(fot. Marcin Oleksa)
Monika A. Oleksa / artykuł nadesłany

Czasami jedno spotkanie potrafi całkowicie odmienić nasze życie i obdarować nas Przyjaźnią, jakiej się nie spodziewaliśmy. Pan Bóg poszukuje nas przez ludzi, którzy potrafią wnieść w nasze życie wiele dobrego, jeśli się na to wezwanie otworzymy i zaufamy.

Czasami w naszym życiu spotykamy kogoś, zupełnie tego nie oczekując. I najczęściej jest tak, że to pierwsze spotkanie zupełnie nie zapowiada "rewolucji", która potrafi odmienić nie tylko sposób, w jaki żyjemy, ale i nas samych.

Nie przywiązujemy wagi do ważności takiej znajomości, bo przecież codziennie przez nasze życie, w ten czy inny sposób, przewijają się ludzie i nie zawsze się przy nich zatrzymujemy. Co więc sprawia, że jedno z tych spotkań może być tak wyjątkowe?

Zauważyliście, jak trudno zaufać komuś w dorosłym życiu? Dzieci nie mają z tym problemu, po prostu podchodzą do siebie i zaczynają wspólną zabawę, która często potem naturalnie przechodzi w przyjaźń. My mamy z tym trudności. Budujemy wokół siebie mury, którymi odgradzamy się od świata, lub "kolekcjonujemy" znajomych, dla których tak naprawdę znaczymy tylko tyle, że znajdujemy się gdzieś wśród wielu innych, znanych im osób - najczęściej na tablicy facebooka.

Jak poznać, że ta osoba, na którą w dorosłym życiu wpadamy nieoczekiwanie, jest właśnie obietnicą przyjaźni, o jakiej marzyliśmy, będąc dziećmi? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie i sama się nad tym zastanawiam. Wierzę jednak, że pewne spotkania i osoby, które pojawiają się bez uprzedzenia, nie są przypadkowe, tylko gdzieś tam, w górze, dla nas zapisane.

Ludzie, którzy wchodzą w nasze życie tak głęboko, że zastanawiamy się, jak to było gdy ich nie było, są posłani, aby coś swoim życiem nam powiedzieć i aby w nasze wnieść coś, czego w nim zabrakło.

Spotkania... tak często są zwyczajne, banalne i nic nie zapowiada tego, że tyle dobrego nam przyniosą. Zaczyna się od wymienionej uprzejmości, uśmiechu, krótkiej i niewiele znaczącej rozmowy. Chwila i człowiek, przy którym się zatrzymujemy. Zupełnie zwyczajny, jeszcze obcy, nieodkryty. Taki, którego mijamy obojętnie na ulicy. Ta chwila zatrzymania przy nim sprawia, że dajemy życiu szansę przekazania nam czegoś. Być może tego, że ten człowiek jest dla mnie Darem? Nie zawsze go przyjmujemy. Bywa, że uciekamy, nie wierzymy, jesteśmy ostrożni i omijamy coś, co być może zaowocowałoby w naszym życiu w taki czy inny sposób. Ale zdarza się tak, że próbujemy zaufać swojej intuicji, która z setek spotkań i napotkanych osób wybiera właśnie tą; i przyjmujemy ten Dar i tego człowieka z całym jego bagażem. I wtedy nieważna staje się dzieląca nas odległość, czy lata, tylko ta niesamowita więź, którą z tym człowiekiem czuję. Spotkania... bywa tak, że prowadzą nas tak nieprawdopodobną drogą i tak wiążą, że zadajemy sobie pytanie: "Jak to możliwe, że przeżyłam tyle lat nie mając pojęcia o Twoim istnieniu?" "Przyjaźń czyni świat piękniejszym miejscem do życia." Nie bójmy się jej przyjmować i nią obdarowywać.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Spotkania
Komentarze (1)
PP
P-jak Przyjaźń
9 lutego 2013, 14:40
Jak poznać, że ta osoba, na którą w dorosłym życiu wpadamy nieoczekiwanie, jest właśnie obietnicą przyjaźni, o jakiej marzyliśmy, będąc dziećmi? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie i sama się nad tym zastanawiam. Wierzę jednak, że pewne spotkania i osoby, które pojawiają się bez uprzedzenia, nie są przypadkowe, tylko gdzieś tam, w górze, dla nas zapisane.