Walka z kupczeniem

andree26 / artykuł nadesłany

Komercjalizacja sztuki i tandeta pamiątkarska zadomowiły się w miejscach kultu religijnego. Są odpowiedzią na potrzeby maluczkich - tego zdania jest wielu kapłanów którzy tolerują największe absurdy, przykłady uwłaczania Osobom Świętym.

Plastikowe buteleczki na wodę święconą w kształcie figury Maryi, plexiglasowe obrazki, migające kolorowymi diodami - jest to okropność i zadaniem artystów zajmujących się sztuką sakralną oraz świadomych kapłanów jest eliminacja tego zjawiska poprzez uwrażliwienie społeczeństwa na wagę sztuki sakralnej w ewangelizacji, podniesienia wrażlowości na piękno.

Jest to praca wymagająca cierpliwości, zrozumienia i delikatności. Jednak zdarzają się przykłady które wykorzystują naszą wiarę, jej symbolikę i nieświadomość odbiorców do jawnego oszustwa, naciągactwa, niezgodnego z doktryną Kościoła i Bożymi Przykazaniami.

Próby wprowadzenia do świadomości chrześciajnina zgody na amulety, magię, kupowanie cudów. Taką próbą jest oferowany na niektórych witrynach Krzyż Papieski autentyczne dzieło sztuki. I nie chodzi tu o sam krzyż, który naprawdę niczym nie wyróżnia się  na tle innych dewocjonaliów. Chodzi o intencje, sposób prezentowania, oparcie się o samozwańcze, wymyślone na poczekaniu instytucje i tytuły, by wzmocnić efekt "autentyczności".

Sztuka sakralna też jest polem walki ze złem. I jak widać zło próbuje się też nią posługiwać. Dlatego apeluję dla świadomych chrześcijan - zwalczajmy tego typu zdarzenia, ostrzegajmy mniej świadomych, uczulmy innych. Sztuka to piękno naszego życia. Krzyż to symbol Chrystusa. Nie wolno ich używać dla zwodzenia maluczkich.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Walka z kupczeniem
Komentarze (4)
D
Dyabeł
2 maja 2012, 18:45
Marku! Nie widzisz w tym nic złego? Ale czytaj tekst ze zrozumieniem. Chodzi o podpieranie sie kłamstwem, wymyślonymi i nieistniejącymi instytucjami jak: Narodowy Instytut Dzieł Sakeralnych czyBractwo Inwentaryzacji... To jest po prostu bezczelność, zwykłe oszustwo i okradanie naiwnych. Być naiwnym to nie grzech, być cynicznym kłamcą, to istotnie ohyda. Pozdrawiam serdecznie
M
Marek
26 stycznia 2012, 14:52
Nie widzę nic złego w sprzedaży dewocjonaliów. Towar jak każdy inny. Jeżeli są chętni do kupowania tandety z podłożem religijnym, to zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie taki badziew sprzedawał. Tak jest zbudowany dzisiejszy świat.
H
hef
21 listopada 2011, 10:58
Kościół nie sprzedaje dewocjonaliów pod pretekstem "cudowności" drogi starszypanie, nierozróżnianie tego jest taką samą obrzydliwością jak powyższe hasła reklamowe...
S
starszypan
14 listopada 2011, 17:30
A czy kościół nie zarabia na tym....?Przecież zakonnice sprzedają takie "dziwolągi" Pieniądz nie "śmierdzi" i to nikomu ....duchownym też