Śląscy lekarze wracają do domów
Misja śląskich lekarzy do Paragwaju dobiegła końca. Pomyślnie. Miesięczny pobyt na misji u krakowskich franciszkanów miał na celu niesienie pomocy pielęgniarsko-lekarskiej i podniesienie świadomości zdrowotnej.
W wyprawie wzięli udział: ks. Wojciech Grzesiak – organizator, kapelan Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzebiu Zdroju, Grażyna Adamek, lekarz internista, Iwona Ptasiński, lekarz pediatra, Tomasz Pohaba, lekarz anestezjolog i Bartłomiej Fojcik, uczeń Szkoły Urszulanek, którego zadaniem na miejscu była nauka języka angielskiego.
- Praca zaczęła się od razu. Takie też były plany, potrzeby i oczekiwania – opowiadają.
- Odwiedziliśmy okoliczne acentamienta (tutejsze slamsy), będące pod opieką franciszkanów, którzy po raz pierwszy mogli zapewnić im kompleksowe badania lekarskie i terapie. Przebadaliśmy około 200 najbardziej potrzebujących i biednych dorosłych i dzieci, każdemu z nich udzieliliśmy rad i włączyliśmy leczenie. W szkole prowadzonej przez franciszkanów przebadaliśmy około 800 dzieci, przyjmując codziennie pacjentów także w przychodni sióstr zakonnych (Centro de Santa Isabel) - wyliczają.
Osobnym transportem do Paragwaju zostały dostarczone leki i sprzęt medyczny pozyskany przez grupę uczestników ze Śląska. W sumie 63 paczki.
- Po dotarciu naszych leków zaczął się czas prosperity dla mieszkańców Guarambare. Z zadowoleniem patrzyliśmy na twarze pacjentów opuszczających nasze consultorio z buteleczkami lub blistrami leków w ręce z naszego punktu aptecznego - ze szczerą radością opowiadają.
- Iskra tej szlachetnej idei wyszła od ojca Grzegorza Adamczyka, franciszkanina. Ojciec Adamczyk pochodzi z tej samej parafii, co ks. Wojtek. Minionego lata przyjechał do nas na urlop. Ma paragwajską duszę i pewnego dnia spontanicznie wyskoczył z pomysłem, aby przyjechać do niego z lekarzami. Ks. Wojtek zareagował na początku nieco sceptycznie. A o. Grzegorz stwierdził, że powierza to Panu Bogu i będzie się o to modlił – wspominają lekarki Grażyna Adamek i Iwona Ptasiński.
- Wyjeżdżaliśmy niepewni, pełni obaw, przed jakim staniemy zadaniem, co nas czeka, jak będziemy pracować. [Na szczęście na miejscu spotkaliśmy] wspaniałych ludzi będących wszystkim - tłumaczami, kierowcami, doradcami, żywicielami, przyjaciółmi - dodają.
O swojej pracy na misji w Paragwaju mówią, że „była wielkim doświadczeniem i dobrą lekcją życia”. Wrócili zachwyceni siłą i hartem ducha tamtejszej ludności. - Wracamy bogatsi o doświadczenia, jak radzić sobie z biedą, zapomnieniem, poczuciem opuszczenia i mimo wszystko być szczęśliwymi - wyznają. Liczą, że albo oni, albo inni będą kontynuować zaczętą pracę i pomoc.
Z Paragwaju napłynęły już podziękowania dla woluntariuszy z Polski. „Dziękuję Wam za Waszą obecność u nas w Paragwaju. Za Waszą misję, czas, poświęcenie zaofiarowane każdemu choremu, który się do was zgłosił. Dziękuję za Wasz uśmiech, radość i pozytywne podejście do wielu sytuacji. Wszędzie, gdzie się pojawiliście, wlaliście nadzieję w serca ludzi, zwłaszcza tych najbiedniejszych i najbardziej opuszczonych” – napisała współpracująca z franciszkanami siostra Elżbieta, polska elżbietanka.
Patronat nad misyjną wyprawą medyczno-edukacyjno-duszpasterską objęli: Ks. Abp Damian Zimoń, Arcybiskup Metropolita Katowicki, Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr. 2 w Jastrzębiu Zdroju, Śląska Izba Lekarska, Beskidzka Izba Lekarska, Nuncjusz Apostolski w Paragwaju i Caritas Archidiecezji Katowickiej.
Na stronie: www.to-misja.pl można przeczytać skrzętnie, codziennie spisywany dziennik z misji oraz obejrzeć galerię zdjęć z miejsca pobytu.
Skomentuj artykuł