrym słowem, miłym zdaniem, odrobiną serdeczności.

Może my zrobimy coś, drobną rzecz, która dla kogoś będzie czymś więcej. Może ten ktoś poda to dalej i zupełnie nieświadomie rozpalimy płomień, który ogrzeje innych? I wtedy ta codzienność nie będzie już szara, ale nabierze ciepłych kolorów lata. I będzie się chciało w niej być i wstać rano z łóżka z radością, traktując ten nowy dzień jak prezent.

Dar, rozdzielony sprawiedliwie - każdemu po równo, dwadzieścia cztery godziny. Od nas samych zależy, jak ten podarowany nam czas wykorzystamy. Czy zmarnotrawimy bezcenne minuty życia, z których każda jest ściśle wyliczona i ważna; czy też zrozumiemy, że tak naprawdę to my kształtujemy nasze dni i ta codzienność będzie taką, jaką chcemy ją widzieć i przeżywać. Nie uciekniemy od niej, ale możemy ją przyjąć z wdzięcznością i przeżyć pięknie, dzieląc się tym doświadczeniem z tymi, którzy narzekają, że tylko ta szarość, burość, nuda i monotonia.

Moja codzienność niecodzienna to praca i spotkania z ludźmi, z których każdy jest inny i na swój sposób wyjątkowy. To rozmowy, uśmiechy, ale i wspólnie podejmowany trud tego samego celu. Moja codzienność to stalowoniebieska szarość ukochanych oczu, które patrzą na mnie tak, że nie trzeba słów. Tysiące spraw, wielokrotnie trudnych i zdawałoby się, nie do uniesienia. A jednak je niosę i staram się, aby każdy mój dzień był wyjątkowy, bo przecież tak naprawdę nie wiem, ile mi ich jeszcze zostało. Za każdy jestem wdzięczna, a drogocenne minuty gromadzę i staram się nie stracić ani jednej na bezcelowe narzekanie czy oglądanie się na innych "którzy mają lepiej". Bo przecież to moje życie, nie dostanę drugiego. A przeżyję je właśnie codziennością, która pomimo wszystko, jest piękna. Bo tak chcę ją widzieć.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niecodzienna codzienność
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.