Zadanie by żyć
Van Gogh, Neron, Seneka, Witkacy, Borowski, Brutus, Hannibal, Hemingway, Hitler, Kleopatra, Cobain, Rejtan. Chcesz wiedzieć, co ich łączy? Wszyscy popełnili samobójstwo.
W jednym ze swoich artykułów Tomasz Jastrun napisał: „Pesymista mówi, że absurd szczególnie śmierci tej z własnej ręki, jest tylko puentą absurdu, a przecież tak wiele wysiłku wkładamy wszyscy, także optymiści, by tego absurdu nie widzieć”. Tak twierdzi dziennikarz. Lekarze mówią, że przyczyną samobójstw jest depresja. Stan wywołany przez brak jakiegoś chemicznego składnika w mózgu. Depresja może być ukryta i niezdiagnozowana.
Co robi samobójca? Woła o pomoc! Bo nie radzi już sobie ze swoim życiem, swoimi - jak często mogłoby się wydawać - błahymi problemami. Jeśli normą nazwiemy życie, a właściwie pragnienie życia, to stan umysłu samobójcy od niej odbiega. Bo człowiek wtedy przestaje się martwić tym, co będzie jutro, przestaje się cieszyć i wysiada z pociągu z napisem: „byt”.
Dlaczego? Może pociąg jedzie za szybko, może brakuje czasu na przemyślenia, może wydaje się, że wszystko jest źle, może zabrakło sensu, by podróżować dalej? Znudził się pościg za pieniądzem i karierą, ktoś wypadł z gry. Wypadł, ale MUSI grać dalej, wbrew wszystkiemu, nie może się poddać! Nie może, nie może, bo skoro Bóg dał nam życie, to należy żyć. Nie może, bo skoro Bóg dał nam życie, to dał też zadanie. Nie może, bo skoro Bóg dał nam życie, to należy je spełnić!
Skomentuj artykuł