Jak wielu ludzi unika zrozumienia czegoś, tylko dlatego że zapominają zasięgnąć informacji. O ile mniej zdenerwowani byliby ludzie, gdyby tylko mieli więcej informacji. O ile mniej byliby...
- Babciu, jesteś idiotą.
Zmroziło mnie. Tyle się mówi o braku szacunku dla starszych ze strony młodego pokolenia... Ale żeby ten brak szacunku zaczynał się już w czwartym roku życia?
Patrzę zdumiona na swego rozkosznego czteroletniego wnuka i nie pojmuję, dlaczego mi coś takiego mówi... Nie pojmuję zwłaszcza, dlaczego mówi mi to przy kolacji, na którą ja, pełna poświęcenia babcia, przyrządziłam mu jego najulubieńszy przysmak, budyń truskawkowy... Milczę. Patrzy na mnie badawczo.
- Cieszysz się, że jesteś idiotą?
Przełykam to.
- Prawda, że się cieszysz, że jesteś idiotą?
To też przełykam.
- Ja też się cieszę, że jestem idiotą.
- Ty jesteś idiotą?
Skoro w taki sposób rozmawia z gotową do poświęceń babcią, to jest idiotą.
- JAJESTEM IDIOTĄ.
I z jaką dumą to powiedział. Czasami mam wrażenie, gdy czytam bulwarową prasę, że żyjemy w epoce, w której niektórzy ludzie chwalą się tym, że są idiotami. Jednak u niewinnego dziecka tego rodzaju samochwalstwo mocno mnie zaskoczyło. Być może presja opinii publicznej jest już tak silna, że ktoś, kto nie będzie budował na tym, że jest idiotą, nie będzie się liczył? Patrzę na wnuka w zamyśleniu.
- A więc ty jesteś idiotą?
Kiwa głową.
- Idiotą.
- Dlaczego? - wypytuję ostrożnie.
- Jedna dziewczynka powiedziała mi to dzisiaj tam w piaskownicy...
Patrzy na mnie z dumą, jakby dostał nagrodę Nobla.
- A wiesz, co to znaczy "idiota"?
Kręci przecząco główką.
- Nie.
- Na pewno nie?
- To chyba coś bardzo ładnego, babciu, bo to takie gładziutkie słowo.
Powtarzam sobie w duchu słowo "idiota"... Rzeczywiście, gładziutkie. Zastanawiam się, czy mam mu powiedzieć, co znaczy to zadziwiająco piękne słowo "idiota". Chyba powinnam. W przeciwnym razie może tym słowem zaszczycić każdego, kogo spotka. I wtedy jakie go spotka rozczarowanie!
Jak wielu ludzi unika zrozumienia czegoś, tylko dlatego że zapominają zasięgnąć informacji. O ile mniej zdenerwowani byliby ludzie, gdyby tylko mieli więcej informacji. O ile mniej byliby... Idiotami.
Czy ta dziewczynka wiedziała, co znaczy słowo "idiota"? Być może też nie. Jeszcze nie zdążyłam się oburzyć, jak pewnie oburzyłoby się wiele babć. Ludzie często się oburzają, ponieważ nie rozumieją, co się do nich mówi. Myślimy, że ktoś mówi do nas coś nieprzyjemnego. A on... On chce nas właściwie pochwalić.
- Czy chcesz jeszcze trochę tego truskawkowego budyniu?
Rozpromienia się. Żarliwie kiwa głową... Dlaczego miałby nie chcieć budyniu? Nie jest przecież idiotą.
Skomentuj artykuł