Siostra wątpiących i wierzących

Siostra wątpiących i wierzących
Teresa z Lisieux. Siostra wierzących i wątpiących - Joanna Petry Mroczkowska
Joanna Petry Mroczkowska / Wydawnictwo WAM

"Zostałam otoczona przewidującą miłością Ojca, który posłał swe Słowo nie po to, aby ocalić sprawiedliwych, ale grzesznych. On chce, bym kochała Go nie dlatego, że mi odpuścił dużo, lecz dlatego, że odpuścił mi wszystko".

św. Teresa z Lisieux

DEON.PL POLECA

Krótkiemu życiu Teresy zabrakło wielkich wydarzeń. Nie piastowała ważnych funkcji, nie pisała traktatów teologicznych, nie zakładała klasztorów, nie zabłysnęła bohaterskimi czynami. Natomiast życie nie szczędziło jej smutku i rozczarowań. Niepozornie jednak rozpoczęła cichą rewolucję w Kościele. W czasach, które wyolbrzymiały rolę ludzkiego wysiłku w drodze do Boga, dopominała się rezygnacji z doskonalenia się o własnych siłach. Gdy wszędzie straszono surowym sądem sprawiedliwego Stwórcy, Teresa widziała w Bogu czułego ojca i matkę.

Jako prekursorka orędzia o Bożym Miłosierdziu, zasłynęła z "małej drogi ufności", bo sądziła, że miłość Boga wyprzedza ludzkie zasługi i obejmuje wszystkich grzeszników. Także chwiejących się w wierze, ateistów i agnostyków.

Wstęp

Teresa z Lisieux, młoda karmelitanka z Normandii, nie była teologiem ani nie pełniła żadnej funkcji nauczycielskiej. Nadając jej tytuł doktora Kościoła, Jan Paweł II tak o niej napisał (List apostolski Divini amoris scientia, 19 X 1997):

  • Jej nauczanie nie tylko jest zgodne z Pismem Świętym i z wiarą katolicką, ale wyróżnia się głębią oraz tym, że łączy w sobie wszystkie elementy mądrości. Jej doktryna jest jednocześnie wyznaniem wiary Kościoła, doświadczeniem chrześcijańskiego misterium i drogą świętości. Teresa daje nam dojrzałą syntezę chrześcijańskiej duchowości: jednoczy teologię z życiem duchowym, wypowiada się stanowczo i autorytatywnie, okazując wielką zdolność przekonywania i komunikowania, czego świadectwem jest powszechne przyjęcie jej przesłania przez Lud Boży.

Czytanie brewiarzowe na dzień wspomnienia liturgicznego św. Teresy zawiera fragment z pism tej karmelitanki (8 września 1896 r.). Warto mieć go na myśli, starając się do niej przybliżyć, bo w nim chyba najbardziej zawarta jest tajemnica wielkości małej Teresy.

  • Zgłębiając tajemnice Mistycznego Ciała Kościoła, nie rozpoznawałam siebie w żadnym z jego członków, wymienionych przez św. Pawła; a raczej chciałam odnaleźć się we wszystkich... Miłość dała mi klucz do mego powołania. Zrozumiałam, że skoro Kościół jest ciałem złożonym z różnych członków, to nie brak mu najbardziej niezbędnego, najszlachetniejszego ze wszystkich. Zrozumiałam, że Kościół posiada Serce i że to Serce PŁONIE MIŁOŚCIĄ, że jedynie Miłość pobudza członki Kościoła do działania i gdyby zabrakło Miłości, Apostołowie przestaliby głosić Ewangelię, Męczennicy nie chcieliby przelewać krwi swojej... Zrozumiałam, że MIŁOŚĆ ZAMYKA W SOBIE WSZYSTKIE POWOŁANIA, ŻE MIŁOŚĆ JEST WSZYSTKIM, OBEJMUJE WSZYSTKIE CZASY I WSZYSTKIE MIEJSCA... JEDNYM SŁOWEM - JEST WIECZNA!...

    Zatem, uniesiona szałem radości, zawołałam: O Jezu, Miłości moja... nareszcie znalazłam moje powołanie, MOIM POWOŁANIEM JEST MIŁOŚĆ!...

    Tak, znalazłam swoje miejsce w Kościele, a to miejsce, mój Boże, Ty sam mi ofiarowałeś... W Sercu Kościoła, mojej Matki, będę Miłością... w ten sposób będę wszystkim i moje marzenie zostanie spełnione!!! (św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Dzieje duszy).

Czasy

Wiek XIX we Francji obfitował w wojny, przewroty i poważne spory. Wcześniej krajem wstrząsnęła niezwykle gwałtowna Wielka Rewolucja Francuska, która obaliła feudalizm, czyli ancien régime. Stary porządek zaatakowało w pierwszym rzędzie mieszczaństwo, nowa klasa społeczna rosnąca w siłę. Tworzyła się nowa jakość polityczno-społeczno-ekonomiczna. Sytuacja ta musiała mieć także daleko idące reperkusje dla Kościoła. Ponieważ episkopat związał się z absolutyzmem królewskim, instytucja Kościoła poczuła ostrze antyklerykalizmu dojrzewającego już w wieku Oświecenia, zradykalizowanego i okrutnego w latach terroru rewolucji.

Kościół francuski zatrząsł się w posadach, co przełożyło się na poważne tarcia wśród katolików. W reakcji na zmiany zaistniałe we Francji po rewolucji rozwinął się tam ultramontanizm zakładający pełne podporządkowanie Kościołów narodowych władzy papieża "za górami" (ultra montes), czyli w Rzymie. Kościół postanowił usztywnić zasady doktryny i bardziej scentralizować instytucję. Teoretykiem ultramontanizmu był Joseph de Maistre (1753-1821). W czasie tzw. Restauracji Burbonów Kościół francuski jako instytucja podźwignął się po latach wielkich strat. Okres ten zakończył jednak kolejny przewrót warstw niezadowolonych z monarchii - Rewolucja lipcowa. W drugiej połowie XIX wieku z jednej strony wyraźnie rozróżnia się tendencje do rewindykacji dotychczasowych praw Kościoła, a z drugiej do szukania równowagi i harmonii między tradycją a potrzebami nowoczesności. Pojawia się ruch katolików wrażliwych społecznie, pochłoniętych działaniami zmierzającymi do zapobiegania biedzie szerzącej się głównie w miastach. Liczne synody lokalne ukazują żywotność Kościoła, ujawnia się świadomość potrzeby nowych metod pastoralnych, mogących stawić czoło religijnej obojętności. Francja, co interesujące, staje się miejscem zjawisk szczególnych. Pobożność maryjna przeżywa apogeum. Wymienić tu trzeba objawienia Cudownego Medalika na rue du Bac w Paryżu w 1830 r., maryjne w La Salette 1846, Lourdes 1858 (gdzie potwierdzenie znajduje dogmat o Niepokalanym Poczęciu z 1854), Pontmain 1871, Pellevoisin 1876 r.

O ile nie ulega wątpliwości, że wiek XIX nie był z perspektywy politycznej pomyślnym okresem dla papiestwa, katolicyzm w tym okresie miał się dobrze. Niezależnie od antyklerykalnych rządów wzrastała gorliwość i liczebność wiernych. Jak relacjonuje John O’Malley, niemal w każdym kraju katolickim liczba powołań osiągnęła stan sprzed rewolucji francuskiej. Powstało wiele nowych zgromadzeń, głównie żeńskich. Pielgrzymki, prawie nieobecne w wieku XVIII, stały się znowu popularne. Nastąpił rozkwit misji w Afryce i Azji. Wzrosła też liczba szkół katolickich.

W sferze kultury urodzinom Teresy towarzyszy ukazanie się tomu wierszy Artura Rimbauda Pobyt w piekle. Fiodor Dostojewski publikuje Biesy, pisze i wydaje Friedrich Nietzsche (Ludzkie arcyludzkie, 1878-1880), Zygmund Freud upublicznia swoje teorie, rozpowszechnia się dzieło Marksa i Darwina. Nie znaczy to, że Teresa Martin te "obrazoburcze" dzieła czytała, ale taki był klimat intelektualny drugiej połowy XIX stulecia.

Dzieciństwo Teresy przypada na okres po bolesnej dla Francji wojnie francusko-pruskiej 1871 r., kiedy to strata Alzacji i Lotaryngii wzmogła uczucia patriotyczne. W 1871 r. sytuacja polityczno-społeczna doprowadziła do Komuny Paryskiej, która ujawniła kolejny zryw antyklerykalny. Miał on ścisły związek z postawą Kościoła w czasie II Cesarstwa pod rządami Napoleona III (1852-1870). Kiedy bowiem tron i ołtarz są sprzężone w spójną jedność, wszelki sprzeciw wobec systemu rządów musi też uderzać w Kościół. Komuna walcząca z anachroniczną już monarchią zakładała budowę państwa laickiego, neutralny światopoglądowo system edukacji i sekularyzację majątków kościelnych. Walka republikanów z monarchią miała więc charakter antykościelny.

W encyklice Piusa IX Quanta cura (8 XII 1864) i w wydanym wraz z nią katalogu błędnych opinii zwanym Syllabusem znalazły się poglądy teologiczno-filozoficzne i moralne oraz sądy historyczne, prawne i polityczne. Wśród wielkiej liczby owych błędów ówczesnej doby bezwzględnie zakwestionowano rozdział Kościoła i państwa (pkt 55 Syllabusa) (dopiero encyklika Piusa XI Maximam gravissimamque (1924) przyjęła ustawę o rozdziale Kościoła i państwa jako fakt niepodlegający zmianie). Szczególnie groźny "duch modernistyczny" określany był jako chęć "zupełnego lub częściowego wyzwolenia się spod wpływu powagi Kościoła".

Etapem w dziewiętnastowiecznych zmaganiach o utrzymanie autorytetu Kościoła w nowych warunkach politycznych było poprzedzone dużą różnicą zdań w samym gronie Kościoła ogłoszenie w 1870 r. na Soborze Watykańskim I dogmatu o nieomylności papieża, uznającego jego absolutną "monarchiczną" zwierzchność nawet wobec soborów powszechnych. Jakkolwiek liczebna mniejszość teologów i ojców soborowych decyzję przyjęła, nie brakowało wyjątków. Powiedzmy już w tym miejscu, że swoją ostatnią w życiu Komunię (na sześć tygodni przed śmiercią, co było dla niej ogromnym dodatkowym cierpieniem) Teresa z Lisieux ofiarowała za byłego prowincjała Karmelu, wybitnego kaznodzieję owych czasόw, Karola Loysona (o. Jacka), ktόry najpierw długo nie mόgł się pogodzić z dogmatem o nieomylności papieskiej, potem porzucił klasztor i kapłaństwo, ożenił się i przystał do Kościoła starokatolickiego. Mimo prób mediacji do pojednania z Rzymem nie doszło, ale jego biograf podaje, że wzruszył się, gdy przesłano mu Dzieje duszy, autobiografię Teresy. Zmarł w 1912 r., wypowiadając jako ostatnie słowa: "Mój słodki Jezu".

W roku 1878 rozpoczął się pontyfikat papieża Leona XIII, którego uznaje się za pierwszego nowoczesnego papieża, w większym stopniu niż jego poprzednik dążącego do dialogu ze współczesnym światem. Jako biskup i na początku swojego pontyfikatu uważał jeszcze Kościół za wspólnotę doskonałą (societas perfecta) i do niej starał się naginać społeczeństwo i państwo, powtarzając średniowieczne poglądy na ich wzajemny stosunek. Później jednak po głębokiej refleksji zrozumiał, że Kościół w pewnych dziedzinach (np. kultury) musi współdziałać z państwem. W swojej encyklice Libertas (O wolności, 1888; jednej z 75, jakie wydał) Leon XIII napisał, że Kościół jak matka bierze pod uwagę wielki ciężar słabości ludzkiej i nie pomija prądów duchowych teraźniejszości i warunków chwili. Nie sprzeciwia się, kiedy władza państwowa toleruje coś, co nie jest słuszne, w tym celu, aby uniknąć większego zła (por. pkt 33). Dostrzegając nieuchronność laicyzacji i płonność polityki poparcia jedynie dla nurtu antyrepublikańskiego, Leon XIII starał się doprowadzić do pojednania katolików francuskich. Ów papież wydał też przełomową encyklikę Rerum novarum (1891), w której podkreślał wagę chrześcijańskiej polityki społecznej, przy jednoczesnym odrzuceniu marksowskiego socjalizmu, a także drapieżnego kapitalizmu.

Zanim Kościół uświadomił sobie, że prawdziwa demokracja polega na uznaniu godności ludzkiej, zakłada równość między wszystkimi ludźmi oraz ich współpracę - żył pod wrażeniem niebezpieczeństwa ze strony takiego systemu. Za "winnych" sytuacji, w jakiej znalazł się Kościół we Francji, w pierwszym rzędzie uznano ogólnoświatowy spisek żydomasoński. W 1880 r. nastąpiła przecież fala dekretów antyklerykalnych, co zbiegło się z rozwiązaniem Towarzystwa Jezusowego we Francji i zamknięciem 261 klasztorów. W masonerii upatrywano narzędzie żydostwa mające na celu zniszczenie chrześcijaństwa i ustanowienie władzy szatana. Edouard Drumont (1844-1917), publicysta, założyciel francuskiej Ligii Antysemickiej i czołowy oskarżyciel Dreyfussa, szermuje nacjonalistycznym hasłem "Francja dla Francuzów". Gorliwie czytana jest "biblia antysemityzmu" Gougenota de Mousseaux. W tym okresie Kościół francuski toczy ostrą walkę przeciwko ateizmowi. Jak ujmuje to ks. Tomas Halik: "Im mocniej uświadamia sobie i przyznaje, że jego wyschnięta i zakurzona teologia przyczyniła się do niewiary współczesnych mu ludzi, tym bardziej kurczowo szuka zewnętrznych wrogów i ich zakonspirowanych agentów we własnych szeregach" (Tomas Halik, Cierpliwość wobec Boga. Spotkanie wiary z niewiarą).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Siostra wątpiących i wierzących
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.