Między wójtem a plebanem
"Miły panie, my prostacy, A coż wiemy, nieboracy?" - innymi słowy mamy kampanię wyborczą i jak zwykle szum wielki, a konkretów mało.
Dziś tuż przed Mszą świętą Stary odebrał telefon, który wytrącił go zupełnie z równowagi.
– Tak to nie będzie! – to jedyne słowa, które wykrzyknął do słuchawki telefonu, tuż przed tym, jak rzucił ją na widełki.
– A co nie będzie? – z ciekawością zapytała Anges, która nigdy nie miała żadnych oporów w zadawaniu pytań.
– Ona tego jeszcze nie zrozumie! Jest zbyt młoda na te sprawy! – W tych oto prostych słowach Stary zaspokoił ciekawość dziewczyny.
– Znowu Burmistrz, co? – Starego zagadnął Średni.
– A nawet jeśli... – Stary tylko ryknął.
– Nic, nic. Byłem ciekaw po prostu, czy zmienił zdanie.
Moi Drodzy, jako stały bywalec naszej zakrystii, winien jestem Wam wyjaśnienie. Rozmowa między Starym, a Burmistrzem dotyczyła baneru wyborczego, jaki ten ostatni miał powiesić blisko placu kościelnego. A właściwie to już na jego terenie. Sprawa wyborczego billboardu od kilkunastu dni była gorącym tematem w zakrystii.
– Moim zdaniem – do tematu odważnie powrócił Młody – powinniśmy powiesić baner twarzą Burmistrza od ulicy, a na drugiej stronie doczepić informację o zbliżającym się Adwencie. Byłaby to taka kościelna inicjatywa.
– Wilk syty i owca cała – stwierdziła Agnes, która pierwszy raz od dłuższego czasu odwołała się do języka literackiego, a nie do młodzieżowego slangu.
– Ale jakaś ofiara za ten baner trafi na kościelny fundusz remontowy? – zapobiegliwie zapytał Średni.
– Ale Burmistrz już przecież złożył ofiarę na nową kostkę brukową wokół plebani – Nowy przypomniał drobny fakt, który wyraźnie został zapomniany.
– Jakiż to adwokat się znalazł? – Stary huknął na Nowego. – To nie o pieniądze tu chodzi – dodał. – Wcześniej mu nie przeszkadzała informacja o Adwencie. A teraz nagle zażądał, by afisz był bez Adwentu. To ci kręgosłup moralny! Kto nami rządzi?!
– To dlatego pamiętamy i zawsze modlimy się za rządzących nami – filozoficznie stwierdził Nowy.
– Ale tak dachu nie naprawimy. Dziura jak okno! – Ryknął Stary.
– Zawsze możemy zorganizować wieczorem planetarium – próbował zażartował Młody.
Moi Drodzy, jaka później rozpętała się burza w zakrystii! Na szczęście Nowy chwycił za dzwonki i wszyscy rozeszli się do swoich zajęć.
Rzucić na widełki - jeden z najważniejszych motywów filmowych wszech czasów. Przegrywa tylko z papierosem. Oba motywy za sprawą i polityków, i technologii, to już (nie)stety prawdziwe "Perły z lamusa".
Zbyt młoda na te sprawy – określenie, opisujące miejsce kobiety w Kościele.
Baner wyborczy – zjawisko przyrodnicze, zwiastujące otwieranie kolejnych odcinków autostrady.
Billboard – niby to samo, ale zachodnie.
Inicjatywa kościelna – przeważnie nie na czas, ale za to z zachowaniem odpowiedniej powagi.
Adwent – parafrazując Hamleta: tańczyć albo nie tańczyć? Oto jest pytanie.
Planetarium – sposób patrzenia na gwiazdy, gdy inne sposoby zawiodą.
Skomentuj artykuł