Walka o życie we współczesnej Polsce

s. Wioletta Ostrowska CSL / "Różaniec"

Rozmowa z Aleksandrą Michalczyk, prawnikiem, dyrektorem Biura Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji" i członkiem Zarządu Fundacji PRO-prawo do życia.

- Jak podaje Katechizm Kościoła Katolickiego - "życie ludzkie od chwili poczęcia powinno być szanowane i chronione w sposób absolutny", a "bezpośrednie przerywanie ciąży (…) jest głęboko sprzeczne z prawem moralnym". Jaka jest w Polsce świadomość tego stanu rzeczy? Czy wiemy, że "Kościół nakłada kanoniczną karę ekskomuniki za to przestępstwo przeciw życiu ludzkiemu"?

- Ludzie mają świadomość, że życie ludzkie zaczyna się od momentu poczęcia. Jest to fakt udowodniony naukowo, a poza tym zgodny ze zdrowym rozsądkiem, bo gdyby życie nie zaczynało się od momentu poczęcia, to który moment "wybrać"? Ten, w którym zaczyna bić serce, czy ten, w którym dziecko jest zdolne do samodzielnego życia poza łonem matki, a może ten, kiedy kilkuletnie dziecko jest w stanie samo się ubrać? Każdy z tych "momentów", bardzo zresztą nieprecyzyjnie określonych, jest już z definicji etapem, a nie początkiem.

Ostatnio rozmawiałam z księdzem biskupem, który przyznał, że w ciągu kilkudziesięciu lat swojego kapłaństwa zawsze spotykał się w konfesjonale z ogromnymi dramatami, gdy ktoś się spowiadał z grzechu aborcji. Nie były to nigdy buńczuczne wypowiedzi czy przekonywanie, że "to jeszcze nie dziecko", ale wielkie tragedie życiowe. Wskazywał, że owszem, udział w aborcji powoduje nałożenie na taką osobę kary ekskomuniki, ale należy spojrzeć przede wszystkim od strony głębokiego cierpienia i wyrzutów sumienia, które dręczą ją często przez całe życie. Dlatego między innymi tak ważne jest ciągłe uświadamianie, czym jest aborcja, aby uchronić nie tylko dzieci, ale też rodziców czy lekarzy przed konsekwencjami, jakie niesie za sobą zabijanie niewinnych dzieci.

DEON.PL POLECA


Od 2005 r. Fundacja PRO-prawo do życia organizuje wystawy "Wybierz życie", które pokazują, jak wygląda aborcja. Widać na nich wprost, że jest to zabójstwo małego dziecka, dlatego na tle tej wystawy nie da się prowadzić dyskusji na przykład o tak zwanym "prawie do własnego brzucha". Warto tu wspomnieć, że według badań robionych przez CBOS w 2005 r. 57% Polaków było za dopuszczalnością aborcji. W 2011 r. poparcie dla aborcji spadło do 9%.

- Powstał projekt ustawy chroniącej każde życie. Jakie są jego losy?

- W zeszłym roku zbieraliśmy podpisy pod projektem ustawy chroniącej każde życie ludzkie od momentu poczęcia. Zgodnie z prawem polskim Sejm ma obowiązek zająć się każdym projektem ustawy, pod którym podpisało się 100 tysięcy obywateli. My w ciągu kilku tygodni zebraliśmy 600 tysięcy podpisów. W pierwszym czytaniu projekt poparło prawie 2/3 posłów. Podczas drugiego głosowania zabrakło zaledwie pięciu głosów. Kiedy zaczynaliśmy zbierać podpisy, nie było ani jednego posła, który by chciał poprzeć ten projekt. Podczas ostatniego głosowania poparło go 185 posłów. To pokazuje, jak wielki wpływ ma każdy z nas na sytuację w Polsce. Posłowie nie mogli przejść obojętnie wobec głosu 600 tysięcy Polaków. Część z nich bała się oczywiście tzw. prawa wahadła, a więc tego, że lewica wniesie swój projekt dopuszczający aborcję "na życzenie". Owszem, poseł Balicki wniósł projekt, ale poparło go zaledwie trzydziestu kilku posłów. Również feministki zaczęły zbierać podpisy pod podobnym projektem, ale jak podają - w 3 miesiące zebrały zaledwie 30 tysięcy podpisów.

Mówię to, by podkreślić, że nie należy się bać, ale działać, bo prawda jest po naszej stronie.

- Obecnie Kościół jest atakowany za sprzeciw wobec in vitro… W krajach zachodnich nie rodzą się - poza niezdiagnozowanymi w porę przypadkami - dzieci z zespołem Downa. Cel eugeniki - która jest systemem poglądów głoszących możliwość doskonalenia człowieka jako gatunku pod względem fizycznym i umysłowym według założeń genetyki - został więc osiągnięty! Wojna cywilizacyjna trwa. Czy ostatnia pikieta przed szpitalem bielańskim w Warszawie wpłynęła w jakiś sposób na zmianę decyzji?

- Pikiety pod szpitalem bielańskim organizujemy od listopada 2011 r. co tydzień. Ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Romuald Dębski "chwalił się" tym, że u niego na oddziale zabija się dzieci z zespołem Downa z całej Polski. My jesteśmy tam po to, by stanąć w obronie tych bezbronnych istot. Chore dzieci powinno się otaczać troską, a nie zabijać! Chcemy zwrócić na to uwagę szczególnie dlatego, że według Sprawozdania Rady Ministrów 96% wszystkich aborcji, które miały miejsce w 2010 r., dopuszczono się z powodu podejrzenia, że dziecko może być chore.

Poprzez fundację mamy kontakt z różnym osobami, m.in. rodzicami dzieci z zespołami genetycznymi, którzy mówią nam o radości, jaką wnoszą te pociechy w ich życie, o tym, że nigdy by się nie nauczyli tak kochać, gdyby nie one. Ostatnio na pikietę przyszła też 84-letnia pani, która powiedziała, że ma dwóch synów, w tym jednego z zespołem Downa. Mówiła, że ten zdrowy, wysoki i piękny syn, z którego się tak cieszyła, został pijakiem, a ten z zespołem Downa gra w teatrze, robi jej śniadania i… przypomina starszemu bratu, żeby się umył i ubrał. Pani ta wielokrotnie powtarzała, że nie do nas należy sądzić.

- Wystawy antyaborcyjne, pikiety, marsze dla życia i wiele innych inicjatyw w boju o życie… Aktywność działaczy pro-life. Co obecnie robi się w Polsce na rzecz obrony życia?

- Batalia o życie rozgrywa się głównie na poziomie świadomości Polaków. Inicjatywy takie, jak wystawy czy pikiety antyaborcyjne, mają na celu pokazanie prawdy na temat mordowania dzieci nienarodzonych. W tej walce każdy z nas może wziąć udział. Fundacja Pro-prawo do życia tworzy swoje oddziały w różnych miejscach Polski, więc można się do nas zgłosić przez stronę www.stopaborcji.pl i zrobić coś konkretnego. Oczywiście, jeżeli komuś brakuje czasu, to może wspierać nas finansowo lub modlitwą, bez której nie możemy wygrać pojedynku o życie. Potrzebują jej zarówno niewinne dzieci, jak i ci, którzy stają w ich obronie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Walka o życie we współczesnej Polsce
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.