100 km po górach na Ukrainie? Niepełnosprawny Miłosz pokonał trasę z rodzicami

(fot. facebook.com/palaszewskicom)
facebook.com / jb

"Naszym projektem chcemy przybliżyć innym ludziom problemy z jakimi zmagają się rodziny takie jak nasza. Chcemy też dać nadzieję innym rodzicom. Niepełnosprawne dziecko wcale nie musi oznaczać wykluczenia społecznego" - podkreślają rodzice chłopca.

"Wyprawa w góry z dzieckiem jest wyzwaniem. Z dzieckiem niepełnosprawnym to już prawdziwy wyczyn. My, każdego roku przesuwamy tę granicę jeszcze dalej. Przejście ukraińskich Marmaroszy i Czarnohory w 6 dni z dzieckiem, które choruje na porażenie mózgowe wydaje się niemożliwe. A jednak nam się udało!" - napisali na Facebooku rodzice Miłosza, pani Justyna i pan Mariusz.

DEON.PL POLECA

 

 

Na całej trasie nie było żadnego schroniska, nie schodzili także do miejscowości, więc wszystko nieśli ze sobą w plecakach. Każdy dzień mieli dokładnie zaplanowany. Codziennie wstawali o 5:30, żeby przed 8 ruszyć na szlak. Zazwyczaj pokonywali 20-kilometrowy odcinek i docierali do celu po godzinie 18-ej.

"Nie jeden z was zapyta, po co to wszystko? Przede wszystkim dla Miłosza, dla naszego niepełnosprawnego syna. Udało się, pokonaliśmy własny strach i kolejną granicę niemożliwego dzięki czemu nasza wiara w niego jest jeszcze większa. Miłosz wciąż nie jest dzieckiem samodzielnym, wciąż potrzebuje wsparcia i pomocy. Takie wyprawy dodają nam pozytywnej energii tak bardzo potrzebnej w codziennym życiu" - napisali, odpowiadając na pytanie.

Przejście szlaku to już trzecia edycja charytatywnego projektu "Góry dla Miłosza", któremu towarzyszy zbiórka na dalsze leczenie i rehabilitację. Oprócz tego rodzice chłopca chcą podarować nadzieję innym rodzicom i pokazać im, że niepełnosprawne dziecko nie musi oznaczać wykluczenia społecznego.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

100 km po górach na Ukrainie? Niepełnosprawny Miłosz pokonał trasę z rodzicami
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.