Aż sześciu lekarzy namawiało ich do aborcji bliźniaczek z zespołem Downa. "Bóg nigdy nie robi błędów"
Rachel i jej mąż dowiedzieli się, że ich dzieci prawodpodobnie będą potrzebowały operacji na otwartym sercu. Jedno z nich miało poważną wadę. Potem okazało się, że... mogą mieć zespół Downa.
Jak podaje Aleteia, do aborcji namawiało ich aż sześciu lekarzy. Rodzice Charlotte i Anette nie zgodzili się na kolejne badania prenatalne, ponieważ postanowili zaakceptować dzieci takie, jakie będą.
Sześć miesięcy po porodzie Charlotte przeszła operację na otwartym sercu. Małżonkowie mają jeszcze dwoje dzieci: Eastona (6 lat) i Hudsona (4 lata). Rachel dzieli się ich życiem rodzinnym na Instagramie i Facebooku, żeby pokazać, że każdy ma wartość, bez względu na to, jak wygląda i co robi. W jednym ze swoich wpisów napisała: "Bóg nigdy nie robi błędów. Nigdy nie patrzy na twarz (ani dodatkowy chromosom) żadnego ze swoich dzieci jako na złą lub taką, która wymaga poprawki".
Dodaje: "Lepiej pozwolić Bogu być Bogiem. Jego myśli zawsze będą wyższe niż nasze, my zaś możemy zmienić myślenie, aby po prostu kochać wszystkich i ich różnice".
Kiedy indziej napisała na Instagramie: "Każdego dnia będę prosić moje córki, aby odważnie wychodziły do świata, w którym są mniejszością. To nie jest świat zbudowany zgodnie z ich potrzebami".
Kiedy dodała zdjęcie swojego męża z córeczkami, napisała: "To twardy tata. Dziewczynki mają pewność, że zawsze pójdzie za nimi. Jaką ma radę dla innych ojców? Poświęć trochę czasu, żeby przestać być dorosłym i być dzieckiem z dziećmi".
Obejrzyj ich codzienność na poniższym filmie:
Skomentuj artykuł