By dojrzała miłość zaistniała w naszym życiu

(fot. crashbangsqueak / flickr.com)

U dziecka i nastolatka istnieje ogromna dysproporcja między dawaniem a przyjmowaniem miłości, ale w miarę wzrostu i dojrzewania człowieka różnica ta stopniowo się wyrównuje.

Pragnienie dawania miłości jest co prawda u dziecka małe i kruche, ale ma, podobnie jak ziarnko gorczycy, wewnętrzną dynamikę wzrostu: Jest najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach (Mt 13, 32).

Kiedy młody człowiek dorastając, korzysta z pomocy ludzi i współpracuje z łaską Boga, jego pragnienie dzielenia się miłością rośnie i staje się potężnym drzewem. Jak on sam najpierw karmił się miłością tych, którzy go kochali, tak jego miłością będą karmić się ci, których Bóg postawi na jego drodze.

Pragnienie dawania miłości, owo ziarnko gorczycy wszczepione w nas, nie rośnie jednak automatycznie. Wymaga naszej współpracy, zaangażowania, trudu, krzyża. Człowiek musi "pracować na miłość" (C. K. Norwid) w pocie czoła, tak jak pracuje na chleb codzienny. Trzeba rzeczywiście "napracować się" i niejeden raz "spocić się", by dobrze przeżyć narzeczeństwo, zawrzeć dobry związek małżeński, zbudować dobrą rodzinę, wychować dzieci tak, by miały pełne zaufanie do rodziców i oparcie w nich.

DEON.PL POLECA

Bywamy dzisiaj oszukiwani przez konsumpcyjne trendy cywilizacyjne, które obiecują nam wielką miłość za darmo lub za pieniądze. Jest to wielkie oszustwo. Miłości się nie kupuje. Nikt też nie otrzymuje jej za darmo.

Konieczny jest wielki wysiłek, a często także cierpienie, aby dojrzała miłość zaistniała w naszym życiu na stałe, aby była najważniejszym mieszkańcem naszych domów.

Więcej w książce: Spragnieni miłości - Józef Augustyn SJ

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

By dojrzała miłość zaistniała w naszym życiu
Komentarze (3)
M
mmm
8 września 2013, 09:54
miłość jest darem od Boga, a nie z człowieka.
L
lolek
29 maja 2013, 13:41
chodzi tu o to że TEN ŚWIAT nie daje miłości darmowej...
R
refleksja
12 stycznia 2013, 11:06
"Miłości się nie kupuje. Nikt też nie otrzymuje jej za darmo." Hm, nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, że nikt miłości nie otrzymuje za darmo. Każdy z nas otrzymuje za darmo Miłośc - Boga objawonego w Chrystusie. Nie jesteśmy w stanie w żaden sposób na nią zasłużyć, "napracować się" modlitwami, po prostu możemy ją przyjąć. Rozumiem zamysł o. Augustyna - powinniśmy troszczyć się o miłość międzyludzką, dojrzewać w niej, coraz bardziej "ofiarowywać się" dla innych, czyli w pewien sposób napracować i zgadzam się z tym, jednak napisałem dlatego, że dostrzegam tendecję wielu osób (sam taką miałem) do błędnej świadomości, jakoby właśnie trzeba było czy to dobrym zachowaniem, czy to modlitwami, czy jakimiś praktykami religijnymi zasłużyć na przyjęcie przez Boga, na Jego miłość, przebaczenie. Miłość jest darem, który możemy jedynie przyjąć i Nim życ.