Dla kobiet narzędzie manipulacji, dla mężczyzn sport. Jak wygląda seks bez miłości?
Odrywając seks od miłości, "otrzymujemy lub dajemy drugiej osobie jasne komunikaty". Przeczytaj fragment książki Beaty Kołodziej "Rozmowa. Jak rozmawiać, żeby się dogadać".
(...) Ludzie uparli się, aby wszystko dzielić, rozdzielać, oddzielać od siebie i rozpatrywać osobno. Nawet to, co nie powinno być rozdzielane, bo stanowi komplet. Tak jak miłość i seks. Oddzielenie tych dwóch rzeczywistości umożliwiło tak wielką karierę seksu bez zobowiązań oraz, co za tym idzie, zwyczaju wspólnego zamieszkiwania ze sobą par nie będących małżeństwem. Okazało się, że seks można potraktować w sposób bardzo "użytkowy", jako naturalną aktywność człowieka. Oczywiście ma to bardzo konkretne konsekwencje także dla małżeństw i rodzi zupełnie nowe problemy, nie rozwiązując tych starych… Problemy z seksem istniały zawsze, ponieważ wynikają z faktu, że mężczyzna i kobieta patrzą na seks z odmiennej perspektywy. To stanowi źródło wielu nieporozumień na płaszczyźnie komunikacji w związku.
Dla kobiety seks zazwyczaj jest odpowiedzią na miłość i wyrazem miłości oraz jedności, rozumianej w sposób romantyczny. Jeśli miłość wygasa, seks staje się czasami tylko obowiązkiem albo narzędziem manipulacji mężczyzną. Namiętność bez miłości u kobiety jest zjawiskiem stosunkowo rzadkim. Kobieta do udanego seksu potrzebuje przynajmniej nadziei na miłość, marzenia albo chociaż złudzenia, że z mężczyzną łączy ją jakiś rodzaj więzi.
Dla przeciętnego mężczyzny seks to naturalny sposób rozładowania napięcia, wyraz pożądania i przejaw męskiej witalności. Czasem także ulubiona aktywność fizyczna, coś z pogranicza sportu. Można połączyć ją z miłością, jest to mile widziane, ale nie jest bezwzględnie konieczne. Miłość w męskiej głowie jest sprawą odrębną, poważniejszą i zazwyczaj jest starannie schowana w specjalnym pudełku z napisem MIŁOŚĆ. Dodajmy, że w tym pudełku znajduje się tylko miłość i dlatego mężczyzna rzadko tam zagląda. Przecież wie, co tam jest.
Ta poważna różnica w podejściu do seksu - u kobiet romantyzm, u mężczyzn sport - jest odwieczną przyczyną problemów w związkach. Szczególnie, gdy wiążą się z tym odmienne i nierealistyczne oczekiwania obu stron.
Jednak bez względu na stan świadomości i wyobrażenia, wszyscy - zarówno kobiety, jak i mężczyźni - potrzebujemy miłości jak tlenu, a w małżeństwie seks powinien ją wyrażać, czyli komunikować. Wtedy buduje relację i wzmacnia więzi łączące małżonków.
Oderwanie seksu od miłości sprawia, że zamiast spajać relację, staje się on formą konsumpcji. Innymi słowy, prowadzi do koncentrowania się na sobie i na własnych potrzebach, doznaniach. Otrzymujemy wtedy lub dajemy drugiej osobie jasne (niekoniecznie prawdziwe) komunikaty typu:
- "Nie kocham cię, zależy mi tylko na sobie i własnych upodobaniach oraz potrzebach".
- "Spełniasz moje oczekiwania, dlatego jesteś dla mnie atrakcyjna/atrakcyjny. Używam cię, aby zaspokoić siebie".
- "Nie spełniasz moich oczekiwań, dlatego jesteś dla mnie nieatrakcyjna/nieatrakcyjny".
- "Nie jestem zainteresowana/zainteresowany tobą i seksem z tobą".
- "Ty mnie nie interesujesz, ale seks z tobą jest mi potrzebny".
Oczywiście żaden z tego typu komunikatów nie będzie dla nikogo przyjemny. To, że nie został ubrany w słowa, nic w tej kwestii nie zmieni. I tak dotrze do adresata i zrobi spustoszenie w jego sercu. Nic dziwnego, że tak wiele par ma potem problemy…
Co ciekawe, ludzie rzadko myślą o seksie jako o przestrzeni komunikacji małżeńskiej. Bardziej są skłonni traktować go jako narzędzie do budowania relacji lub do osiągnięcia innych celów. Na przykład do manipulowania partnerem albo zaspokojenia własnych potrzeb. Mimo takiego nastawienia te same osoby bardzo często odbierają zachowania partnerów jako jednoznaczny komunikat o stanie ich uczuć oraz o intencjach. Jak gdyby uznawały w głębi serca, że ścisły związek seksu z miłością powinien być zachowany. Jeśli zauważą, że druga osoba traktuje seks instrumentalnie, sami czują się potraktowani w ten sposób. Wtedy doświadczają poczucia samotności w małżeństwie, niezrozumienia, braku miłości, rozczarowania seksem. Nie zastanawiają się jednak, że sami również wysyłają komunikaty, które mogą zranić bliską osobę lub rozczarować. Bardzo szybko narasta więc frustracja po obu stronach: u kobiet zazwyczaj poczucie wykorzystania, a u mężczyzn poczucie odrzucenia. Sklejanie trudności na polu seksu z niskim poczuciem własnej wartości i wielkim, niezaspokojonym pragnieniem miłości prowadzi do poważnych kryzysów.
Fragment książki Beaty Kołodziej "Rozmowa. Jak rozmawiać, żeby się dogadać"
Skomentuj artykuł