Kochać Kościół mimo wszystko - październikowa "Więź"
Blok główny najnowszego numeru WIĘZI powinien zainteresować nie tylko tych, którzy pomimo rozczarowań polskim Kościołem nadal w nim trwają, ale również i tych, którzy patrząc na ten Kościół z zewnątrz, dziwią się swoim wierzącym bliskim i znajomym, że jeszcze Kościoła nie porzucili.
Odpowiedzi na te pytania szukają autorzy, często w sposób bardzo osobisty, powołując się na swoje bolesne doświadczenia. Taki jest tekst („Kościół jako krzyż”) Andrzeja Miszka, usuniętego po jedenastu latach formacji zakonnej z zakonu jezuitów. Miszk nie ogranicza się do opisu swego trudnego doświadczenia z Kościołem hierarchicznym, ale przede wszystkim diagnozuje sytuację polskiego Kościoła i wiary w Polsce: „Mamy do czynienia – pisze – z głębokim kryzysem przeżywania źródeł naszej wiary. Według mnie Bóg nie może udzielać się Kościołowi katolickiemu w Polsce pełniej, ponieważ jako wspólnota, a zwłaszcza duchowni, jesteśmy zablokowani na wielki nowoczesny apel wolności”.
Ks. Tomáš Halík w tekście „Kocham Kościół mimo wszystko” wyznaje: „Osobiście doświadczyłem dużego zranienia ze strony struktur Kościoła. Struktury mi nie pomogły. Poznałem wtedy mistykę. I mistyka mi pomogła”. A dalej przekonuje: „Główna linia sporu i podziałów w Kościele nie przebiega między konserwatystami a progresistami, lecz między mądrymi a głupimi”.
Biskup opolski, Andrzej Czaja, w rozmowie ze Zbigniewem Nosowskim „Kościół nie jest sam dla siebie”, podkreśla, że „tym, co najbardziej odpycha od księdza i od Kościoła, jest chamstwo i chciwość. […] Niektórych odpychają od Kościoła również inne zjawiska w życiu księdza: brak głębi, słabość wiary, łatwe tłumaczenie swoich słabości, zaniedbań i grzechów”. Głos młodego biskupa brzmi niezwykle intrygująco, co także on sam zauważa: „Potrzeba w episkopacie trochę świeżego spojrzenia, jeszcze niestępionego twardymi doświadczeniami życia. Potrzeba też głosu biskupów, którzy są żółtodziobami i mają jeszcze marzenia”.
Anna Karoń-Ostrowska w eseju „Miłość postawiona pod ścianą” analizuje, czym jest miłość „mimo wszystko”. Pisze też o istocie więzi, jaka łączy chrześcijanina z Kościołem: „Kościół nie jest na zewnątrz mnie, jest we mnie, a ja jestem w nim. Ja jestem jego częścią, a on – moją”.
Jerzy Sosnowski zastanawiając się, jak miałaby realizować się wiara bez Kościoła („Wiara bez Kościoła?”) konstatuje: „Uleganie pokusie wiary poza Kościołem jest wysnuciem fałszywego wniosku z prawdziwej przesłanki”.
Krzysztof Dorosz w rozmowie z Konradem Sawickim („Ukryci przed Bogiem w Kościele?”) – wyznaje: „Kiedy byłem poza Kościołem, w jego przedsionku – garściami czerpałem z jego dorobku”.
Ks. Grzegorz Strzelczyk w artykule „Wierzyć <pomimo> Kościoła” pisze, że struktury grzechu istnieją także w Kościele. Trzeba z nimi walczyć, ale z drugiej strony trzeba też pamiętać, że: „Niestety – i na szczęście – Kościół jest wspólnotą grzeszników dotykanych Bożym przebaczeniem. Na szczęście – bo tylko dzięki temu ja sam się w nim mieszczę”.
Ciekawym dopełnieniem bloku o trudnej miłości do Kościoła jest esej wybitnego filozofa, prof. Stefana Swieżawskiego („Miłość Kościoła, krytyka Kościoła”). Tekst ten powstał piętnaście lat temu (publikowany był w WIĘZI), nadal okazuje się boleśnie aktualny: „Jest sprawą dla przyszłości Kościoła kluczową, że w tych wszy¬stkich zagadnieniach planujących przyszłość Kościoła na naszym globie głos wszystkich dzieci Kościoła – a nie tylko hierarchii – winien być pilnie dostrzegany i słuchany”.
Dla tych wszystkich, którzy chcieliby opowiedzieć o tym, jak radzą sobie z trudną miłością do Kościoła, uruchomiono na stronie Laboratorium WIĘZI www.laboratorium.wiez.pl blog: mimo wszystko
W tym numerze WIĘZI stałe felietony, recenzje książek i ciekawych wydarzeń kulturalnych.
W październikowej WIĘZI znaleźć można także tekst Roberta Kostro „Krótka historia polskiego konserwatyzmu”, w którym autor podsumowuje rolę tej formacji w III RP. Józef Puciłowski OP w artykule „Episkopat sponiewierany” opisuje dramatyczne kulisy węgierskiego porozumienia między rządem a Kościołem z 1950 r. Miłośników poezji ucieszą nowe wiersze Julii Hartwig, a kinomanów artykuł Konrada Sawickiego („Nowe życie filmu”) opisujący projekt KinoRP.
Skomentuj artykuł