Bądźmy świadkami Miłości!

ks. Krzysztof Zimończyk SCJ / "Czas Serca" styczeń-luty 2010

W pierwszą niedzielę Adwentu 2009 roku w Kościele polskim rozpoczął się nowy rok duszpasterski, którego hasłem są słowa: „Bądźmy świadkami Miłości! Program tego roku chce nam jeszcze bardziej pomóc w otwarciu się na miłość Boga do każdego z nas oraz w świadczeniu o niej w codziennym życiu.

Miłość przez duże M

„Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa” – napisał Jan Paweł II w swojej pierwszej encyklice. Mówiąc o miłości, Jan Paweł II miał na myśli osobę Jezusa Chrystusa i Jego miłość do każdego z nas. Chciał w ten sposób zaznaczyć, że tylko Jego miłość może ostatecznie wypełnić niespokojne serce człowieka.

I kiedy człowiek odkryje tę miłość w swoim życiu to również odkryje prawdziwą ludzką miłość, tę w życiu osobistym, małżeńskim i rodzinnym. Będzie wiedział, jak kochać na co dzień drugiego człowieka i będzie miał do tego siłę. Z czasem ta jego ludzka miłość stanie się miłością piękną, porywającą, ale i gotową na wiele wyrzeczeń.

DEON.PL POLECA


Będzie to miłość, jaką Chrystus, Syn Boży, przyniósł na ziemię, a której św. Paweł poświęcił 13 rozdział I Listu do Koryntian, mówiąc, że jest ona cierpliwa, łaskawa, że nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą ani gniewem, nie działa obłudnie, nie szuka swego, nie pamięta urazów, ale wszystko przetrzyma, jest nawet silniejsza od śmierci.

Świat potrzebuje świadków Miłości

W czasie Światowych Dni Młodzieży w Toronto 28 lipca 2002 roku wspomniany już Jan Paweł II wypowiedział między innymi słowa: „Ten świat potrzebuje być dotknięty i uzdrowiony przez piękno i przez bogactwo Bożej miłości. Współczesny świat potrzebuje świadków tej miłości”. Słów tych słuchała pewna młoda Amerykanka o imieniu Lisa. Wywarły na niej ogromne wrażenie. Na początku zadała sobie pytanie: „Co właściwie powinnam robić jako katoliczka?”. To pytanie towarzyszyło jej w czasie trwania spotkania młodzieży z papieżem i po powrocie do domu. W końcu zamyślenia te zrodziły odpowiedź: „Chrystus posyła mnie, abym budowała królestwo Boże już tutaj, na ziemi”. Następnie zaangażowała się w charytatywną działalność Stowarzyszenia św. Wincentego à Paulo. Zaczęła pracować wśród bezdomnych, spieszyła z pomocą ludziom najbardziej pokrzywdzonym przez los. Stała się przekonującym świadkiem Bożej miłości. Dzięki niej ta miłość zaczęła docierać do ludzi najbardziej bezbronnych. Przez nią Chrystus pochylał się nad ludźmi utrudzonymi życiem, czynił ich jarzmo lżejszym i przynosił im ukojenie dusz. Ona sama stała się świadkiem Miłości!

Bądź świadkiem Miłości!

„Ten świat potrzebuje być dotknięty i uzdrowiony przez piękno i przez bogactwo Bożej miłości. Współczesny świat potrzebuje świadków tej miłości” – słowa te skierowane są również do nas. Każdy z nas powinien świadczyć o tym, że Bóg jest Miłością, że nas kocha zawsze. Kocha nas nawet wtedy, kiedy Go zawodzimy, kiedy nie spełnimy Jego oczekiwań. Nigdy nie zamyka przed nami ramion swojego miłosierdzia.

Każdy z nas powinien świadczyć o Bogu i Jego miłości do nas, tak jak tylko potrafi najlepiej. Powinien świadczyć przede wszystkim przykładem swojego codziennego życia. Dzisiaj nie wystarczają już same słowa. „Dzisiejszy człowiek słucha raczej świadków aniżeli nauczycieli – mówił już Paweł VI – a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami”.

Głoszenie słowa Bożego będzie skuteczne, jeśli oprze się je na świadectwie życia, tak jak u pierwszych chrześcijan. Będzie skuteczne, jeśli tak jak o nich, będzie można powiedzieć również o nas: „Popatrz, jak oni się miłują, i jeden za drugiego gotowy jest oddać życie”. Będzie skuteczne, gdy naszą miłość wyrazimy w konkretach, udzielając pomocy temu, kto się znajduje w potrzebie. Będzie skuteczne, gdy damy pokarm, ubranie temu, kto tego nie ma, gdy ofiarujemy swój czas i przyjaźń temu, kto jest samotny, zrozpaczony; gdy będziemy wsparciem dla tego, kto przechodzi życiową próbę. Takie postępowanie będzie dla świata świadectwem fascynacji Bogiem, a Jego dzieło będzie kontynuowane również przez nasz udział.

„Chrześcijaństwo jest religią miłości, a jej symbolem – serce”, stwierdził bł. Karol de Foucauld. Dlatego też tylko miłość powinna być źródłem naszego działania w codziennym życiu: w rodzinie i społeczeństwie.

Spójrzmy w nasze serca i zapytajmy samych siebie: czy żyjemy miłością na co dzień, czy przez przykład naszego życia staramy się być świadkami Boga – Miłości?

Módlmy się też często słowami:

Uczyń nas pojętnymi uczniami Twojego słowa,

które rozjaśnia i przemienia całe nasze życie.

Daj nam nowe oczy, by widzieć, oraz nowe serca, by kochać.

Daj nam serca z krwi, nie z kamienia, abyśmy kochali Boga i ludzi.

Pomóż nam być wiarygodnymi świadkami nie tylko w słowie, ale także w działaniu.

ks. Krzysztof Zimończyk SCJ

(Kraków)

Chrystus przyciąga nas do siebie, by zjednoczyć się z każdym z nas, abyśmy my z kolei nauczyli się kochać braci taką samą miłością, jaką On nas umiłował. Dziś, tak jak zawsze, bardzo potrzeba nowej zdolności do miłowania braci. Kiedy stąd odejdziecie po zakończeniu tej liturgii, z sercem, które doświadczyło Bożej miłości, bądźcie gotowi „zdobyć się” na miłość w waszych rodzinach, w relacjach z waszymi przyjaciółmi, a także z tymi, którzy wyrządzili wam krzywdę. Bądźcie gotowi dawać skuteczne i prawdziwe chrześcijańskie świadectwo w miejscach nauki i pracy, uczestniczyć w życiu wspólnot parafialnych, grup, ruchów, stowarzyszeń i innych środowisk społecznych.

Benedykt XVI, Do młodzieży rzymskiej (29 marca 2007)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Bądźmy świadkami Miłości!
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.