Wiara jak ziarnko gorczycy

Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane wyrasta i staje się większe od jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki powietrzne gnieżdżą się w jego cieniu. (fot. Ivan Lian/flickr.com)
Julia12 / artykuł nadesłany

Nie wiem, czy stwierdzenie, że życie człowieka jest w pełni szczęśliwe i ma sens, tylko wtedy, gdy ten w coś wierzy, można uznać za prawdziwe? Wydaje się, że tak i nie chodzi tu tylko o wiarę w Boga. Jak bowiem wyglądałaby egzystencja człowieka, który nie wierzy w nic? Nie wierzy w siebie, nie wierzy w ludzi, nie wierzy we własne siły i możliwości, nie wierzy, że będzie zdrowy, szczęśliwy, spełniony itd.

Człowiek jest taki, jakie jego myśli, twierdził dr Joseph Murphy w swojej książce pt: "Terapia modlitwą" - myśli kształtują życie, urodzony w Irlandii i żyjący na przełomie XIX i XX wieku, wybitny filozof i religioznawca. Był prekursorem pozytywnego myślenia, a w swoich książkach i publikacjach często odwoływał się do prawd zawartych w Biblii. W bestselerowej książce pt: "Potęga podświadomości" pomaga czytelnikowi odkryć w sobie źródło mocy i siły (Boga) oraz uwolnić się od lęku i bólu. Liczne odniesienia do Biblii i cytaty, pomagają czytającemu nie tylko zagłębić się w tajemnicę wiary, lecz również zrozumieć, że człowiek jest istotą psychosomatyczną i dlatego zajmując się jego ciałem, należy pamiętać o jego duchowości i umyśle.

DEON.PL POLECA

Tę prawdę znajdujemy już w Starym Testamencie, a dokładnie w Księdze Przysłów, gdzie autor uświadamia nam jakim jest człowiek - bo co myśli w swoim sercu, takim jest (Prz23,7). Nawiązuje do niej także Marek Aureliusz mówiąc, że: Życie człowieka jest tym, co zeń uczynią jego myśli, a R.W.Emerson stwierdzając, że: Człowiek jest tym, o czym myśli przez cały dzień, tylko potwierdza mądrość zawartą w Biblii. Amerykański filozof i psycholog William James również podkreśla znaczenie myśli człowieka, które tkwią w sercu i umyśle: Jak myślisz, taki będziesz.

Nawiązanie do znaczenia myśli człowieka, które go kształtują i czynią tym kim jest, było konieczne, by przejść do tematu wiary, a ściślej mówiąc jej mocy, która w podobny sposób może zmienić człowieka i jego życie. Wiara nieodłącznie kojarzona jest z Bogiem, ale przecież skoro jest uznaniem za prawdziwe czegoś, co jest niewidoczne i niezbadane, występuje również w innych aspektach życia. Można by nawet powiedzieć, że nie ma ludzi niewierzących, bo każdy jednak w coś wierzy. Wszyscy wierzą, że istnieje prąd, energia, atom, choć są niewidoczne dla oka, mogą nie wierzyć w Boga, ale wierzą, że jest jakaś Energia, Moc, Inteligencja, Mądrość, która ożywia ten świat i panuje nad nim. Dla chrześcijan bardzo ważna jest wiara w Boga, który przecież też jest niewidoczny, lecz objawił się ludzkości w swoim Synie Jezusie. To właśnie Bóg poprzez swego Syna, uczy nas wiary i ukazuje jak wielką posiada moc. Jezus pytany przez swoich uczniów, dlaczego, to oni nie mogli uzdrowić epileptyka odpowiedział: Z powodu małej wiary waszej (…) Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: Przesuń się stąd tam! A przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was (Mt 17,20). Z wypowiedzi tej jasno wynika, że trzeba wierzyć, by coś mogło zaistnieć. Odnosi się to do wszystkich, nie tylko wierzących w Boga.

Poszukiwanie recepty na życie w Biblii jest dla wielu ludzi zniechęcające i dlatego może warto czasami sięgnąć po inną lekturę, która pomoże nam rozwiązać problem, a poprzez liczne odniesienia do Pisma Św., rozbudzi w czytelniku ciekawość i zachęci do poznania zawsze aktualnego dzieła wszech czasów, czyli Biblii.

Prawdą jest, że życie człowieka, który wierzy nie tylko w potęgę i moc swojego umysłu, podświadomości, lecz przede wszystkim w Boga, jest nie tyle łatwiejsze, co posiada sens, bo znany jest cel ziemskiej wędrówki. Jednak każdy, bez względu na swoje wyznanie, ma szansę uczynić to życie lepszym i bardziej szczęśliwym, realizować swoje swoje marzenia i pragnienia, o ile są dobre i nie szkodzą innym. Wiara jest właśnie tym środkiem, dzięki któremu dochodzi się do celu.

Chrześcijanie znają zapewne wydarzenie opisywane przez św. Mateusza, w którym Jezus uzdrowił niewidomych. Zanim to uczynił zapytał ich: Wierzycie, że mogę to uczynić? Oni odpowiedzieli Mu: Tak Panie! Wtedy dotknął ich oczu mówiąc: Według wiary waszej niech wam się stanie! I otworzyły się ich oczy (MT9, 29-30), a do Samarytanina, którego uleczył z trądu rzekł: Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła (Łk17,19). Innym razem Jezus nawiązując do wiary w modlitwie powiedział: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie (Mk11,24).

Czyż można wątpić w słowa Jezusa, który wielokrotnie podkreślał, jak wielką moc posiada wiara?

Zjawisko potęgi i mocy wiary oraz pozytywnego myślenia opisują w swoich książkach mniej lub bardziej znani autorzy, zwykle filozofowie i psycholodzy. Po ich książki sięgają ludzie, dla których współczesna lektura jest bardziej zrozumiała i przekonywująca, niż Biblia sprzed tysięcy laty.

Warto w tym miejscu wspomnieć książkę amerykańskiego duchownego, psychologa i pisarza Normana Vincenta Peale, wyznawcę filozofii pozytywnego myślenia, pt: "Moc pozytywnego myślenia". Zawiera ona porady i podpowiedzi dotyczące życia i problemów człowieka. Autor stara się w niej pomóc ludziom odnaleźć sens życia, sprawić, by żyli godnie i szczęśliwie, daje wskazówki jak uwierzyć w siebie samych. Czytając tę książkę, można poznać liczne cytaty z Biblii, nauczyć się jak rozmawiać z Bogiem, nie tylko poprzez wyuczone formuły modlitwy, lecz jak z kimś bliskim, z przyjacielem. Norman V. Peale pragnie uświadomić czytelnikowi, że: Bóg jest z nami; Bóg nam pomaga i Bóg nas prowadzi, tylko trzeba Mu na to pozwolić. Przytaczane przez niego, jak również innych wymienionych autorów, fragmenty z Pisma św. , a dokładnie, wypowiedzi Jezusa, mają na celu pokazanie czytelnikowi, że wiara i moc pozytywnego myślenia, choćby tak mała jak ziarnko gorczycy, ma zbawienny wpływ na człowieka. Może uleczyć chorobę, zmienić jego życie na lepsze, urzeczywistnić to, czego człowiek pragnie.

Podobne zagadnienia opisują także Ester i Jerry Hicks w swojej książce pt; "Proś, a będzie ci dane". Można w niej znaleźć wzorzec, z pomocą którego łatwiej zrozumieć i kształtować swój własny los - proś o wszystko, czego potrzebujesz; proś świadomie i z radością; proś, a będzie ci dane.

żne sąścieżki i drogi prowadzące do Boga i do odzyskania wiary, lecz najważniejsze jest to, by wpierw uwierzyć, że wiara, nawet tak mała, jak ziarnko gorczycy, może zmienić nasze życie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wiara jak ziarnko gorczycy
Komentarze (9)
A
Agata
3 października 2013, 16:20
Pan Joseph Murphy napisał również "Magia wiary" , już samo słowo dla Chrzescijanina słowo MAGIA jest odrzutem. Z ciekawosci zaglądam dalej i autor jak najbardziej wrzuca wersety z Biblii i zaczynam myśleć o jego uczciwych zamiarach przybliżenia człowiekowi Boga i odnalezienia szczęscia aż napotykam na rozdział "Modlitwa za pomocą talii kart"... I tu mówię : wyszło szydło z worka. Tak powstają szatanskie manipulacje aby Człowieka zniewolić. A później księża egzorcyści mają pełne ręce roboty z uwolnieniami takich biedaków. Książkę tą dostałam od osoby, która chciała mi pomóc w moim utrapionym życiu.Ja pocieszenie odnalazłam ale dzięki Bogu a nie siarczanym wizjom autora. Przykrym jest fakt, ze osoba ,która mi to poleciła, żyje w jednym pasmie niepowodzeń. Deon jest moją ulubioną stroną, ale powinna być również bezpieczną, by nie stawała się pożywką dla zagrożen duchowych.Dlatego wszelkie artykuły zanim wejdą do wglądu dla czytelnika, powinny przejść weryfikacje,czy nie pochodzą spod "ciemnej gwiazdy". Ten artykuł powienien być usunięty.
E
Ewelina
2 września 2012, 22:08
Do wszystkich komentującyhc zgryźliwie ten artykuł. Zastrzegam sobie, że jestem czystej wiary i czystego serca, ale popieram autorkę. Pycha jaka Was z kolei drodzy komentatorzy ogarnęła jest grzechem braku rozumu i samodzielnego myślenia. Wasze wyobrażenie o Bogu jako o starcu siedzącym na chmurce jest już tak zakotwiczone w waszej wyobraźni, że ta już nie pracuje samodzielnie w ogóle. Bóg jest wszędzie na dookoła, I W KAŻDYM Z NAS. A jak wy to rozumiecie - to już wasza sprawa... czy to, że człowiek jest Bogiem, czy - że ma w sobie Boga... jak wam pasuje. Bóg nigdy nie został spersonifikowany w Biblii tak jak wy to robieise. Bóg to energia, która jest w całym wszechświecie, która stworzyła ten świat. Nie ma dobra i zła (choć za to zostanę pewnie zrugana), jest tylko akcja i reakcja, ale każda energia do nas powraca. Człowiek dostał wolną wolę, by decydować, a więc warto rozważyć, czy to czego życzymy innym, chcielibyśmy, żeby się stało nam, bo prędzej czy później wróci to do nas
A
A
7 sierpnia 2011, 19:20
utorce serdecznie dziękuję za przypomnienie jednej z najistotniejszych w życiu prawd, której nauczał najbliższy chrześcijanom Nauczyciel pozytywnego myślenia. Wreszcie mogłem o niej przeczytać na "katolickim", "powszechnie" dostępnym portalu. Tydzień temu skończyłem lekturę "Potęgi podświadomości". Tytuł wydany prawie 60 lat temu, a wciąż - jak widać - budzący skrajne emocje. U mnie jak najbardziej przyjemne. Polecam wszystkim, którzy chcą żyć lepiej dzięki... nawróceniu-pokucie (jak tradycyjnie tłumaczy się "metanoję" - zmianę sposobu myślenia), modlitwie, wyobraźni, systematycznej i wytrwałej praktyce, w tym m. in. duchowemu zagłębianiu się w Biblię.
KB
Królowa Bona
27 lipca 2011, 09:52
Przepraszam, rzeczywiście - poniosło mnie. Przepraszam za formę, ale za treść już nie. AMii drogę na tę jakże niebezpieczną ścieżkę pokazała osoba, którą uważałam za niezwykle pobożną, maryjną, i w ogóle - wzór chrześcijanina. Jesli ktos przeczyta o korzyściach, ba - o zgodnosci ezoterycznych "nauk" ze Słowem Bożym, zwłaszcza na chrześcijańskim portalu, to może mieć pełne prawo myśleć, że idzie w dobrą stronę. Publikowanie czegoś własnie tutaj do czegos zobowiązuje. Chyba. Polecanie czegoś tutaj zobowiazuje. Wskazywanie czegoś - zobowiązuje. Do trzymania pewnego kierunku. Wiadomo Jakiego. Książki Hicksów tez czytałam i potwierdzam - autorzy sami twierdzą, że książki dyktuje im głos z zaświatów. Sądząc po treści, to zdecydowanie nie jest głos Boga. To czarna magia, zachęta do kumplowania sie z demonami. Tez wiem, co mówię - wiele lat byłam związana z tarotem, a wiadomo, ze jest specjalny demon, który "opiekuje sie" tarocistami. I wiem,  że Bóg wydarł mnie ze szponów złego, więc nie mogę się łatwo pogodzić, że ktoś chce leźć w to bagno jak owca na rzeź... I poleca innym.
Rafał
27 lipca 2011, 09:18
Zgadzam się z krytycznymi komentarzami tego artykułu, choć nie będę tak napastliwy. Jedna rzecz jednak wymaga tu zdecydowanego sprostowania, ponieważ dla mniej zorientowanych czytelników może tylko zasiać nieprawidłowe zrozumienie wiary chrześcijańskiej. Otóż „wiara jak ziarnko gorczycy”, cytaty z Biblii, wszystko się zgadza, z jednym poważnym zastrzeżeniem – nie chodzi o wiarę w pozytywne myślenie, tylko o wiarę w Jezusa Chrystusa Syna Bożego, który wyzwolił nas z niewoli grzechu. Biblia to nie jest „zawsze aktualne dzieło wszechczasów” – to Słowo Boże. PAX
KB
Królowa Bona
27 lipca 2011, 08:50
W tym bełkocie brakuje tylko odwołania do książki/filmu "Sekret". Julio, dlaczego pominęłaś to niezwykle ważne "dzieuo" w swoim artykule? Pracujesz dla szatana, droga moja, pokazujesz ludziom drogę na manowce. Nie wszyscy z manowców wyjdą bez szkody dla siebie. Ile kosztowało mnie uwolnienie z sieci pozytywnego myśenia, jakże pieknie wpisujacej się w tzw. teologię sukcesu - wiem tylko ja i Bóg, który mnie przez to przeprowadził. Ale czkawka teologii sukcesu, gdzie Boga traktuje się jako spełniacza życzeń  - odbija mi się do dziś. Nie polecam. I zgadzam się z przedmówcami - jak masz odrobinę poczucia odpowiedzialności, to poprosisz admina portalu, żeby ściągnął artykuł. Przynosi wiele szody i jest zupełnie niechrześcijański. Jak chcesz, możesz go zamieścic na jakimś portalu ezoterycznym.
L
lakie
26 lipca 2011, 23:17
Zgroza mnie ogarnia. Jak te promujące bałwochwalstwo wypociny mogły się znaleźć na chrześcijańskim portalu? Czy autorka słyszała coś o pierwszym przykazaniu dekalogu czy nie? Czy autorka ma świadomość, że Esther i Jerry Hicks pisali swoje książki pod dyktando niejakiego Abrahama, który jest nikim innnym jak złym duchem, demonem? Jak można coś takiego promować? Rozumiem że w dobrej wierze, ale bez rozumu. Proponuję Redakcji ściągnąć ten artykuł jak najprędzej, zanim nie wyrządzi więcej szkód.
MM
Mikhailo Malienkij Lviv
17 lipca 2011, 21:06
 Czyli reasumując ten artykuł: bądź sam sobie Panem Bogiem i tylko uwierz w to mocno i będziesz w życiu miał wszytko, czego pragniesz. Biblia to potwirdza - wg interpretacji Julii12. Wg autorki potwierdzają to także cytowani autorzy :-) Śliczne! Pytanie mam więc: kto tu czyją wolę pełni? My wolę Ojca, czy On ma pełnić naszą? Ciekawa sprtytna i prosta metoda obejścia tego całego religijnego zgiełku... i skuteczny sposób, aby postawić na swoim - uczynić siebie bogiem :-) Gratulacje! Toż to dość sprytnie zawoalowane bałwochwalstwo albo idolatria - czyż nie?
T
teresa
17 lipca 2011, 15:45
Chyba wraca mi zdrowie-przepuszczam psa w drzwiach i mówię : proszę. Nawiasem mówiąc-współczesne metody obrazowania są tak wspaniałe,że zbieranie roślin do zielnika,suszenie ich i patrzenie jak tracą naturalny kolortyt jest archimetodą.Wystarczy taką roślinę sfotografować, do przezroczystej torebeczki zebrać jej nasiona,owoce i umieścić w katalogu.Czego i sobie i wszystkim biologom życzę. Nie wierzę,że mój pomysł wywoła rewoluchję na UJ,ale liczę na to,że pozowli studiować tam mojej córce.